Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Opowiadamy historie, których nikt nie słucha.
O akademiach i pochodach pierwszomajowych,
czerwonych książeczkach wciskanych podstępnie w łapy.
Zawiśliśmy między czasem, jak półdupkiem na dwóch weselach,
niespasowani tu, ani tam do końca. Twarze bez retuszu,
jak koszmar fotografa, podobni do siebie,
jak wycieczka Chińczyków we Florencji.
Niezawinione i bezsensowne, tłucze się we łbie,
jak niespełniona noc.
Życie obeszło się z nami, jak z niepotrzebnymi

weteranami bitew. Czasy sprzedaży byle czego za aine mark
zostawiłem w kurzu poligonów. Dzielnie walczyłem za ojczyznę,
przepijając z innymi resztki nadziei na lepsze. Twarda dupa, wychłodzona
w namiocie przy – 36 przydaje się w życiu, tyle że zdzierane krzesła
trzeba częściej malować. Inny świat zastał nas w rozkroku, z durnymi
uśmiechami na widok pielgrzymek do kościołów. Z pustą

flaszką w ręce. Z głowami świecącymi na czerwono w ciemnościach.
Z chocholim grymasem na twarzy. Wpasowujemy się tu i tam,
ze skrzętnie ukrywaną nadzieją, że nikt nie spyta, skąd się wzięliśmy.
Niektórzy się łapią. Udają, że jest dobrze. Że tylko na to czekali.
Spełnieni do końca. Do dna rozpaczy, wylewającej się przy
kolejnym kieliszku – pociągu do nikąd. Marzenia, rozbite na drobne,
brzęczą w głowie, pustej jak kieszeń rencisty. Umieramy powoli
jak drzewa, na stojaka, w sztucznie szampańskim nastroju,
w pogoni za światem, który jak pospieszny z darmowym kubkiem
herbaty ucieka, zawsze o krok przed nami.

Odnajdujemy się wśród nam podobnych, swojskie
gęby, przeorane jak ziemia spod Waterloo, symbol zmian.

Co mam ci powiedzieć, młoda dziewczyno, bezczelna jak
tani film pretendujący do Oskara, z takim samym tupetem
usiłująca mnie przekonać, że to twój pierwszy raz? Milcz,
uspokój się i polej. Wypijemy za dawne czasy,
za twoją nieoczekiwaną egzotykę.

Opublikowano

Ha!

Doskonałe to opowiadanie :D
No czepiam się li-tylko formy, bo treść mnie przekonała zupełnie, ale że ze mnie prosty chłop to i wiersz bym widział bardziej wierszowy :D

Pozytywnie pozdrawiam
Wuren
ps. Absynt był w ostatniej kolejce, czy co.. bo tak gorzko smakuje...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @P.Mgieł To, co napisałeś, jest prawdziwe – ale nie dla wszystkich. Istnieją różne prawdy o pisaniu. Ta jest dla tych, którzy piszą, bo muszą. Dla tych, dla których pisanie to nie przyjemność, ale konieczność. Świetny wiersz! 
    • @Berenika97 Czytając, miałem ochotę napisać, że sam się nad tym zastanawiam, wzgledem jednej ze zwrotek. Przeczytawszy cały wiesz, mam ochotę powiedzieć, że sam się nad tym zastanawiam, względem całego utworu. 
    • @huzarc   zgadzam się !!!
    • Przecież zgadzam się, że Gierek był najlepszy, niemniej jednak sam system grzęzł w swojej niewydolności, a statystyki miały dowodzić, że jest lepiej, niż było. Ot 200 milionów ton węgla. Paliłem tym węglem i z każdym rokiem było coraz więcej szlamu, aż do 30%, bo tak się robiło plany. Co do równości, to nomenklatura miała wszystko, mieszkania, samochody od ręki, a ci wyżej konta gdzieś tam w górach. jak to działało jest w mojej książce "Korpomisie". Mogę Ci ja wysłać, jak chcesz.  Sekretarz PZPR był jak król u siebie, ot taki towarzysz w Warszawie kazał zlikwidować tramwaje do Wilanowa, bo "mu huczały" i tak się stało, po czym z triumfem ogłoszono, że będą autobusy i będzie nowocześniej. teraz za miliony zbudowano nowa linię.  Jedno trzeba przyznać, że towarzysze się z tym nigdy nie obnosili.  Co do prywatyzacji, pamiętaj, że była to pierwsza taka operacja w historii i nikt nie wiedział, jak tego dokonać. Co byś proponował dla FSO, które produkowało 70 tysięcy samochodów, przy których pracowało 40 tysięcy ludzi? Zaorać? Byłem świadkiem i uczestnikiem, podobnie jak Robert, tej transformacji. To była pionierska operacja wprowadzenia kapitalizmu bez kapitału.  Pozdrawiam
    • Ważne jest, jak się zaczyna. A jeśli początek przychodzi za wcześnie, w pół westchnieniu, w pół milczeniu — gdy nie ma jeszcze komu go usłyszeć? Gdzie trafiają niewypowiedziane słowa, co drżą na krawędzi języka, lecz wstydzą się zapaść w ciszę? Czy leżą w poczekalni zamiarów, poukładane obok planów odłożonych „na jutro”, które tak bardzo nie chciało nadejść? Może jest pokój pełen niedopisanych końcówek, półobrotów myśli, kroków, których nikt nie postawił — a jednak wydeptały własny kurz. Czasem myślę, że warto wziąć w dłonie taki niegotowy moment, przytulić go jak spłoszoną jaskółkę i poczekać, aż odważy się wzlecieć. Bo są początki, które trwają całe życie, i końce, które nigdy nie przyjdą, jeśli nie odważymy się nadać im imienia.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...