Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewnego pochmurnego, niedzielnego poranka, jak co dzień udałem się do toalety załatwić czynności fizjologiczne. Byłem załamany, gdyż w poniedziałek miałem cztery sprawdziany, na które nic nie umiałem. Zacząłem intensywnie myśleć jak temu zaradzić.Kiedy wstawałem, szczęśliwie potknąłem się i uderzyłem głową w muszlę klozetową. Wtedy dostałem olśnienia. Wpadłem na pomysł jak stworzyć urządzenie, które mogłoby załatwić wszystkie problemy związane z nauką - "Magiczny długopis".
Długopis ten nie byłby widoczny dla nauczycieli, a jednocześnie sam umiałby rozwiązywać wszystkie zadania.
Nie powiem, jak udało mi się go stworzyć, gdyż ta treść jest udostępniona tylko dla osób powyżej osiemnastu lat, o mocnych nerwach i zdrowym sercu.
Następnego dnia wypróbowałem swój wynalazek. Działał idealnie. Żaden nauczyciel go nie zauważył, a zadania zostały wykonane z największą perfekcją.
W następnych miesiącach dostawałem same piątki i szóstki. Byłem szczęśliwy.
Pod koniec pierwszego semestru, w zimowy wtorkowy poranek znów poszedłem do toalety.Lecz tym razem szczęście mnie opuściło. Kiedy wstawałem, długopis wyśliznął mi się z kieszeni, spadając prosto w głębie muszli klozetowej, znikając w czarnym gardzielu tegoż potwora.
Myślałem nawet, by skonstruować nowy, lepszy, ale brak materiałów i czasu uniemożliwiły mi to.
Oceny ponownie spadły na poziom dopuszczający. Trzeba było powtórnie uczyć się do sprawdzianów.
Tak zakończyła się moja smutna przygoda z magicznym długopisem. Wiele razy patrzyłem jeszcze w muszlę klozetową z nadzieją, że może wypłynie, że się zablokował i jeszcze go odnajdę. Niestety bez skutku.

Opublikowano

Się czepiasz szczegółów, jeden malutki błędzik ;p To Ty grubiańsko zbezczeszczasz moją perfekcyjnie wykonaną pracę!Ja natomiast wzruszam się każdym słowem.. Gdy powtarza się muszla klozetowa.. Szlocham... Po prostu jak ktoś nieudolnie czyta i pisze niskolotne próby irionii, to wybacz. ;D

Opublikowano

Matko Boska, dwa tak infantylne teksty z rzędu (to i Pani Wiosna), że nieomal osłabłem! I tylko Adam miał odwagę napisać prawdę.

ADAM - duchem i umysłem pozostaję z Tobą. Jakoś to przetrwamy. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



na jakiej podstawie Pan wnioskuje? znaczy o odwadze, prawdzie i tylku? ;)
:))

Nie no wuszka też miała rację, ale niech mi wuszka powie, gdziem o tyłku napisał :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



na jakiej podstawie Pan wnioskuje? znaczy o odwadze, prawdzie i tylku? ;)
:))

Nie no wuszka też miała rację, ale niech mi wuszka powie, gdziem o tyłku napisał :)


:)



*

Ps: Ja nie w kwestii racji, po prostu uznaję osąd własny, również taki który jest poparty pewnymi przyjętymi zasadami, ale nie uznaję go za "prawdę"
i nie wierzę w uzna- lub nieuznawanie odwagi na podstawie 'netowego wykwitu' słowa. co nie oznacza, że Graal nie jest odważny, rzecz jasna :))
po prostu nie lubię ferowania wyroków :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Idąc szlakiem pokręconych dróg pośrodku unoszącego się kurzu i ostrych kamieni które kaleczą stopy.   Opalona od słońca głowa potrzebuje odrobiny cienia.  Gdzie go znaleźć skoro wokoło nic nie ma.   Słowa rzucone na ziemię zamieniają się w pył. Unosząc się zasypują oczy i jak piasek wydzielają łzy.   Wysuszone wspomnienia, nawet te które pamiętam najdłużej, zalegają po środku kamieni i kaleczą tak jak one.   O wszystkim zapomnę. Wspomnienia zostawię pod stopami nie warte pamiętania, zostawię te które zechcę.   Nazajutrz pył opadł oddycham ciężkim powietrzem chociaż słońce nie wyszło z za chmur.    Na wschodzie i na zachodzie jest cień. Przeszłość została pod stopami przeszedłem po niej wiele razy.   Nad brzegiem jeziora siedząc, w wodzie zamoczyłem nogi, skaleczone przez kamienie pomieszane z pyłem słów.   To co spopielone zostało za mną woda tego nie wskrzesi. Pewien czas został zamknięty. Co będzie jutro brzeg jeziora pokaże.  
    • Haha,    no, widać nadajemy na tych samych falach :))) Twoje wio(śnienie) też mnie natchnęło, ale odpowiedź będzie z lekkim opóźnieniem, bo limit na dziś wykorzystałam, niestety...   Dziękuję serdecznie i tak też pozdrawiam :))   Deo
    • Patetyczne i zakrętaśne strukturalnie,  trochę ciężko mi się wczuć w ten klimat.. Parę drobiazgów do poprawki:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

            Poza tym: A może wyznała?    Ogólnie wiersz dla mnie trudny w odbiorze, prawdopodobnie przez archaiczną stylizację.  Aczkolwiek... zalążek klimatu w nim jest :)   Pozdrawiam, do poczytania :)   Deo
    • @Deonix_  No pewnie :) Mam nadzieję to zobaczyć i przeczytać, ale mój komputer idzie do szpitala, na wymianę części, to się chyba nazywa transplantologia, nie wiem kiedy i jaki wróci. @Roma Dziękuję Roma, a co niektórzy uważają, że piszę dla głosów, każdy chce żeby inni go czytali z przyjemnością i rozumieli, Bardzo mi miło, że tak je odbierasz, spokojnej nocy :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      I nie ma nic piękniejszego :)  @Deonix_ Wasze wiersze to idealna kombinacja, skoro uważasz, że mój choć troszkę o Wasze zahacza, to nie pozostaje mi nic innego jak bardzo podziękować :) @ViennaP dziękuję :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...