Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Skoro zacząłem, rzucam wyzwanie ...


a ą b c ć d e ę f g h i j k l ł m n ń o ó p r s ś t u w y z ź ż

Z tylu liter ułożyć w miarę , sensowne, zdanie .

Np. zaczynamy od ... małżeństw ...
które to (litery) za pomocą ' myszki' eliminujemy z ekranu monitora.
Z pozostałych układamy następny wyraz, najlepiej czasownik, i znów ... delete .

Opublikowano

Wójt dźgnął boży puch, sześć frań, milkę

Mknął boży puch. Jeść stóg z lędźwi Frań!

Puść mą dłoń! Gnij schab, frytkę! Zwóź żel!

Chłódź farsz! Puść lwy, goń żmiję! Ten bąk?

Tknę łój, wapń. Dość! Uf! Gryź chleb, miąższ!

Znajdź pchły, wróżko! Film "Teść" gębą suń!

Chroń plusz bądź włóż kiść. Fe! Myję gnat

Tfu, lęk! Żebyś ćmił chrzan! Pójdź! Goń wąs!



Uf!
A jeszcze więcej pangramów na:
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=915867#915867

Opublikowano

Krzysztof Szubzda ...
BAK
Żerdź luf,
Część słów.
Hymn goń!
Pij tą!

Autor przyznaje, że tytuł "BAK" nie ma absolutnie żadnego sensu.
A ja widziałbym to w takim ujęciu:

HYMN

Żerdż luf,
Część słów.
Bij ... tą!
Kpa goń!

Opublikowano

Porównując pangramy z 'tytułami' CHŁOŃ (WSTRENTNY) BAK (SZUBZDA)
nie trudno zauważyć w jaki sposób zostały
skonstruowane.

Tym razem bez tytułu:

Ch ... w grę,
Bóść źle!
Z fok dżin ...
Tamą spłyń!

Opublikowano

Pozwolę sobie przytoczyć ciekawsze pomysły na które trafiłem w necie:

Lżej kończ waść fugę, spłódź hymn trąb! Ludwik Jakajtis - Wilno
Zbudź grą pieśń, żal-ć fjołków smętnych. Ryszard Szreiber - Łódź
Dość błazeństw, żrą mój pęk luźnych fig. L. Jakubowicz - Warszawa
W niżach mógł zjeść truflę koń bądź psy. St. Jeży Nowak - Poznań
Jeż wlókł gęś. Uf! Bądź choć przy nim, stań! Roman Ćwiękała - Syców

Opublikowano

Jak z powyższego ... nic na siłę sensownego się nie ułoży!
Pomocnym w układaniu pangramów może być program na SCRABBLEMANIA,
za pomocą którego możemy poszukiwać interesujące nas słowa z podanych 12 liter.
POWODZENIA!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jaka moc - co ma Kaj.    
    • Ma ta gagatku puk - ta gaga tam.  
    • Nadeszły dziwne lata, które tak naprawdę nigdy się nie skończyły, ale ja po raz pierwszy zrozumiałem, że wolność pojawia się jedynie w marzeniach, bo tu, na dole, nawet sny kąpią się w smole, a piękno stanowi ten zapach wiosny w styczniu, który rozpyla magię zza rogu, by trochę ulżyć nam, Nędznikom, którzy nie zasługują na oświetlony pałac.   Nie, Nami bawi się Stary Bydlak, napuszczający biedaka na biedaka, nieznający drzazg ani siniaków, z radością oglądający przejeżdżających się ludzi na arenie, którą ułożył jego umysł grabarza. On najchętniej kupiłby każdemu bilet na drogę krzyżową i gdyby nie Prometeusze dzień trwałby tyle, ile jest godzin codziennej niewoli. Stare Bydle kwili z uciechy, kiedy wysyła kolejne orły do grzebania w ich wątrobach.   Zna koniec, podczas gdy my, Nędznicy, najbardziej się go obawiamy, przekazując strach naszym następcom, a nadzieję kładąc w marzeniach, choć naprawdę to w marzeniu jest jedyna nadzieja.   I jak co roku dziękujesz skinieniem głowy, bo usta nie byłyby w stanie tego wypowiedzieć, bo my, Biedacy, jesteśmy prości, nie tak jak te bandy uniwersyteckie, które za sztuczne złoto zapomniały stare pieśni o polu walki w naszych sercach „Dostojewski? Nie! To Rosjanin Nie człowiek”. Zatem biorą lub depczą różańce, zależnie od tego, kto jest na ambonie, a dla Nas, którzy chcą po prostu najeść się jutro, liczy się ten zapach wiosny, który zbuntował pierwsze pierwiosnki, dające nadzieję, że kiedyś marzenia nie skończą się i nie zaczną na strachu, bo są jak niezapisane nuty, słyszalne przy jednym lub drugim murze, niedostępne jak nabity rewolwer, niepożądane jak dzisiejszy obiad, są niechcianym podarunkiem ognia, a niestety walczyć potrafimy jedynie na polecenie Starego Bydlaka i wchodzimy w jego miny, bo nie rozumiemy, że słowa, które wypowiadamy, dotyczą najczęściej tylko Nas samych.   Aż w końcu, któregoś srebrnego dnia, pojmiemy start i metę naszych codziennych polowań. Kiedy już skończy się strach, koło czasu podzieli nas na orły, tchórzy i Prometeuszy, i dlatego tak mało jest pomników ku czci tych ostatnich na świecie, bo cały czas okrążani jesteśmy przez własne zjawy, które szepczą: „Bój się, trwaj i bój…”.
    • Żart, straż.      
    • Popadało w okno - Lonko - woła da pop.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...