Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O romantyzm w odniesieniu literackim mi chodziło, o atrybuty literatury tamtejszych epok, czyli także w kontekście historycznym ten romantyzm, w powiązaniu z osobistym rozumieniem tego czym on jest współcześnie; również o zwykłe literackie nawiązania; do zjaw, upiorów, mar. Także w sumie o romantyzm jako indywidualizm jednostki oparty na mistycyzmie, osobistym zmaganiem się z demonami etc.
Mnie się wydaję że ja rozumiem o czym wiersz jest czy przynajmniej to o czym ma być, ale z drugiej strony on sam w pewnym sensie jest taki zdebilniały, za przeproszeniem, poprzez tę swoją grubiańskość wyrazu. To się mówi: wyrazistość.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Że też na to nie wpadłem ;)
Rozumiem co on ma, a czego nie ma - literatura - i jej zadanie; jest jak widać, powalające ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Możesz mi przybliżyć powody twoich torsji?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Błyskotliwe, rzeczywiście, podsumowanie. Teraz kolej na moje zdanie błyskotliwe - w ramach konwencji wymiany spostrzeżeń - oryginalność
tu: 666
i jeszcze tu: --> ;)

Brak torsji, konwencja jest bardziej błyskotliwa.
Pozdro
Opublikowano

oj tam się spinasz od razu;)
pax, jeżeli się poczułeś dotknięty acz wierzaj mi, że nie miałem takiego zamiaru;)
a co do przekleństw w wierszu... wiesz, że to temat stary i poruszany już jakieś 3094825 razy. każdy ma swoje racje. ale kiedy coś, powiedzmy, irytuje... nie zawsze da się ładnie i na spokojnie. bo jesteśmy ludźmi. a wolę, żeby wiersz był brzydki ale autentyczny niż na siłę ugrzeczniany.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dotknięty nie, lecz palnięty, nie po mordzie, lecz w ramach zasad uderzania narzędziami wiersza. Naprawdę kapuję co wolisz, to wierszem odkrywasz; skoro uważasz metodę za słuszną, zatem w niej się obracaj, jest tedy twoja, i to jest naprawdę wiarygodne, że ta metoda jest twoja. Nie dotknęło mnie moje odczucie, że pochodzi z kalki. Pozdro, pax, czy jak to tam jest - może - jakoś wulgarniej?
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ok ok ok ok.

Marcin to dobrze zauważone w ostatnim wersie, nawet bardzo dobrze, tyle że nie widać
obecnego pkt. widzenia, a patrzenie samo to jak kopiowanie ci się udało,
ale od patrzenia do patrzenia jest coś jeszcze potrzebnego, a nie każdy to ma i to widzi,
ze ...m no właśnie, czy potrafisz tak dokończyć, by nie powtarzać schematów, a oddać możliwość
innego znalezienia się... Bo sądzę że nie wszyscy potrafią to coś więcej a i w rzeczywistości,
no ale... mit
no to mit
Opublikowano

tylko że to nie ma zdradzać obecnego punktu widzenia.
choć sposób przedstawienia całości chyba i tak go zdradza.
w każdym razie to ma raczej skłonić do postawienia pytania.
albo zauważenia czegoś. ale w żadnym razie nie dawać odpowiedzi ani wskazówek=)
pozdrawiam=)
G.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wers, który powinien być w dzisiejszych czasach wskazówką dla każdej jednostki;
może być powtarzany jak mantra
:)
prawie jak na kozetce u Pana psychiatry...
pozdrawiam
Opublikowano

oto skutki picia wódki
:))))))))
synek? to się nazywa: wiem: co, kiedy, ile, w jakich dawkach? ;PPPPPPP
ja mam takie sny bez dopalania :)))))))

tylko że dzisiaj nie trzeba być mądrym

może i nie trzeba, ale po przedyskutowaniu ustaliliśmy, że nie zaszkodzi! :)))))))
fajne straszydła, Gała!
podoba się!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Chwała i cześć należy im się na wieki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...