Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

byłem kiedyś z dziewczyną
o piersiach jak łupinki orzecha
kochałem ją całym sobą

mogła mnie kroić i unicestwiać
w maszynce do mięsa

miała cipę jak bursztyn
i tyłek bogini

kiedy jej rodzice spali w pokoju
obok
kochaliśmy się

ale miłość
to nie brak słów
albo czasu

mam teraz córkę
i ona też ma córkę
z innym facetem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ciemno. niestety
ten wiersz wg mnie nadaje się do kosza Panie Rafale
bez urazy dla Pana osoby i całej twórczości,
wyrażam jedynie własne zdanie, J.
Opublikowano

Ale stety czy niestety, tzn. czy nam się to podoba czy nie podoba, taka (jaka właśnie przedstawia vel ujawnia się w wierszu) jest również prawda. Można tylko dodać, że jest to goła prawda, czy jak kto woli, inaczej ubrana, która na pierwszy rzut oka wydaje się mało poetycka. Ale gdy podejdziemy do tego wiersza bez jakichkolwiek uprzedzeń, powtarzam – bez najmniejszych i największych uprzedzeń, to wtedy ten wiersz równie dobrze, a nawet równie pięknie przemówi do nas – czytelników, jak każdy inny dobry i piękny wiersz. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ciemno. niestety
ten wiersz wg mnie nadaje się do kosza Panie Rafale
bez urazy dla Pana osoby i całej twórczości,
wyrażam jedynie własne zdanie, J.
z powodu cipy?
przepraszam ale nie jestem grzeczny wystarczająco
własne zdanie jest istotne
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


co to znaczy mało poetycka?
poezja ma żyć i oddychać i patrzeć przed siebie w innym wypadku dalej tkwilibyśmy gdzieś w archaizmach poetyki
dziękuję za komentarz w kilku dobrych słowach
r
Opublikowano

odpowiem Krzyśkowi Markowi mimo ze zabrał komentarz
wiersz być może będzie czytany u mnie o ile jeszcze będę organizował wieczory z poezją
zaprezentowałem go w ostatnią sobotę na spotkaniu kameralno-poetyckim w Puławach i został ciepło przyjęty

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ten wiersz wg mnie nadaje się do kosza Panie Rafale
bez urazy dla Pana osoby i całej twórczości,
wyrażam jedynie własne zdanie, J.
z powodu cipy?
przepraszam ale nie jestem grzeczny wystarczająco
własne zdanie jest istotne
r
z powodu całokształtu po prostu, inni mogą mieć inne..
dla mnie osobiście to nie jest poejza, wiele jest tzw." poezji"
nawet w publikowanych dziś czasopismach, gazetach,
nazw nie będę wymieniać. Wg mnie tego typu wiersze nie
prowadzą do niczego wartościowego, pokazują jedynie
ciemność, tą złą stronę. A po co? Może warto zadać sobie
to pytanie, czemu to ma służyć? Przestrodze? A może czemuś
innemu? Naśladownictwu>? Może kontrowersji?Przykrości?
Tłoczeniu dna?Ukazaniu źródła zła? itp. Ja nie wiem...

I chyba raczej nie zrozumiem i nie próbuję -Artystów, którzy idąc
jedynie w tzw. ciemną stronę nie widzą nic w tym złego, a ponadto
nawet się w tym lubują(tak bywa, to takie ogólne spostrzeżenia,
wybacz Panie Rafale że pod Twoim, niegdyś już prowadziłam dyskusje
na podobne tematy)Moje zdanie zaś było takie i głośno go wyraziłam jedynie
bo przecież prawo takie każdemu przysługuje, chociaż czasem
ludzie wolą milczeć, niż głośno coś powiedzieć od siebie.
Istotnie,nie był Pan miły,nie ma sprawy, J. wszystkiego dobrego
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z powodu cipy?
przepraszam ale nie jestem grzeczny wystarczająco
własne zdanie jest istotne
r
z powodu całokształtu po prostu, inni mogą mieć inne..
dla mnie osobiście to nie jest poejza, wiele jest tzw." poezji"
nawet w publikowanych dziś czasopismach, gazetach,
nazw nie będę wymieniać. Wg mnie tego typu wiersze nie
prowadzą do niczego wartościowego, pokazują jedynie
ciemność, tą złą stronę. A po co? Może warto zadać sobie
to pytanie, czemu to ma służyć? Przestrodze? A może czemuś
innemu? Naśladownictwu>? Może kontrowersji?Przykrości?
Tłoczeniu dna?Ukazaniu źródła zła? itp. Ja nie wiem...

