Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

brzozy się brzożą ponade mną,
wierzby mnie wierzbią tuż pod skórą,
a ja się klonię, nie wiem którą
odmianą kłody.

ciemność ciemnieje ponad światem,
a mnie po prostu mnieje buro.
puch się napuszył białym kwiatem
dla odwygody.

rzeka mi rzecze zimną wodą,
uwodzi wiodąc mnie w sekrecie,
że już po lepszym, innym świecie
przeciekła brodą,

buki wciąż buczą coś o życiu,
a mnie z buczyną - ostra krawędź.
na gładkim pniu mech północ kładzie,
dendro - ogrody.

ciasno mi cisem, gdy dębieję.
heban się czernią zahebanił.
drzewieję ciszą. pomaleniem.
w drewnie – wciąż dumna.

świerki świergoczą, stycznie - styczne,
a ja pośrodku – nieoddrzewna.
matko – piechoto, nieprzewiewna,
zacisna trumna.

Opublikowano

Im dalej w las - tym mniej drzew.
Nająłbym drwala (bez derwala), żeby przetrzebił matecznik, podzielił na kilka zagajników (byłoby lasków bez liku).
I jednak bym zahebanił (bez yiiiii).
Mozart pisał w podobnym tempie, tylko inne rytmy.
X. - kłaniam.

Opublikowano

buki wciąż buczą coś o życiu
a mnie z buczyną - ostra krawędź.
na gładkim pniu mech północ kładzie
dendro - logicznie.

Dzięki, Dawnieju! Nie wiem. Ale Mozart byłby pewnie zadowolony, prawda?

Cieplutko, Pora:)

Opublikowano

Przeogromna jest symbolika drzew, a każda nieodzownie związana z człowiekiem. Nasi protoplaści przebrnęli różne epoki, a drzewo nadal ma swoją moc i towarzyszy człowiekowi w każdym etapie życia.
Dużo nowych słów w Twoim wierszu, Aniu, ale wyczuwam silną więź peelki z przyrodą, która woła ją do siebie. To jak zaproszenie do wieczności.
Podoba mi się temat i Twoje "nowotwory" :)
Miłej nocki życzę, Grażyna
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jakkolwiek jestem ostatnio pod wrażeniem Twoich zabaw słowem, tak tutaj chyba przedobrzyłaś. o ile ponade jeszcze ździerżyłem, tak przy mnieje już zacząłem się irytować. w trzeciej niekonsekwencja z czasem jest taka, że cztery razy musiałem przeczytać i wciąż nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem, kto kogo wiedzie i dokąd, i o czym rzecze (swoją drogą "rzecze" byłoby zgrabniejsze i bardziej na rzeczy ;)
natomiast pomysł - świetny, lingwistyczne wygibasy, w tych lepszych momentach, na miarę Lipskiej nawet, wartości poznawcze z zakresu "drzewa, krzewy i byliny" nieocenione. tylko pointa mogłaby być bardziej olśniewająca, albo inaczej
powinna być olsniewająca właśnie
pozdrawiam
Adam
Opublikowano

Adasiu:

Ależ Ty wybrzydzasz, chłopie! Nie chciałabym dla Ciebie gotować, oj, nie!
Nie mogę poprawić "rzecze" - chociaż pomysł wyśmienity! Zgadnij, dlaczego! :)
Nie chcę zachować konsekwencji czasu, bo z rzeką znam się dawniej niż z drzewami, i najpierw pojęłam panta rhei, dopiero później - że dębieję... Najpierw mi rzekła, a później mnie uwodzi, uwodzi, ciągle, i wodzi za nos do teraz:)

Dzięki śliczne. Wszystko wyżej - to był żart, poprawiam "rzecze", bo mi się podoba. Dzięki za pomysł i opinię. A że przesyt? Ja wiem? Nie wiem?

Cieplutko, Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


na szczęście potrafię gotować ;)
co do przesytu, dzięki bogu, nie ma jeszcze obowiazku pisania pode mnie (to jest wizja wręcz apokaliptyczna;), a do mnieje przyczepiłem się, bo lubię frazę "mnie mnie", chociaż to już było (najbardziej lubię wiersze, które już znam - parafrazując rejs, zdaje się)
a z tym rzecze jest teraz świetnie :D
Opublikowano

W moim odczuciu, drzewa i las, to najpiękniejsze co jest na ziemi!
Z przyjemnością przeczytałam Twój wiersz,
nie wiedzieć czemu - zasugerowałam się od początku czytania, że to
rzecz o rzeźbie świętej w kapliczce leśnej!
Trumna mnie zawiodła, mówi się trudno, bo i tak mi się wiersz podoba!
A jednak szkoda, że to nie figura!
Serdeczności
- baba

Opublikowano

Babo Izbo:

Dzięki piękne. Bardzo mnie cieszą Twoje wizyty.
Ciekawa obserwacja. Rzeczywiście - lepiej byłoby skończyć drewnianym świątkiem.
Jest, jak jest. Zauważ, że pointa przyniosła zaskoczenie - więc może dobrze?

