Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja właśnie Jaasiu od jakiegoś czasu obserwuję mimochodem twoje wypowiedzi i nie mogę oprzeć się wrażeniu /męska intuicja/, że ostatnimi czasy lubujesz się w relatywizowaniu wszelakich tematów i rozpływasz się w takimż właśnie podejściu. To znaczy: nic pewnego, wszystko jest możliwe; należy założyć iż być może w każdą stronę... Może są to zabiegi formalne, celowe, z intencją główną która ma ambicje dokopywania się do prawdy najbardziej obiektywnej i sprawiedliwej najbardziej, tylko że nie wiem czy nie odbywa się to kosztem twojej tożsamości w zakresie umiejętności zawyrokowania o czymś w sposób jednoznaczny, bo to o czym mówisz i czym argumentujesz nie jest chyba twoim stanowiskiem względem tego postu i jej autorki, lecz zobrazowaniem metody którą stosujesz, i którą radzisz stosować niejako z pedagogicznym niemalże nacechowaniem ;). Ostatecznie nie wiem więc co myślisz; wiem, że masz wątpliwości i nic nie wiesz ;)

Buzik
;)
Jak ktoś pisze "hańba" to może być nie oburzony?

Jeśli ironizuje to może i nie, ale ja sobie wykoncypowałem subiektywnie, że cały ciąg dalszy wywodu autorki postu głównego został wyeksponowany w mocno egzaltowanym tonie bez cienia chęci sprowadzenia przewodniego wątku tejże wypowiedzi do absurdu; innymi słowy mam wrażenie że wątek został napisany w tonie prostolinijnego, prostodusznego oburzenia lub nawet niesmaku wynikającego z niezrozumienia sprawy, toteż nie przypuszczam ażeby tytuł był od tego oderwany.
  • Odpowiedzi 101
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a ja (sorry, że znów nie na temat i znów o Tobie, ale to ostatni raz, obiecuję) zastanawiam
się,ba! bardzo ciekaw jestem (i nie daje mi to od jakiegoś czasu spokoju), czy jesteś w stanie napisać post, który przy objętości powyżej dwóch linijek tekstu nie przechodziłby automatycznie w pseudoakademicką nowomowę. ponadto interesuje mnie gdzie nabawiłeś się tej przypadłości, bo o ile pamiętam, gdy tutaj wylądowałem trzy lata temu, to jeszcze tak nie miałeś. pytam głownie z troski o siebie, bo Ty wyglądasz na zadowolonego z siebie, ale chciałbym w miarę możliwości uniknąć stref zagrożenia/ognisk zapalnych/grup ryzyka. a może to tak "sam z siebie", bo bez porządnego manieryzmu (sic!) człowiek jest jakiś taki niepełny...
o rekompensowanie sobie jakichś niedostatków jeszcze Cię nie posądzam, ale jestem blisko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a ja (sorry, że znów nie na temat i znów o Tobie, ale to ostatni raz, obiecuję) zastanawiam
się,ba! bardzo ciekaw jestem (i nie daje mi to od jakiegoś czasu spokoju), czy jesteś w stanie napisać post, który przy objętości powyżej dwóch linijek tekstu nie przechodziłby automatycznie w pseudoakademicką nowomowę. ponadto interesuje mnie gdzie nabawiłeś się tej przypadłości, bo o ile pamiętam, gdy tutaj wylądowałem trzy lata temu, to jeszcze tak nie miałeś. pytam głownie z troski o siebie, bo Ty wyglądasz na zadowolonego z siebie, ale chciałbym w miarę możliwości uniknąć stref zagrożenia/ognisk zapalnych/grup ryzyka. a może to tak "sam z siebie", bo bez porządnego manieryzmu (sic!) człowiek jest jakiś taki niepełny...
o rekompensowanie sobie jakichś niedostatków jeszcze Cię nie posądzam, ale jestem blisko

Nie potrafię tak pisać jak ty uważasz że powinienem potrafić abym nie był w twoich uszach tym kim jestem. Możesz dozorować. Twoje uszy nie są remedium na nic. Wybacz. Moja przypadłość czerpie z różnych źródeł; twoje osądy jak mniemam również z czegoś czerpią mimo iż są na wyczerpaniu tematycznym. Odejście od obowiązującej normy stylistycznej języka polskiego nie jest nowomową, cóż.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co ja się będę wyzłośliwiał skoro sam przykładnie potrafisz się zdemaskować ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a ja (sorry, że znów nie na temat i znów o Tobie, ale to ostatni raz, obiecuję) zastanawiam
się,ba! bardzo ciekaw jestem (i nie daje mi to od jakiegoś czasu spokoju), czy jesteś w stanie napisać post, który przy objętości powyżej dwóch linijek tekstu nie przechodziłby automatycznie w pseudoakademicką nowomowę. ponadto interesuje mnie gdzie nabawiłeś się tej przypadłości, bo o ile pamiętam, gdy tutaj wylądowałem trzy lata temu, to jeszcze tak nie miałeś. pytam głownie z troski o siebie, bo Ty wyglądasz na zadowolonego z siebie, ale chciałbym w miarę możliwości uniknąć stref zagrożenia/ognisk zapalnych/grup ryzyka. a może to tak "sam z siebie", bo bez porządnego manieryzmu (sic!) człowiek jest jakiś taki niepełny...
o rekompensowanie sobie jakichś niedostatków jeszcze Cię nie posądzam, ale jestem blisko

