Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Autyzm


Rekomendowane odpowiedzi

Okolica powoli wypełnia się przestrzenią.
Ruch wsiąka do głębin. Sztywnieją powierzchnie,
Pękając odsłaniają białe fundamenty
Starego szpitala - po posadzce biegnie

Zima

Usypuje zamki ze śniegu jak z piasku
I w nich się zamyka, p-oddaje fantazji.
Zamarzła jakby w z transie w potrzasku dwóch światów
Nie widzi nikogo. W tym: siebie. To autyzm.

Gdy próbuje podejrzeć przez oko tą obcość
Wyciągnąć do niej rękę na chwilę, nie dłużej ---
przechodzi przez tłum wiatrem, zdziera kapelusze.

W emocjach implodując. A w środku się złocą
Ogrzane nimi światy. Lecz na zewnętrz blaknie
Próbując się pokazać. topnieje, aż nagle

Zostaje kupka świeżej ziemi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...