I chyba raczej nie zrozumiem i nie próbuję -Artystów, którzy idąc
jedynie w tzw. ciemną stronę nie widzą nic w tym złego, a ponadto
nawet się w tym lubują(tak bywa, to takie ogólne spostrzeżenia,
wybacz Panie Rafale że pod Twoim, niegdyś już prowadziłam dyskusje
na podobne tematy)Moje zdanie zaś było takie i głośno go wyraziłam jedynie
bo przecież prawo takie każdemu przysługuje, chociaż czasem
ludzie wolą milczeć, niż głośno coś powiedzieć od siebie.
Istotnie,nie był Pan miły,nie ma sprawy, J. wszystkiego dobrego
pisanie które uprawiam jest oczyszczaniem i tylko temu służy - dla dobra autora
a jaka jest wartościowa poezja wg J.?
dla mnie tak która budzi emocje i chęć ponownego czytania, reszta idzie do piachu
dla pani ten wiersz można zakopać i nie ma sprawy, ja to szanuję, ale nie zgadzam się że tego typu poezja jest gówno warta, przez co rozumiem "nic wartościowego"
tak, po to jest ten portal by wyrażać swoje opinie, ale również i wiersze, głośno i wyraźnie
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z powodu całokształtu po prostu, inni mogą mieć inne..
dla mnie osobiście to nie jest poejza, wiele jest tzw." poezji"
nawet w publikowanych dziś czasopismach, gazetach,
nazw nie będę wymieniać. Wg mnie tego typu wiersze nie
prowadzą do niczego wartościowego, pokazują jedynie
ciemność, tą złą stronę. A po co? Może warto zadać sobie
to pytanie, czemu to ma służyć? Przestrodze? A może czemuś
innemu? Naśladownictwu>? Może kontrowersji?Przykrości?
Tłoczeniu dna?Ukazaniu źródła zła? itp. Ja nie wiem...

I chyba raczej nie zrozumiem i nie próbuję -Artystów, którzy idąc
jedynie w tzw. ciemną stronę nie widzą nic w tym złego, a ponadto
nawet się w tym lubują(tak bywa, to takie ogólne spostrzeżenia,
wybacz Panie Rafale że pod Twoim, niegdyś już prowadziłam dyskusje
na podobne tematy)Moje zdanie zaś było takie i głośno go wyraziłam jedynie
bo przecież prawo takie każdemu przysługuje, chociaż czasem
ludzie wolą milczeć, niż głośno coś powiedzieć od siebie.
Istotnie,nie był Pan miły,nie ma sprawy, J. wszystkiego dobrego
pisanie które uprawiam jest oczyszczaniem i tylko temu służy - dla dobra autora
a jaka jest wartościowa poezja wg J.?
dla mnie tak która budzi emocje i chęć ponownego czytania, reszta idzie do piachu
dla pani ten wiersz można zakopać i nie ma sprawy, ja to szanuję, ale nie zgadzam się że tego typu poezja jest gówno warta, przez co rozumiem "nic wartościowego"
tak, po to jest ten portal by wyrażać swoje opinie, ale również i wiersze, głośno i wyraźnie
r
Wg mnie wartościowa poezja to taka, która jest wysublimowana, delikatna,
ZAWIERA DOBRO, odnosi się do Wyższego Natchnienia (choć mówi o jakimś cierpieniu). Oczyszczanie zrozumiałe,
tylko zdajmy sobie sprawę, z tego, że to " oczyszczanie" jest też dla tych innych
- czytelników (publikując). Tutaj niczego wartościowego niestety nie znalazłam, może dlatego,
że to jednak brudy- z brudów zwykle się oczyszczamy.

