Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w poszukiwaniu tego co jest
potrzebny jest punkt odniesienia

chciałbym wyjść
i spojrzeć z zewnątrz na akwarium
opisać nic
bez twarzy wymiarów życiorysu
wyłączyć dotyk dźwięk
poczucie przestrzeni


* * *

najbardziej nic widzę
paradoks ale jednak uchem
w ciszy
bezwietrznej nocy w ciemnym zaułku

po chwili w głowie huczą myśli
aż widać jak odbijają się od ciasno ustawionych ścian
potem lekko opadają na chodnik
skryty pod czarną narzutą
i niszczą konstrukcję delikatną
długo poszukiwaną


* * *

można postawić tezę że
pustka nie jest

jaskrawo zostaje ty ja
i ten archipelag zdarzeń
które przyjęto nazywać istnieniem

zostaje garb który wciąż trzeba zaklinać
lekko ugniatać
nie popełniać błędu ucieczki
nie bycia
sobą

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Michał nie zawiodłam się :))
Pustka to uczucie, które odczuwają prawie wszyscy
bez względu na wiek, płeć, stan zdrowia itd.
Tobie udało się ją usidlić i to dobrze , niech ma za karę ;))
Do kąta ją !:)
A my sobą :))
Bardzo zgrabnie rozpisałeś. Zabieram !;)))
Pozdrawiam.
Opublikowano

najbardziej nic widzę

Najbardziej nic widzieć, nie oznacza nie widzieć...
To inny pozazmysłowy, intuicyjny, wyobrażeniowy sposób postrzegania, rolę światła przejmuje "punkt odniesienia". Peel, to mądry "ślepiec", który zachowuje zdolność (pozory ?) orientacji, tak długo, jak długo wyczuwa ręką (myślą) kształty rzeczywistości, "konstrukcję delikatną"...
To jest świetne, panie Zawadowski !
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ci ze zgniłego zachodu  zabronili wydobywać węgla   To przez ślad sadzy Na wardze   Ci z dzikiego wschodu  zakręcili gaz   gdy świt mruczał ogniem   Wiadomo jak to na wojnie   Tak mówią  A czy kiedykolwiek Nas oszukano I uszy zalepiono kłamstwem   Siedzimy po ciemku  o chłodzie   Pijąc beztłuszczowe mleko  moralizowani przez celebryckie sumienia i salonowe mądrości   Sytych oświeconych i ogrzanych   Trzeba być wdzięcznym  Za ocalenie    To tylko cena postępu   I nam jest gorzej  tym ziemi lepiej   A i dzieci w Afryce  są podobno  bardziej uśmiechnięte  
    • Włączam ciszę na pełny ekran i siadam z nią. Myślę o nas i o tym, co zostanie, kiedy świat wyloguje się z własnej iluzji. I wtedy: Twoje słowa - espresso w żyłach, które na języku zostawia spokój. Twoje dłonie - róża wiatrów, nawigacja, której nie trzeba aktualizować, prowadzi mnie prosto do brzegu. I wystarczy mi już jedna chwila, gdy twój śmiech rozjaśnia powietrze i rozsypuje zmrok. Chcę tu być, w szczelinie między dotykiem a oddechem, gdzie miłość jest jedynym kodem, który przetrwa restart świata.
    • @Berenika97 dziękuję 
    • W szponach mroku krok po kroku do wyroku życie pisze mi żałobną pieśń od narodzin poprzez życie aż do roku w którym skończę swoje ciało nieść bez nadziei po kolei do niedzieli tydzień szczeka jak bezpański pies ci co byli a ich nie ma zapomnieli żeby być chociaż byle gdzieś komu w domu dane temu nikomu jak zjawa między ścianami trzymam się życia bez poziomu w konflikcie z własnymi cieniami kiedy niebyt byt własnej biedy uchronić chce przed troskami co stanie się ze mną teraz i wtedy gdy myśląc ucieknę przed myślami
    • @piąteprzezdziesiąte Fajny limeryk! Niektóre kobiety ładnie wyglądają w afro lokach. W salonie, który robi takie fryzury, chłopaczek z limeryku pewnie też zostałby dobrze obsłużony. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...