Nie potrafię tak pisać jak ty uważasz że powinienem potrafić abym nie był w twoich uszach tym kim jestem. Możesz dozorować. Twoje uszy nie są remedium na nic. Wybacz. Moja przypadłość czerpie z różnych źródeł; twoje osądy jak mniemam również z czegoś czerpią mimo iż są na wyczerpaniu tematycznym. Odejście od obowiązującej normy stylistycznej języka polskiego nie jest nowomową, cóż.
oj jest, jest
czyli jednak rekompensata
dzięki za info :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie potrafię tak pisać jak ty uważasz że powinienem potrafić abym nie był w twoich uszach tym kim jestem. Możesz dozorować. Twoje uszy nie są remedium na nic. Wybacz. Moja przypadłość czerpie z różnych źródeł; twoje osądy jak mniemam również z czegoś czerpią mimo iż są na wyczerpaniu tematycznym. Odejście od obowiązującej normy stylistycznej języka polskiego nie jest nowomową, cóż.
oj jest, jest
czyli jednak rekompensata
dzięki za info :)

No nie jest Proszę Pana, bo gdyby było musielibyśmy uznać, że wszelka oryginalna stylistycznie twórczość artystyczna również jest nowomową. Powiedz mi czy ty zupełnie nie rozumiesz o co mi chodzi kiedy piszę o co mi chodzi? Do czego właściwie masz zastrzeżenia poza frazesem o nowomowie?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co ja się będę wyzłośliwiał skoro sam przykładnie potrafisz się zdemaskować ;)
niezły jestem, co nie? ;)

Na moje to ty jesteś zblazowany a przez to nijaki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Moja faza to jest faza
oralna niemowlaka. A Adam Bubak jest bardzo spostrzegawczy w tym względzie ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oj jest, jest
czyli jednak rekompensata
dzięki za info :)

No nie jest Proszę Pana, bo gdyby było musielibyśmy uznać, że wszelka oryginalna stylistycznie twórczość artystyczna również jest nowomową. Powiedz mi czy ty zupełnie nie rozumiesz o co mi chodzi kiedy piszę o co mi chodzi? Do czego właściwie masz zastrzeżenia poza frazesem o nowomowie?
ja się wyłączam w połowie tego, co piszesz, kiedy piszesz o co Ci chodzi, to się nazywa przerost formy nad treścią. jeżeli rozmowa jest dla Ciebie twórczością artystyczną, to dodawaj nagłówek: uwaga happening, w ramach ostrzeżenia. ja rozumiem, że oryginalność ponad wszystko, ale czyś Ty widział, żeby ktoś jeszcze tak pisał? tutaj, gdziekolwiek? jak myślisz, nie robią tego, żeby przypadkiem nie być oryginalnymi? ja nawet nie namawiam Cię do zmiany, ja nawet niespecjalnie Cię krytykuję, ja naprawdę szczerze byłem ciekaw. jak ktoś wali orty, to wiem dlaczego to robi, a tutaj nie wiedziałem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


niezły jestem, co nie? ;)

Na moje to ty jesteś zblazowany a przez to nijaki.
akurat zawsze chciałem być nijaki, to mój sposób na oryginalność,
ale przynajmniej nie utrudnia czytania :P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ładna Pani stoi na estradzie i się z duszy wydusza ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No nie jest Proszę Pana, bo gdyby było musielibyśmy uznać, że wszelka oryginalna stylistycznie twórczość artystyczna również jest nowomową. Powiedz mi czy ty zupełnie nie rozumiesz o co mi chodzi kiedy piszę o co mi chodzi? Do czego właściwie masz zastrzeżenia poza frazesem o nowomowie?
ja się wyłączam w połowie tego, co piszesz, kiedy piszesz o co Ci chodzi, to się nazywa przerost formy nad treścią. jeżeli rozmowa jest dla Ciebie twórczością artystyczną, to dodawaj nagłówek: uwaga happening, w ramach ostrzeżenia. ja rozumiem, że oryginalność ponad wszystko, ale czyś Ty widział, żeby ktoś jeszcze tak pisał? tutaj, gdziekolwiek? jak myślisz, nie robią tego, żeby przypadkiem nie być oryginalnymi? ja nawet nie namawiam Cię do zmiany, ja nawet niespecjalnie Cię krytykuję, ja naprawdę szczerze byłem ciekaw. jak ktoś wali orty, to wiem dlaczego to robi, a tutaj nie wiedziałem.

