Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ha!
Kocico

Czytałem z zaciekawieniem - do momentu wanny, bo wtedy parsknąłem :)

To prowokacja?
może wykorkować miał w wannie? Hihi

Pozdrawiam roześmiany (niestosownie?)
Wuren

Opublikowano

chciałam rozluźnić atmosferę
że czekam
ale bez przesadnego nadęcia ;)
aż wróci
i znowu zacznie mnie wkurzać

pozdrawiam serdecznie

ps. zaczynam się zastanawiać czy nie byłoby lepiej bez ostatnich trzech?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To może tylko kosmetycznie:

do twarzy ci
w tej chwili
idź
wykorkuj
bo się przelewa

(w domyśle złość? woda?)

Pozdrawiam zrozumiawszy zamysł :)
Wuren
Opublikowano

mam taką wersję:

pochylam się czasem
rozbijam minuty

wchodzisz - wychodzisz
trzaskasz drzwiami
- wieczny pasażer

do twarzy ci
w tej chwili
***

ta jest poważniejsza chyba...bardziej wieloznaczna
zastanowię się, pomóżcie - a tamtą trzeba będzie usunąć

Opublikowano

Dużo poważniejsza, ale gdzieś umknęło czekanie...
Pozostało raczej zadowolenie że w tej chwili jest, takie carpe diem, kochanku, nie ma jutra, a trzaskanie drzwiami cichnie, gdy jesteś

Ale to tylko tak na mój chłopski rozum, nie sugeruj się moim widzimisię, Kocico :)

Opublikowano

Dziękuję Agnes za zrozumienie,
spróbuj przeczytać sobie chociaż szeptem tylko to, co jest nie - kursywą
kursywę dopowiadając tylko w myśli

czy nie jest tak czasami? że tu uśmiech a w duchu: a idź do diabła ?
nawet jeśli zależy Ci na tej osobie?

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...