Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czekam na biel chłodzącą wspomnienia,
Kryształki lodu niech zgaszą płomień.
Polarnym puchem okryją rany,
W jaskrawym blasku szarość utonie.

Szal znów owinę dokoła szyi,
Wyruszę nowe ślady zostawić.
Nagie gałęzie będą się kłaniać,
Strojne srebrem zmarzniętej oprawy.

Zbutwiała zieleń upadłych myśli,
Zostanie za mną stosem zawodu.
Niebo ukaże najczystszy granat,
Jasnością chęci gwiezdnych pochodów.

Czekam na białe obrazy w oknie,
Paletą marzeń namalowane.
Świeżym powietrzem dzień wykiełkuje,
Może już inną przyszłość zastanę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Janku, jak zwykle "poruszyłeś głaz".Nie potrafię odwdzięczyć się, choćby najmarniejszą strofką komentarza, ale dmucham w skrzydełka ... i zamieniam "może" w NA PEWNO!
Z przyjaźnią Małgośka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Ran, dzięki za odwiedziny, ładniej bedzie świat wyglądał w bieli, prawda?
I tak mogło by zostać aż do Świąt. Pozdrawiam:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Janku, jak zwykle "poruszyłeś głaz".Nie potrafię odwdzięczyć się, choćby najmarniejszą strofką komentarza, ale dmucham w skrzydełka ... i zamieniam "może" w NA PEWNO!
Z przyjaźnią Małgośka

Witaj Małgosiu, tak bardzo bym chciał żeby świat stał się bielszy, czyściejszy... śnieg ukryje wiele jego niedoskonałości. Pozdrowionka i przyjazne odwzajemnionka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Lokomotywo, dla mnie też owa biel kojarzy się z jednym wspaniałym wieczorerm...
Jeszcze trochę, ale nastroić już się można.
Pozdrowionka już trochę świąteczne.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie miało być czasem bez tego drugiego to?   Pozdrowienia od Telimeny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...