Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wielokształtna nagość snu


Giovannii

Rekomendowane odpowiedzi

chcesz ze mną iść – tam – gdzie
osławione mroczki
śpiewają pieśni godowe

chcesz – zabiorę cię ze sobą
do pentagonalnego wycinka mojej duszy
tam zaczaił się skrytobójca (ze) snów
trafisz go glinianym pociskiem
lepkim uśmiechem trzymanym mocno w dłoni

pójdź – zobacz
pokażę ci świat gruboszów
albo kuklików....................................pamiętasz?
byliśmy tam podczas jesiennej nawałnicy zmysłów

nie dziw się mojemu utęsknieniu
uganianiu się za miastem odnalezionym
w zagięciach twej rogówki
powąchaj smak swoich myśli
końcem języka dotknij naskórka fantazji

widzisz mnie?
nic
nie mów – pocałuj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te kropki trzeba wymazać. Ładny początek, bardzo subtelny, spokojny, ale zakończenie wszytsko popsuło...:
"widzisz mnie?
nic
nie mów – pocałuj" - te "wdzisz mnie?" i "nic" - może zostać - ciekawy pomysł, ale "nie mów – pocałuj" - odpada! Przydałaby się jakaś metafora na koniec. Dosłowność troszkę razi :)

Aha! I postaraj się wklejać swoje utwory w jakąś formę, bo
takie chaotycznie
poukładane
zdania psują rytmikę i tworzą
wrażenie chaosu :)

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...