Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jakie to symbolicznie piękne – wypuszczasz go na wolność...
teraz będzie mógł w śmietniku szukać własnego losu.

wreszcie wolny. bez dotyku dłoni, miski mleka...
i w deszczu – jaki pewnie zabierze mu zewnętrzny urok,
zapewni chłód i parchy w oczach.

ale to lepiej, Śniadanie. kiedy nie miało się zamiaru dochować wierności,
bo Tiffany nęci mocniej, Truman to wie, komuś bez imienia lepiej zwrócić wolność.

zdechnie na śmietniku. głodny ale wolny.
to się należy kotu.

Opublikowano

pokusiłbym się o wyrugowanie z wiersza dopowiedzenia że jest on o kocie bo według mnie nie jest on o kocie. zamiast "kot" użyłbym nawet tych wypełniaczo-zaimków. i może pointę bardziej ukierunkował inaczej, na przykład: "śmietniki są zielone". sama idea wiersza: podziwiam temat :)
pozdrawiam Aniu.

Opublikowano

Coś jest na rzeczy w sugestiach Krzysia, a zwłaszcza ta, odnośnie puenty, pasuje jak ulał.
Aniu, celnie pokazujesz moment, kiedy stajemy przed wyborem drogi. Iść własną, czy stać się konformistą.
Podoba mi się Twój wiersz.
Pozdrawiam serdecznie, Grażyna.
:)

Opublikowano

Krzyś:

Pięknie dziękuję. Przemyślę sugestie. Powarsztatuję na nim, choć to stary tekst. Wprawdzie po setnej lekturze "Śniadania u Tiffany'ego", ciągłej fascynacji filmem... , jestem przywiązana:) Poprawię na pewno.
Cieplutko, Para;)

Opublikowano

niezłe to jest, Ann
taki świat oczami kota
a propos na koty mogę tylko patrzeć, ale jako przyjaciel to sorry, ale dziękuję
czytam bez interpunkcji i wielkich liter, jakoś czuję się bez nich raźniej
świetny wers - bo Tiffany nęci mocniej, Truman to wie, komuś bez imienia lepiej zwrócić wolność.
wszystkiego dobrego
r

Opublikowano

Panie Biały:

Dzięki piękne. Fajnie wyróżniłeś frazę. Także ją lubię. Właściwie - stanowi istotę wiersza. Wiesz, że Capote był na planie filmu z Audrey i miał wielki wpływ na kształt adaptacji... Scena z kotem jest w powieści i filmie tak samo istotna, jak scena u jubilera.
Lubię w reinterpretacjach zawisnąć na pozornie drugoplanowym wątku.
Kiedy Holly zwraca wolność kotu, zastanawiam się, jak ten biedak przejdzie z roli salonowego pupila do roli śmietnikowca. Wiadomo, że sobie nie poradzi... Ale widzi to tylko uważny czytelnik i widz.
Rozgadałam się, ale ze szczególną przyjemnością odebrałam Twój komentarz.
Dzięki piękne.

Kot

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...