Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
To list, który wklejam dla naszych natchnień. Pierwotnie był pomyślany jako durny tekst na Dzień Wiadomy, jednak uznałem, że nie jestem aż tak bardzo inteligentny, za jakiego się miałem, to się poszedłem wyspowiadać przed moim bożkiem i on mi właśnie powiedział, żebym dawał dalej, więc daję:)

Na mojej drodze natrafiałem na wiele z Was.
Gorzko było, kiedy zarzucałyście mi, że jestem niedorosły. Niektóre twierdziły, że świadomie je krzywdziłem, nie brakowało też głosów, jakobym był zwykłym skurwysynem.
Nie wiem, taki jestem. Że nie spełniałem Waszych wyobrażeń? Zawsze chciałem Was kochać. Tylko i aż kochać. Byłyście dla mnie jak promyki nadziei w moim ciemnym, pojebanym życiu.
Wcale nie uważam, że rozerwałyście skórę w Adamie i wygramoliłyście się niezgrabnie z jego żebra. Jesteście odrębnymi istotami, przepięknymi, niezwykle pociągającymi i nam potrzebnymi.
Wyzwalacie wściekły huragan emocji, który tłucze się w nas i rozrywa i tak już obite od straszliwych uderzeń, serca. Postrzępione kawałki nie-krwistej nie-materii na próżno nam scalać.
Bóg tworzył Was z premedytacją i nie śmiem zgadywać, o czym wtedy myślał. Dla lwa jesteście tylko kawałkiem mięsa, ale my potrafimy dostrzec kunszt wątłych ramion, wyrzeźbionych przez niepojętą, artystyczną moc specjalnie dla nas, bierzemy pod uwagę fakt, jak świat się zmienia, kiedy się śmiejecie, mamy czelność snuć erotyczne fantazje, ogarniając wzrokiem Wasze przysłonięte, aromatyczne ciała.
Spotkałem Was wiele - nieszczęśliwych, odrzuconych, sfrustrowanych, zakompleksionych, niekochanych, zaniedbanych kobiet, czekających na cud, który nie nadchodził. Nie kochałyście siebie, a tęskniłyście za miłością.
Oglądałem wiele z Was – szczęśliwych, zadowolonych, bogatych, zadbanych, znających swoją wartość kobiet, kochających tylko siebie. Nie oczekiwałyście miłości, bo już ją doświadczałyście.
Słyszałem ze świstem oddychające piersi i to, jak kłamałyście, patrząc mi prosto w oczy. Czułem Wasze zwinne kroki w mojej głowie, podążające wprost ze mną w otchłań bez dna.

Z moją miłością się rozminąłem. W innym miejscu, innym czasie, by się udało – tak mi mówiła. Podobnie jak mnie, śmieszyły ją te wszystkie umowne daty, święta, kiedy trzeba udawać coś, co powinno się dziać każdego dnia.
Jednak, jak zwykle się wyłamałem i zapragnąłem dziś przekazać Wam, żebyście zawsze były. Nie opuszczajcie nas, ponieważ nieraz, pomimo bezsensownej gry pozorów, straszliwie pragniemy byście były obok. Równie mocno chcielibyśmy wtedy czuć ciepło Waszych ramion, ale tylko niektórzy są w stanie się do tego przyznać.

Wy - Sprite, my – pragnienie. Zawsze tak będzie, jakiekolwiek bezsporności nie cedzilibyśmy Wam do uszu.

Bez Was nie ma tworzenia.
Bez Was nie ma stworzenia.
Opublikowano

Wy - Sprite, my – pragnienie!

My – pragnienie, wy - Sprite!

Alleluja!

Podpisuję się pod tym! Wy kobiety działacie na nas na zasadzie cudowności, niczym surrealistyczne dzieło, gdzie nic do niczego nie przystaje - a jednak oszałamia.
To nikt inny - tylko To Wy kobiety, wasze piękno i zmysłowość stworzyłyście Dona Cornellosa
To dla Was i z Waszego powodu wciąż piszę - a piszę niczym innym jak krwią i spermą

Opublikowano

Jakikolwiek szalony Stwórca nie wykreował Don Cornellosa, stworzył również i osobnika Sam Jeden, choć tajemnicą poliszynela jest, że maczały w tym palce kobiety:)

Dzięki za koment i -
pozdrówka:)
M.

Opublikowano

To rozkminiajmy się, co nas powstrzymuje? Szowinizm? O to mi poniekąd chodziło, że każdy facet taki list mógłby sklecić, ale tylko niektórzy są w stanie to uczynić. O kobietach - tak naprawdę od siebie - nie potrafię pisać inaczej, niż z patosem. Zasługują na niego, tak jak my nie zasługujemy na nie.
Dzięki za koment, i -
Pozdrówka:)
M.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Swoją drogą nie masz litości dla aktorów, moim zdaniem tylko Ewa Demarczyk by podołała - fantastycznie ślizgasz się po dykcji jestem zachwycony jak lekko a zarazem trudno się to czyta w sensie recytuje. 
    • @Berenika97 mnie trudno jest wiele rzeczy pojąć i wtedy pozostaje wiara dziecka nie analizuję a przyjmuję z wiarą. 
    • @Robert Witold Gorzkowski dziękuję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...