Nie neguje sensowności oczyszczania się, zastanawiam się tylko czy to akurat, taki sposób nie jest zbyt uzewnętrzniający się(?)- jeśli właściwego słowa użyłam...
Czytelnik jednak widzi tylko czarne na zielonym, nie widać
w tym wierszu choćby w puencie jakiegoś pozytywu- czy choćby wartości, które
z owego " oczyszczenia" miałyby wypływać...Czemu służy sam brud?
Na zielonym widziałam tylko kupę Brudu i to jest najbardziej zasmucające,
chyba, że to poezja turpistyczna na wskroś przepełniona "maszynką do mięsa"
za którą nie jestem, choć w pewnych wyjątkach się przychylam. To uderzający
wiersz w swojej brutalności, braku godności po prostu do istoty ludzkiej,
i tyle po przeczytaniu wynoszę.

Pojęcie wartości to pojęcie dobra, ja tu tego nie ujrzałam...
Choć sam fakt- oczyszczenia się jest dobrem- ale tego już musiałam dowiedzieć
się od Autora, a nie z treści powyższego wiersza ( za to daję pozytyw),

O oczyszczaniu niech Pan pisze, nawet oczyszcza się jak każdy,
ale niech to ukazuje sens, dobro, piękno- itp. , te wartości,
a nie puste dno, bo "z pustego w puste jeszcze nikt nic nie nalał"
jak mówiło przysłowie,

J. dobrego
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


proszę się rozejrzeć dookoła - dobro to brzmi jak archaizm, każdy go pragnie a niewielu je potrafi dać. każdy chce czerpać dobro, bo to jest najłatwiejsze - branie
ja mam dość kłamstw, ludzie to gatunek w przerażającej większości zły, dobroć w człowieku bywa, ale kiedy kiedy coś się dzieje mało kto nadstawia drugi policzek, częściej kontratakuje, bo najlepszą obroną jest atak
w tym wierszu jest mowa tylko o byciu dobrym, o miłości która najzwyczajniej zgasła i poszła w swoje strony, mężczyzna i kobieta się rozchodzą to tak naturalne jak bułka z masłem, ale rozchodzą się dla dobra siebie
gdzie tu jest ( wierszu) brutalność, może inaczej rozumiemy piękno, może inaczej rozumiemy świat, delikatność ma różne słowa, pani może napisać o skrzydłach motyla a ja o cipie, dla mnie to będzie to samo piękno, dal pani "puste dno"
poezja to szukanie siebie i proszę nie zabijać tego w innych
poezja dziś nie może być tkliwa jak kiedyś, to nie ta epoka i nie ten czas
w puencie jest ogrom pozytywu tylko trzeba go dostrzec, i on i ona mają córkę - czy to nie krzepiący finał. Jest ktoś nowy na świecie - dziecko
i to jest kwintesencja wiersza - nadzieja, że to rozstanie miało sens, i to że się kiedyś spotkali (ona i on) również
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


proszę się rozejrzeć dookoła - dobro to brzmi jak archaizm, każdy go pragnie a niewielu je potrafi dać. każdy chce czerpać dobro, bo to jest najłatwiejsze - branie
ja mam dość kłamstw, ludzie to gatunek w przerażającej większości zły, dobroć w człowieku bywa, ale kiedy kiedy coś się dzieje mało kto nadstawia drugi policzek, częściej kontratakuje, bo najlepszą obroną jest atak
w tym wierszu jest mowa tylko o byciu dobrym, o miłości która najzwyczajniej zgasła i poszła w swoje strony, mężczyzna i kobieta się rozchodzą to tak naturalne jak bułka z masłem, ale rozchodzą się dla dobra siebie
gdzie tu jest ( wierszu) brutalność, może inaczej rozumiemy piękno, może inaczej rozumiemy świat, delikatność ma różne słowa, pani może napisać o skrzydłach motyla a ja o cipie, dla mnie to będzie to samo piękno, dal pani "puste dno"
poezja to szukanie siebie i proszę nie zabijać tego w innych
poezja dziś nie może być tkliwa jak kiedyś, to nie ta epoka i nie ten czas
w puencie jest ogrom pozytywu tylko trzeba go dostrzec, i on i ona mają córkę - czy to nie krzepiący finał. Jest ktoś nowy na świecie - dziecko
i to jest kwintesencja wiersza - nadzieja, że to rozstanie miało sens, i to że się kiedyś spotkali (ona i on) również
Dobro jest w nas jeśli tego chcemy, nie jest archaizmiem jedynie. Mam odmienne zdanie Panie Rafale. Ja nie zabijam niczego w innych, wręcz przeciwnie.
Finał nie jest krzepiący zwłaszcza, że z " innym facetem" to jest wypaczenie, burzy ład prawdziwego pojęcia rodziny, choć dziecko w tym niewinne. Motyl jest piękny tak samo owa "cipa" jeśli się o niej, tak samo jak o motylu dobrze wyrażamy, określamy itp., z godnością dla człowieka używamy słów. Tylko tyle, bo ta dyskusja ma odmienne profile patrzenia. Staram się wyjaśniać zawsze nie atakować odmienność, dlatego spokojnie dyskutowaliśmy. J. dobrego mimo wszystko