Tu nie chodzi o bezwzględną oryginalność podczas każdej wypowiedzi, ale o to że inna stylistyka wypowiedzi od twojej stylistyki nie jest nowomową, co w zasadzie powinno być oczywiste. Niemniej skoro rozumiesz że oryginalność ponad wszystko to wydaję mi się że starasz się być w tym momencie bardzo jadowity a wychodzi z ciebie polski, bagienny zaskroniec. Ja nie widziałem ażeby ktoś JESZCZE tak pisał, chociaż wcale nie widziałem też aby ktoś wcześniej tak właśnie pisał, zatem ten usilny zarzut o anachroniczności mojej retoryki w ogóle nawet nie jest zarzutem, tylko jednostkowym wyrazem niezrozumienia sprawy, bo że ona się tobie nie podoba to w istocie nawet należy zrozumieć. Ja rozumiem że dyskusja to jest umiejętność prowadzenia sporów, czyli przedkładania argumentów na rzecz własnych tez; z tym że kiedy muszę czytać o nowomowie tam gdzie jej nie ma, to jednocześnie zastanawiam się czy to jeszcze dyskusja, czy horoskopy i wróżby. Ale ok, uznajmy, że nawet jeśli razi cię moja maniera pisania, postarasz się parskać śmiechem wyłącznie osobistym, darując sobie oficjalne reprymendy z którymi najzwyczajniej w świecie się nie zgadzam. Gdybym miał uznać twoją argumentację za sensowną choćby w nikłym zakresie musiałbym się wzorować na infantylnych wypowiedziach większości osób, bo tak zaleca Adam Bubak. Muszę przyznać że bardzo bez sensu to jest.

Wyobraź sobie jednocześnie że także mam swoje zdanie na temat twoich chaotycznych i nieskładnych stylistycznie a także nazbyt poprawnych politycznie wypowiedzi, ale wystarczy mi świadectwo przedłożone przez ciebie osobiście ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na moje to ty jesteś zblazowany a przez to nijaki.
akurat zawsze chciałem być nijaki, to mój sposób na oryginalność,
ale przynajmniej nie utrudnia czytania :P

Ja myślę że rodzaj celu jaki przyświeca danej osobie świadczy o niej samej już nazbyt wyraźnie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja się wyłączam w połowie tego, co piszesz, kiedy piszesz o co Ci chodzi, to się nazywa przerost formy nad treścią. jeżeli rozmowa jest dla Ciebie twórczością artystyczną, to dodawaj nagłówek: uwaga happening, w ramach ostrzeżenia. ja rozumiem, że oryginalność ponad wszystko, ale czyś Ty widział, żeby ktoś jeszcze tak pisał? tutaj, gdziekolwiek? jak myślisz, nie robią tego, żeby przypadkiem nie być oryginalnymi? ja nawet nie namawiam Cię do zmiany, ja nawet niespecjalnie Cię krytykuję, ja naprawdę szczerze byłem ciekaw. jak ktoś wali orty, to wiem dlaczego to robi, a tutaj nie wiedziałem.

Tu nie chodzi o bezwzględną oryginalność podczas każdej wypowiedzi, ale o to że inna stylistyka wypowiedzi od twojej stylistyki nie jest nowomową, co w zasadzie powinno być oczywiste. Niemniej skoro rozumiesz że oryginalność ponad wszystko to wydaję mi się że starasz się być w tym momencie bardzo jadowity a wychodzi z ciebie polski, bagienny zaskroniec. Ja nie widziałem ażeby ktoś JESZCZE tak pisał, chociaż wcale nie widziałem też aby ktoś wcześniej tak właśnie pisał, zatem ten usilny zarzut o anachroniczności mojej retoryki w ogóle nawet nie jest zarzutem, tylko jednostkowym wyrazem niezrozumienia sprawy, bo że ona się tobie nie podoba to w istocie nawet należy zrozumieć. Ja rozumiem że dyskusja to jest umiejętność prowadzenia sporów, czyli przedkładania argumentów na rzecz własnych tez; z tym że kiedy muszę czytać o nowomowie tam gdzie jej nie ma, to jednocześnie zastanawiam się czy to jeszcze dyskusja, czy horoskopy i wróżby. Ale ok, uznajmy, że nawet jeśli razi cię moja maniera pisania, postarasz się parskać śmiechem wyłącznie osobistym, darując sobie oficjalne reprymendy z którymi najzwyczajniej w świecie się nie zgadzam. Gdybym miał uznać twoją argumentację za sensowną choćby w nikłym zakresie musiałbym się wzorować na infantylnych wypowiedziach większości osób, bo tak zaleca Adam Bubak. Muszę przyznać że bardzo bez sensu to jest.

