Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

to tylko rozmowa
bez zbędnego seksu
po którym wszystko płonie
i cały oddział strażaków
tego nie ugasi
więc bądźmy słowami

opowiadajmy świństwa
i poruszmy temat reinkarnacji
lub opisz swoje kształty
możesz gestykulować
i się śmiać
z moich kobiecych dłoni

będę się gapił w twój dekolt
a ty będziesz udawała że tego nie widzisz
i pomyślisz o seksie
że jednak nie jest zbędny

będziemy się dotykać pod stołem kolanami
i zawołam kelnera
żeby przyniósł kolejnego drinka
pijesz dżin z tonikiem
ja – wściekłego psa

przez cały wieczór
nie wspominamy o miłości
przez którą w tym lokalu
jest tak duszno

Opublikowano

Bardzo dobry. Usunęłabym jeden zaimek, bo się zgromadziły na centymetrze kwadratowym:

z moich kobiecych dłoni

będę się gapił w twój dekolt


Dałabym: w dekolt

Przekonałeś mnie, masz rację. Trafiasz. Pozdrawiam, Para:)

Ps. Po "Powiedz," w tytule powinien być przecinek!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu idea warsztatu to tylko idea, dla większości z nas to możliwość wrzucenia wierszy bezlimitowo
warsztat ma tylko nazwę
szczerze to wiersz jest jaki jest a jestem zbyt leniwy by poprwiać
interpunkcja? a co to;)))
wiem, poprawię w folderze:)
dziękuję
r

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I. Ostry przypadek weny zakończony hospitalizacją oraz długotrwałym leczeniem.   Lewatywą ze słowa żula spod sklepu, któremu od zawsze brakuje dwa złote.   Kierowniku złotousty, na bułkę, na bułkę.   II.   Nie ma co rozmieniać na drobne zastanej rzeczywistości  w doskonale zastanym powietrzu. Którym ostatecznie oddychamy, wbrew  brodatym naukowcom. Groźnie łypiąc znad okularów, koniecznie drucianych, twierdzą, że trujące.   Z drugiej strony, może się zdarzyć, że wszystko to tandetna makieta, mieszkamy pośrodku niczego, na spłachetku jałowej ziemi.  
    • Witaj, Leno. Odczytałam w Twoim wierszu uroczą lekcję dla każdego - szukajmy w życiu równowagi i harmonii. Dobry, kojący tekst dla targanych skrajnościami. Dla mnie jesień jest - podobnie jak dla Twojego peela - bardzo wyciszająca, niemal przytulna. No, ale ja to typowa jesieniara jestem :) pogodnego dnia: )
    • Dzień dobry, Alicjo. Twój wiersz jest pełen lęku, pomimo że peel wydaje się dość lekko o nim opowiadać. Lęk przed wolnością, to w gruncie rzeczy lęk przed życiem. Czy ono jest trudne? Po prostu jest i trwa, podobnie jak wolność - to tylko (i aż tylko) przestrzeń, którą otrzymaliśmy, aby w niej... istnieć, działać, rozwijać się, wchodzić w relacje z innymi bytami. Świadoma rezygnacja z tego to śmierć za życia. Boimy się cierpienia, a przecież to tylko ciśnięty do rzeki kamień. Kręgi rozejdą się po wodzie, ale w końcu zanikają, a rzeka płynie dalej. miłego dnia :)
    • Jesień ma wiele odcieni, od beżu po rdzawo-zgniłe. Jedne przynoszą nadzieję, inne odebrać chcą siłę. A gdyby tak wszystkie wymieszać, na sercu położyć jak bukiet, by wreszcie zabiło miarowo, a w oczach pogodny był smutek.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...