Wg mnie poezja musi być nawet "tkliwa" bo tracimy to co najcenniejsze, jak w starych
piosenkach z lat 40, 60tych, też się do tego wraca i mam nadzieję będzie wracać też
w poezji. Ten czas- właśnie współczesy się tego domaga, pośród wielu procesów przemian,
zjawisk niepokojących, aby pełniła równoważnię pomiędzy tym co rzeczywiste, szare,
wprowadzając w dobro, piękno, które ma swój byt, może nie tak wyraźnie jak zło, które
wpycha się rękoma i nogami... A na koniec zostaje zawsze ten wybór.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


proszę się rozejrzeć dookoła - dobro to brzmi jak archaizm, każdy go pragnie a niewielu je potrafi dać. każdy chce czerpać dobro, bo to jest najłatwiejsze - branie
ja mam dość kłamstw, ludzie to gatunek w przerażającej większości zły, dobroć w człowieku bywa, ale kiedy kiedy coś się dzieje mało kto nadstawia drugi policzek, częściej kontratakuje, bo najlepszą obroną jest atak
w tym wierszu jest mowa tylko o byciu dobrym, o miłości która najzwyczajniej zgasła i poszła w swoje strony, mężczyzna i kobieta się rozchodzą to tak naturalne jak bułka z masłem, ale rozchodzą się dla dobra siebie
gdzie tu jest ( wierszu) brutalność, może inaczej rozumiemy piękno, może inaczej rozumiemy świat, delikatność ma różne słowa, pani może napisać o skrzydłach motyla a ja o cipie, dla mnie to będzie to samo piękno, dal pani "puste dno"
poezja to szukanie siebie i proszę nie zabijać tego w innych
poezja dziś nie może być tkliwa jak kiedyś, to nie ta epoka i nie ten czas
w puencie jest ogrom pozytywu tylko trzeba go dostrzec, i on i ona mają córkę - czy to nie krzepiący finał. Jest ktoś nowy na świecie - dziecko
i to jest kwintesencja wiersza - nadzieja, że to rozstanie miało sens, i to że się kiedyś spotkali (ona i on) również
Dobro jest w nas jeśli tego chcemy, nie jest archaizmiem jedynie. Mam odmienne zdanie Panie Rafale. Ja nie zabijam niczego w innych, wręcz przeciwnie.
Finał nie jest krzepiący zwłaszcza, że z " innym facetem" to jest wypaczenie, burzy ład prawdziwego pojęcia rodziny, choć dziecko w tym niewinne. Motyl jest piękny tak samo owa "cipa" jeśli się o niej, tak samo jak o motylu dobrze wyrażamy, określamy itp., z godnością dla człowieka używamy słów. Tylko tyle, bo ta dyskusja ma odmienne profile patrzenia. Staram się wyjaśniać zawsze nie atakować odmienność, dlatego spokojnie dyskutowaliśmy. J. dobrego mimo wszystko

