Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

te kobiety topią smutek
w czerwieni wina
bezdzietne choć winne jak grona
rozbijają talerze słów
o mury swoich mężczyzn

tamte z kolei zasłaniają twarz
żeby nie widzieli ich drwiącego uśmiechu
milczą i z opuszczoną głową
po cichu liczą dni do rozwiązania
z tysiąca i jednej nocy

inne odchodzą drobnymi kroczkami
od mężów którzy w końcu
przecięli się na pół z użyciem ostrego narzędzia
honorowo

te o oczach chyba niebieskich ale jednak szarych
dwa fakultety i trzy języki
zapominają języka w gębie
jak pomnik matki polki
z siatami pełnymi zakupów

Opublikowano

Nie powiem, pomysł i myśl jest. Niemniej jak dla mnie za dużo słów. Począwszy od początków strof: "te" (w 1 strofie zbędne jest moim zdaniem powtórzenie tytułu) "tamte z kolei" (można zrozumieć że pracują na kolei...). Niepotrzebne: "drobnymi kroczkami", "z opuszczoną głową", "z użyciem ostrego narzędzia" itd.
Pozdrawiam.

Opublikowano

no temat to jest straszny i potwornie niewdzięczny - ciężko napisać tak, by nie wkradło się odrobinę "niepowagi". to potworne:

po cichu liczą dni do rozwiązania
z tysiąca i jednej nocy


cholernie pretensjonalny, momentami zbyt dużo dopowiedzeń.
choć będę obserwować.

pzdr,

P.

Opublikowano

Tak naprawdę wiersz nie ma tytułu. Przepisuję często pierwszą linijkę, żeby się wysłało na forum.
I słówko o .... hmm...czasem irytuje mnie, że współcześni piszący boją się słów - rzucą jedno słowo na drugie, podzielą trzecim, a potem zamierają w bezruchu, czekając na dreszcz emocji, domysłów i nie kończące się interpretacje.
To jest pretensjonalne. Licentia poetica bywa pretensjonalna.

Nie mam za dużego wpływu na moje wiersze - wyłażą mi z głowy całe:) Ten wylazł po zasłyszanym suchym podsumowaniu reportażu na temat sytuacji kobiet na świecie. Zdanie "z użyciem ostrego narzędzie" jest nawet chyba cytatem....Taki to wiersz zaangażowany;)
Ale czy do oceny potrzebujecie tego całego backgroundu?

Dziękuję za wszystkie komentarze.:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...