Wyobraź sobie jednocześnie że także mam swoje zdanie na temat twoich chaotycznych i nieskładnych stylistycznie a także nazbyt poprawnych politycznie wypowiedzi, ale wystarczy mi świadectwo przedłożone przez ciebie osobiście ;)
chłopie używasz języka akademickiego (pod względem składni, słownictwa, stylistyki wypowiedzi) przy każdej pierdole, o której piszesz - waga tematu nie ma znaczenia, a język akademicki to korporacyjna nowomowa, używa się go nie dlatego, że inaczej nie można, a dlatego, żeby nikt poza wtajemniczonymi go nie rozumiał, co daje im poczucie, że mają status jakowyś wybrańców - a napatrzyłem i nasłuchałem się tego wystarczająco, żeby nabrać urazy. i jak wejdzie tutaj średnio rozgarnięty gimnazjalista, to nie będzie miał pojęcia o czym mówisz. i nie dlatego, że mówisz coś nowego, odkrywczego albo skomplikowanego, ale wyłącznie ze względu na to, w jaki sposób mówisz. jeżeli rozmawiasz w ten sposób z mamą, tatą, kumplem i dziewczyną, również na poważniejsze tematy, to rzeczywiście możesz odnieść wrażenie, że potoczny język jest infantylny, bo on tak naprawdę utrudnia komunikację, pewnie stąd te wszystkie wojny, niesprawiedliwość i nietolerancja. o zajadłości i złośliwościach nie mów, bo to naprawdę w Twoich ustach brzmi dość fałszywie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


akurat zawsze chciałem być nijaki, to mój sposób na oryginalność,
ale przynajmniej nie utrudnia czytania :P

Ja myślę że rodzaj celu jaki przyświeca danej osobie świadczy o niej samej już nazbyt wyraźnie.
ech, a o autoironii w szkole nie uczyli, co?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leo Krzyszczyk-Podlaś Cudowny, płynący, delikatny wiersz:-) Pozdrawiam serdecznie!
    • @Roma dzięki, to bardzo miłe!
    • Kiedy pojawi się mleczyk, ten pierwszy przed milionem, usiądę przy nim cichutko  i po tym wszystkim ochłonę.   Podrapię trawę pod brzuszkiem, zalotnie spojrzę na pszczółkę, co w kwiatku baraszkuje, aż sypie się pyłek żółty.   Poszukam kropli rosy, błyszczącej w pełnym słońcu, by serce móc napoić  po długiej zimie w końcu.   Podzielę z miodonoską, spragnioną bardzo przecież. Nie piła nic tak długo, a mamy wszak już kwiecień.   Zakręcę na palcu kosmyk, rudo lśniący przy pszczółce, co w kwiatku baraszkuje, aż trzęsą się płatki żółte.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Corleone 11 Bardzo dziękuję za obszerny komentarz:-) Miło mi, że zajrzałeś w moje skromne progi. Pozdrawiam serdecznie!
    • Głowa w drzewach   W lesie odnajduję siebie, Wśród cieni drzew, pod gwiezdnym niebem. Ciężar egzystencji mnie nie omija, Lecz natura jak matka ramiona rozwija.   Myślami krążę, wciąż jesteś blisko, Choć czasem cierpienie odbiera mi wszystko. Krąg życia ból niesie w swym szepcie, Lecz w lesie to brzmi jak pieśń w zalotnej projekcie.   Drzewo, co stoi, nic mnie nie zrani, Korzenie w ziemi, gałęzie w otchłani. To cisza, co woła, to spokój mnie koi, W niej serce, co bije w harmonii    Head in the trees   In the forest, I find myself true, Amid shadows of trees, ’neath the starry hue. The weight of existence does not pass me by, Yet nature, like a mother, spreads arms to the sky.   My thoughts still wander, you’re ever near, Though sorrow at times steals all I hold dear. The circle of life bears pain in its tone, Yet in the forest, it sings like a hymn of its own.   The tree that stands will cause me no harm, Its roots in the earth, its branches a charm. It’s the silence that calls, the peace that enshrines, Where the heart beats again, in harmony’s lines.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...