Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Roztłukłaś ostatni talerz
tyle wieczerzy przeskoczyło przez palce

pęknięte fundamenty
oznaczają eksmisję
odchodzę
na drugi kraniec mieszkania
korytarzem w dolinę klęski

od kiedy jesteś rozmytą falą bioder
zjada mnie piasek pustyni

zostaje okno
z widokiem na brzozę
pod którą co wieczór podchodził
jakiś dekadent

Opublikowano

Fajnie Dawidzie. Takie domowe "scenki" to zaiste, wdzięczny temat :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Roztłukłaś najbardziej pasowało mi do emocji, powiedzmy, że jest to "złe" słowo, na właściwym miejscu ;) Rozbić, stłuc, bardziej wskazuje na przypadek.
Dziękuję za czytanie i wgląd, pozdrawiam Oxyvio.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Roztłukłaś najbardziej pasowało mi do emocji, powiedzmy, że jest to "złe" słowo, na właściwym miejscu ;) Rozbić, stłuc, bardziej wskazuje na przypadek.
Dziękuję za czytanie i wgląd, pozdrawiam Oxyvio.
Mam też chyba podobny wiersz, nawet jedno sformułowanie jest bardzo podobne:


Zmierzchu rozwodzenie

Zmierzch. Szary wietrzyk. Niepokój poglądów...
Ani dzień, ani noc nie prawdziwa.
Żadnych konkretnych kształtów. Powrót z sądu...
Nierealność, nie senność. Wizja krzywa.

Coś dobiegło końca, a nic się nie zmienia.
Zmrok. A przecież jesteśmy jak przedtem.
Wracamy do domu w półświetle półcienia,
półwidząc, półmyśląc półszeptem.

Stało się, co przecież niemożliwe
i nie ma metody uwierzyć do końca.
Już niby-noc i niby-cienie siwe,
trwa niby-dzień i niby-blask gasnący.

Żegnaj. Po latach, spędzonych półrazem?
Dziecko – nie nasze: półmoje, półtwoje.
Nie ma już wspólnych okien, stołów, gazet.
Żegnaj, odchodzę...
do innego pokoju.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Roztłukłaś najbardziej pasowało mi do emocji, powiedzmy, że jest to "złe" słowo, na właściwym miejscu ;) Rozbić, stłuc, bardziej wskazuje na przypadek.
Dziękuję za czytanie i wgląd, pozdrawiam Oxyvio.
Mam też chyba podobny wiersz, nawet jedno sformułowanie jest bardzo podobne:


Zmierzchu rozwodzenie

Zmierzch. Szary wietrzyk. Niepokój poglądów...
Ani dzień, ani noc nie prawdziwa.
Żadnych konkretnych kształtów. Powrót z sądu...
Nierealność, nie senność. Wizja krzywa.

Coś dobiegło końca, a nic się nie zmienia.
Zmrok. A przecież jesteśmy jak przedtem.
Wracamy do domu w półświetle półcienia,
półwidząc, półmyśląc półszeptem.

Stało się, co przecież niemożliwe
i nie ma metody uwierzyć do końca.
Już niby-noc i niby-cienie siwe,
trwa niby-dzień i niby-blask gasnący.

Żegnaj. Po latach, spędzonych półrazem?
Dziecko – nie nasze: półmoje, półtwoje.
Nie ma już wspólnych okien, stołów, gazet.
Żegnaj, odchodzę...
do innego pokoju.


Faktycznie, jakieś podobieństwo treści jest ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dziś nie będę się  złościł ani płakał patrząc szeroko na ten świat   dziś chcę być jak wolność szczęśliwy nie bać się smutku ani prawd   dziś pragnę kochać zrozumieć wiatr szumiące drzewa echo i kwiat   dziś ponieważ jutro może być gorsze  może mieć trochę trudniejszą twarz
    • między aplauzem świata a szeptem duszy jest miejsce  na ciszę   w tym sanktuarium można spotkać siebie   jeżeli tylko będziesz gotowy   na prawdę  
    • @huzarc   made in huzarc   wiersz widzę jako manifest mentalnej twardości.    podmiot liryczny, doświadczony lub zmeczony kruchoscią własnej egzystencji, postanawia przyjąć postawę kamienia :   obojętność jako pancerz.   brzmi to w wierszu -  poszukiwanie fundamentalnej prawdy o życiu.     twardość jako forma prawdy o istnieniu   symbolizowane przez ostatnie dwa wersy.     fundamentalna prawda tkwi nie w uczuciach ale w chłodnym uporze materii.   wiersz głęboki. do zamyśleń. dobra poezja.        
    • Jeszcze nie narodzony wiersz zaledwie embrion z niewykształconymi metaforami bezrymowy po porostu biały  delikatny i bezbronny z dala od sadystów krytyków jeszcze bezpieczny w łonie zagubionych myśli karmiony tylko dobrym słowem rozpieszczany nieśmiało się rozwija chuchany i dmuchany oczko w głowie tatusia beztrosko dryfuje w umyśle czasem impuls go zarzuci ale nie chce wychodzić tu jest mu dobrze nie poddam go aborcji własne dzieci kocha się najbardziej jednak kiedyś muszę go wypuścić z rodzinnego gniazda chciałbym patrzeć jak dorasta poznaje czytelników do serc ich się przytula zapada w pamięć ale to jeszcze nie jego czas
    • @huzarc  myśl moja pierwsza :  "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący" ( Hymn o miłości). Druga myśl. Każde istnienie na ziemi, od źdźbła trawy, poprzez kamienie, ma swoją przeszłość i pamięć. I to wszystko jest po coś. Ludzie,  potrafią językiem opisać czuć:  kształt mnogi, bezduszność uczynić wzorem swej kruchej drogi. A kamienie, polne, przydrożne są niemymi świadkami-( tysiącletnimi) historii.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...