Cieplutko, Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Tak, uważam że są ważne. I wcale nigdzie nie jest powiedziane, że to muszą być takie od razu i zawsze chwile najzdrowsze. Oczywiście lepiej jak są zdrowe, ale fajne chwile i odrobinę niezdrowe też są w cenie, zawsze były i być może nawet bardziej :)
    • Między zaułkami duszy znalazłaś dla siebie miejsce i nic siłą Cię nie ruszy  Znając każdy mój zakątek,  wszystkie piętra, zmartwień, myśli  Krzyczysz z całych piersi i czekasz aż echo wybrzmi    Po omacku, zagubiony, trafiłem na twoją rękę  Z lękiem, że Cię stracę trzymam mocno  Jak tylko potrafię  Choćby zgasło słońce i zabrali nam powietrze  Ciemną nocą rozniecimy żar na lepsze  Dni, wieczory i poranki    Wiedząc, że nikomu winny nic nie jestem Zmieniam los swój prostym gestem  Wyławiam echo znajomego hałasu  Tak słodkiego dla mnie i gorzkiego  Jak owoc impasu    Ciepły głos, choć tak bliski jeszcze niedawno  Dziś tak jest daleko  I słyszę ledwo, jak jego dźwięk odbija się  po kamienicach duszy  Smutne , samotne echo  Kto ma je usłyszeć  Kto nastawi uszy  Odkrzyczy z nadzieją, że krzyk ten wykruszy  Mury , łańcuchy i nasze kajdany    Smutne, samotne credo Opuszczone wyznanie wiary  Czy jest ktoś, kto powie, jak bardzo niechciany  Może czuć się stary but bez pary    Czy jego stracie bez miary  Ktoś poradzi ?     Więc wszystkiego tu pełno, tylko Ciebie tu brak  Bez Ciebie nie mam już celu, jak statek bez morza  Opuszczony wrak    I dość mi już tego błądzenia  Od dawna jestem w twoim polu rażenia  Dalej mam oparzenia po Twoim dotyku Bez chwili wytchnienia w doznań Bałtyku  Promyku nadziei    Słodkie są dla mnie moje rany  Lecz nie dam się zranić  Nie zatracę miary  Sama odszyfruj mi swoje zamiary  Bo gubię się w Tobie, jak żeglarz bez mapy  Nudzą mnie puste atrapy A ty wśród nich, jak bunt bez utraty Harmonii Jak ogień, który nie parzy, lecz koi i grzeje  Więc w ciszy sie śmieje, skręcając w kolejną aleję  Swojej świadomości, czekając twojej wiadomości    A ty ,niemy aniele , nieś echo w swoim ciele  Mając nadzieję że dotrze w zaułki duszy   
    • @violetta A mój drugi Tomik Poezji polubisz-:)Właśnie widzę w Zapowiedziach…mój zielony kolor okładki…i cieszę się bardzo-:) @Alicja_Wysocka „ Na krańcach klawiatury” być może jesteśmy ( tego nie wie nikt)a jednak czujemy ..pisząc gupimy i znajdujemy aby znowu zgubić na chwilę ( wierzymy) pióra…i ten Twój wiersz ..moja zapowiedż drugiego Tomiku ach

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ..wzruszyłam się.Może to tylko deszcz…
    • myślenie mi dokucza bo zapomniałem o czym zapomniałem   mój cień się śmieje wiatr chyba też bawi ich to   żona głowę meczy wmawia mi że sie starzeje   a ja tak po ludzku po prostu o czymś zapomniałem   ale to odnajdę pokaże im że to wypadkowa   swój cień podepczę wiatr przegonie się uśmiechnę
    • @violettaOch, Violka, a mnie deszczyk ubiera we wzruszenia i rozbiera do gołosłowia - to jest na chwilę pisania Mistrz Magii. Pozdrawiam :)   @Bożena De-Tre Bożenko, jak pięknie to opisałaś - parasol, ławka, i deszcz, który rozrzuca pióra z dłoni... To już sama poezja. Dziękuję Ci za tak obrazowe, ciepłe słowa. Deszcz we Wrocławiu musiał się wzruszyć razem z Tobą :)  Ukłony! @lena2_, dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...