Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

garbate fale twojego tańca pod
baldachimem promieni słońca

i myślisz sobie, że jesteś mędrcem,
że z rybich łusek zbudujesz arkę.

rzeźbisz kanały spojrzeń:
na skórze piasku, twarzach kamieni,
by ciągnąć zwały spraw wypłukanych,
splunięć w bojaźni rzuconych.

i wierzysz w siłę naprzemiennej fali,
rozmycie trzasków, ogarnięcie pustki,
moce glonów - co odpłynie przypłynąć musi.

miałkie jak słowo kiedy myśl zgarbiona,
jest twoje ramię gdy trzymasz się brzegu.
sypka, jak świt w mące otoczony, jest
twoja przyjaźń, gdy wdycham opary.

garbate fale rozmyte jutrem, chwycą się
pod boki i przetańczymy logikę istnienia,
dwóch ciał pod ciężarem
- muszla i bursztyn - zasoby nasze.

Opublikowano

Bardzo dobry wiersz Danuto. Myśl logicznie i spójnie poprowadzona przy jednoczesnym otwartym polu do interpretacji. Ciekawe metafory, bez zbędnych udziwień, tak jak lubię. Przeczytałem z przyjemnością. Pozdrawiam i życzę jeszcze wielu takich udanych utworów.
J.

Opublikowano

Nietuzinkowo, z dużą wyobraźnią pisałaś wiersz. Morzem rozmyłaś wątpliwości, które mogłyby się pojawić. Lubię morze,


wierzysz w siłę naprzemiennej fali,
rozmycie trzasków, ogarnięcie pustki,
moce glonów - co odpłynie przypłynąć musi


a ten fragment jest dowodem na ciekawość świata. Pozdrawiam. E.

Opublikowano

Po Połowach i Owocach Morza, następny wers
w którym udowodniłaś że tematyka morska nie jest Ci obca.
Tym razem rozstanie, samotność i czekanie doczekały się Twojej
analizy poetyckiej w kontekście przeżyc związanych niewątpliwie
z wyjściem kogoś bliskiego w podróż morską.

Piszesz

( garbate fale twojego tańca pod
baldachimem promieni słońca

i myślisz sobie, że jesteś mędrcem,
że z rybich łusek zbudujesz arkę.)

- często, gesto tak się tłumaczą ci co walcza
z falą wysoką, aby zdobyc chleb z pszennej maki,
jak i ci co zew rzucaja poszarpanym oblokom
dla jaj, czy dla przygody.

Ale w końcu co odpłynie, przyplynąć musi i opary samotności
zastąpi zloty bursztyn powrotu, nanowourodzinowy

Z optymistycznym Ahoj, ziemia obiecana na horyzoncie

Opublikowano

Jak dla mnie bez pierwszej. I trochę do uporządkowania, chociażby:
"by ciągnąć zwały spraw wypłukanych,
splunięć w bojaźni rzuconych."
Nie wiem - to "...nych" wydaje się nieco agresywne :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Hej! jest tu wiele dobrych momentów, ale ( moim zdaniem ) za bardzo ,rozbudowałaś" to ,morze", np., pod baldachimem promieni słońca"- wiadomo że, jak słońce - to promienie, w drugiej nie dałabym takich forów;) - od razu powiedziałabym, że nie jestem mędrcem;), ,ciągnąć zwały spraw uwypuklonych"- trudne przejście - niczym tor przeszkód. Nie ,klei mi się" piąta zwrotka -,,sypka, jak świt w mące obtoczony - sypki raczej jest piasek, ale już drugi raz nie chciałaś go użyć, więc zastąpiłaś: mąką - nie widzi mi się ta mąka, mimo że miała zastąpić mgłę. Na koniec: czuję ,morze' i mi się podoba a ty zrób z nim co chcesz;) Pozdrawiam.

Opublikowano

Dziękuję wszystkim i z osobna, za poczytanie, komentarze, ogólny ogląd i podpowiedzi.

"...Poetką "białą" - Oxyvia J. - piszę bo lubię, rymy również, ale rzadko publikuję,
a "poetka" to takie dziwne słowo.

