Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wodo wołam cię, rzeko wołam cię
wodo usłysz mnie, wodo wysłuchaj

rzeko dobra
rzeko spokojna
rzeko domu mewy srebrzystej
rzeko domu bociana czarnego
rzeko domu czapli siwej
rzeko szuwarami zdobiona
rzeko otoczona bagnami
rzeko niedostępna
rzeko tajemna
rzeko magiczna
rzeko o włosach jasnych
rzeko nieustannie zakochana
rzeko zachłyśnięta zdarzeniami
rzeko pełnią wód swoich płynąca
rzeko niezależna w mniemaniu swoim
rzeko stroniąca od samotności
rzeko na samotność skazana
rzeko samotna
rzeko mgłą spowita
rzeko naiwności mojej
rzeko prawdy poznanej
rzeko nocy najokrutniejszej
rzeko nocy która się nigdy nie skończyła
rzeko strzygi srebrzystej
rzeko biesa czarnego
rzeko mary siwej
nocy przeklęta
nocy podła
obłędzie ludzki
nadziejo na usprawiedliwienie moje

Opublikowano

Litania, modlitwa. Ciekawie to wygląda. Pod koniec pojawiły się we mnie wątpliwości. Bo: wołacz rzeczownika "noc" jest "o! nocy!", a więc: "nocy podła, przeklęta". Ale może taki był zamysł. Pozdrawiam. E.

Opublikowano

Ładny wiersz, ciekawy.
Bardzo lubię Biebrzę, szczególna rzeka. Dzika i równinna, z mnóstwem rozlewisk, zakoli, bagien, na ogół niedostępna z brzegu.
Teraz jest spokojna i piękna, ale działy się tam rzeczy straszne, i bywała czerwona od krwi.

Opublikowano

Przeczytałam wiersz i wszystkie komentarze.
Taki wiersz to rzadkość... mnie osobiście nie rzucił na kolana swoim przekazem, ale doceniam
pomysł autora.
Czytałam po raz drugi... faktycznie brzmi jak... litania, modlitwa... forma wypowiedzi może zatrzymać.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Piękne historie o humanitaryzmie. W pierwszej - dwadzieścia lat terapii zajęciowej dla pacjenta. Niech się postara, niech udowodni, niech się wykaże. A my tu mamy test w szufladzie, ale ciii, nie zepsujmy zabawy. Bo po co od razu mówić prawdę, skoro można popatrzeć, jak ktoś przez dwie dekady tańczy do naszej muzyki? To buduje charakter. To uczy pokory. To... no właśnie, czego to właściwie uczy? Że system cię kocha? Że jesteś partnerem w dialogu? Nie, nie - że jesteś szczurem w labiryncie, a oni mają mapę. Zawsze mieli. Ale gdzie w tym zabawa, gdyby ci powiedzieli?   W drugiej - ćwierć wieku alimentów jako wyraz prawdziwej miłości rodzicielskiej. Dwadzieścia pięć lat systematycznych przelewów, dwadzieścia pięć lat bycia ojcem na raty. A potem test DNA jak prezent na zakończenie sezonu: "Dzięki za grę, było super, ale wiesz... w sumie nie musieliśmy się znać". See you nara. Z uśmiechem.   Bo o co chodzi w życiu, jeśli nie o piękne iluzje? O udawanie, że zasady są jasne, że prawda ma znaczenie, że wysiłek zostanie doceniony. A potem ktoś wyciąga kartkę z szuflady i mówi: "A nie, jednak nie. Ale fajnie było, co?" Bardzo ludzkie. Bardzo humanitarne. Bardzo... pouczające. (przepraszam za mój sarkazm, ale znam podobną historię)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Marek.zak1 W Polsce można rozsypywać prochy - na morzu. Na pewno kwestia ceny jeśli chodzi o powstawanie bloków na urny. Wszystko drożeje, nawet śmierć ;) Często obecnie korzysta się z tego, że urny są małe i wkłada się je też do grobu kogoś z rodziny (niekoniecznie dużego grobowca, tylko grobu o normalnych gabarytach). Nawet nie trzeba zdejmować płyty, grabarze wykopują niewielki otwór gdzieś z boku i wkładają urnę. Tanio i rodzinnie, jeśli można to tak określić.  
    • @Migrena już nie wzdycham do nikogo:) wzdycham tylko do siebie, bo ja jestem dobra, lepsza od was:)
    • @Migrena Ten wiersz to silny, niemal prozatorski zapis doświadczenia granicznego – śmierci bliskiej osoby w szpitalnej sali. Jego siła tkwi w bezpośrednim, nieupiększonym języku, w tym jak obrazy przenoszą na czytelnika zapach, temperaturę, teksturę tego miejsca.
    • @Marek.zak1Nie wiem czy się zmieniło od Twojego pobytu w tym hotelu, bo nigdy tam nie byłam. Znam tylko budynek. :) Zresztą w Krakowie nie mieszkałam w żadnym z hoteli. Mamy do dyspozycji mieszkanie (nie mieszkam na stale w Krakowie). A wracając do Marków - myślę, że obaj świetnie pływacie w oceanie. :) Bardzo podoba mi się specyficzne, aczkolwiek nie pozbawione logiki, podejście do patriotyzmu poprzez "miłość" oraz stosunek do religii (taki sam jak mojego męża :)) Czasami zdumiewają mnie dowcipne i błyskotliwe odpowiedzi Marka, racjonalne. np. "Sowietów trzeba trzymać z dala od Polski - to azjatyckie hordy". Mam jednakże uczucie schetyczności w jego życiu - uratowanie dziecka, rozwód, opieka służb, no i znowu agentka Agnieszka. Ale myślę, że to zabieg celowy. :)  Jeszcze nie skończyłam, ale świetnie się czyta. :)))) Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...