"...wiele takich udanych utworów" - Janusz Ork - och chciałoby się chciało...

"wątpliwości" - Ela Ale - tak, spacer wzdłuż morza, zatopić lub złowić wątpliwości.

"twoje, twoja" - Biała Lokomotywa - zastanawiałam się i doszłam do wniosku, że bez... to
nie będzie dwuznaczność tylko zapętlenie.

"cztery pierwsze zwrotki..." - Dawid Rt - pięknie, to więcej niż połowę "morza".

"Ale w końcu co odpłynie przypłynąć musi..." - Miet Dlugolecki - tak, zdecydowanie tak.

"...nych" - Popsuty - ja to czuję, ale pomysłu zabrakło.

"...do tego mam niecałe 15 minut spacerkiem" - Marek Dziekan - zazdroszczę, ja
przez całą Polskę (po przekątnej).

"sypki raczej jest piasek" - Cmentarny Motyl - racja, dlatego pisać w ten sposób to oczywistość, a "świt" - mgła gęsta i sypka (zanurzeni jak w mące - niezbędna do życia,
ale ciężkostrawna).

Cieszy mnie bardzo, że tyle komentarzy pod moim "morzem", do którego wracam
i w realu i we wspomnieniach.
Serdeczne dzięki - Danuta

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Kosmiczny wiersz! Połączenie języka astronomicznego z głęboką intymnością. Wszechświat jest gęsty, zwłaszcza między dwojgiem ludzi.
    • @Leszczym Piękne historie o humanitaryzmie. W pierwszej - dwadzieścia lat terapii zajęciowej dla pacjenta. Niech się postara, niech udowodni, niech się wykaże. A my tu mamy test w szufladzie, ale ciii, nie zepsujmy zabawy. Bo po co od razu mówić prawdę, skoro można popatrzeć, jak ktoś przez dwie dekady tańczy do naszej muzyki? To buduje charakter. To uczy pokory. To... no właśnie, czego to właściwie uczy? Że system cię kocha? Że jesteś partnerem w dialogu? Nie, nie - że jesteś szczurem w labiryncie, a oni mają mapę. Zawsze mieli. Ale gdzie w tym zabawa, gdyby ci powiedzieli?   W drugiej - ćwierć wieku alimentów jako wyraz prawdziwej miłości rodzicielskiej. Dwadzieścia pięć lat systematycznych przelewów, dwadzieścia pięć lat bycia ojcem na raty. A potem test DNA jak prezent na zakończenie sezonu: "Dzięki za grę, było super, ale wiesz... w sumie nie musieliśmy się znać". See you nara. Z uśmiechem.   Bo o co chodzi w życiu, jeśli nie o piękne iluzje? O udawanie, że zasady są jasne, że prawda ma znaczenie, że wysiłek zostanie doceniony. A potem ktoś wyciąga kartkę z szuflady i mówi: "A nie, jednak nie. Ale fajnie było, co?" Bardzo ludzkie. Bardzo humanitarne. Bardzo... pouczające. (przepraszam za mój sarkazm, ale znam podobną historię)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Marek.zak1 W Polsce można rozsypywać prochy - na morzu. Na pewno kwestia ceny jeśli chodzi o powstawanie bloków na urny. Wszystko drożeje, nawet śmierć ;) Często obecnie korzysta się z tego, że urny są małe i wkłada się je też do grobu kogoś z rodziny (niekoniecznie dużego grobowca, tylko grobu o normalnych gabarytach). Nawet nie trzeba zdejmować płyty, grabarze wykopują niewielki otwór gdzieś z boku i wkładają urnę. Tanio i rodzinnie, jeśli można to tak określić.  
    • @Migrena już nie wzdycham do nikogo:) wzdycham tylko do siebie, bo ja jestem dobra, lepsza od was:)
    • @Migrena Ten wiersz to silny, niemal prozatorski zapis doświadczenia granicznego – śmierci bliskiej osoby w szpitalnej sali. Jego siła tkwi w bezpośrednim, nieupiększonym języku, w tym jak obrazy przenoszą na czytelnika zapach, temperaturę, teksturę tego miejsca.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...