Wg mnie poezja musi być nawet "tkliwa" bo tracimy to co najcenniejsze, jak w starych
piosenkach z lat 40, 60tych, też się do tego wraca i mam nadzieję będzie wracać też
w poezji. Ten czas- właśnie współczesy się tego domaga, pośród wielu procesów przemian,
zjawisk niepokojących, aby pełniła równoważnię pomiędzy tym co rzeczywiste, szare,
wprowadzając w dobro, piękno, które ma swój byt, może nie tak wyraźnie jak zło, które
wpycha się rękoma i nogami... A na koniec zostaje zawsze ten wybór.
mam wrażenie że rozmawiamy o różnych wierszach. jakie wypaczenie?
to jest wiersz o rozstaniu. on ma córkę z inną kobietą, o on a również córkę z innym mężczyzną,więc gdzie tu jest wypaczenie, to rozstanie i ciąg dalszy ich życia.
skazywanie wiersza na kosz to dla mnie atak, a ja jako autor będę go bronił, tym bardziej że czytelnik w pani osobie nie rozumie zawartego w nim sensu
mamy XXI wiek, lata 40 to pamiętają jak przez mgłę moi dziadkowie, poezja współczesna to inny gatunek, pani mówi o dinozaurach ja o sztucznej inteligencji. tkliwość jest nieprawdziwa, proszę się rozejrzeć dookoła - świat nie jest tkliwy, choć nie mówię żebym nie chciał, żeby był
Opublikowano

tkliwość jest prawdziwa, ale jeśli - nie ostentacyjna i ekshibicjonistyczna - a więc, istotnie, nie w wierszu :) chociaż pożądana, zapewne, przez osobę, dla której wiersz powstaje.
doszliśmy (mówię en total) do etapu, że tkliwość zaczyna być podejrzana w swej intencji, jest niemodna, a zatem - nieoczekiwana. choć to również kwestia indywidualna. tkliwość bywa czasem niespodzianką, darem.

jest to wiersz o miłości, kolejny.
i kolejny dobry.
rozgadałam się, sorry.

a cipa z bursztynu i tyłek bogini to absolutny zachwyt faceta, okazany i wyartykułowany w absolutnie typowy, powiedziałabym jednak - niedopuszczalnie poetycki - sposób w rozmowach facetów o kobietach
:))

jeszcze raz - sorry

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Erotyk    Łukasz Jasiński 
    • od krzepnięcia pełni karmić na turlany z kłód rąk debiut od uroku po przeć stan niej kiczem łupki pełniej zlewać od ale ich poprzez zazdrość na myśl kichy pat chudzenia od podłości skroju chaszczy Bogu szyć chcieć mili więcej od momentu po przekrętach nad niziną dzieci grzecznych; od przerwania sakramentów już nie mówi tylko wrzeszczy
    • Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.      
    • Przerażone czekały na śmierć... W barakach okolonych kolczastym drutem...   Choć wielka światowa wojna, Pochłonąwszy miliony niewinnych ofiar, Z wolna dobiegała już końca, A wolnym od nazizmu stawał się świat… Na obrzeżach czeskiego Holýšova, Z dala od teatru wojennych działań, Z dala od osądu cywilizowanego świata, Rozegrać miał się wielki ludzki dramat...   Dla setek niewinnych kobiet, Strasznych dni w obozie zwieńczeniem, W okrutnych męczarniach miała być śmierć, Żywcem bez litości miały być spalone... Podług wszechwładnych SS-manów woli, By istnienia obozu zatrzeć ślady,  Spopielone bezlitosnego ognia płomieniami, Nazajutrz z życiem pożegnać się miały…   Przerażone czekały na śmierć... Utraciwszy już ostatnią, choćby nikłą nadzieję…   W obszernych ciemnych baraków czeluście, Przez wrzeszczących wściekle SS-manów zapędzone, W zatęchłym cuchnącym baraku zamknięte, Wkrótce miały pożegnać się z życiem… Gdy zgrzytnęła żelazna zasuwa, Zwierzęcy niewysłowiony strach, W każdej bez wyjątku pojawił się oczach, By na wychudzonej twarzy się odmalować…   Wszechobecny zaduch w barakach, Nie pozwalał swobodnie zaczerpnąć powietrza, Gwałtownym bólem przeszyta głowa, Nie pozwalała rozproszonych myśli pozbierać… Gwałtownym bólem przeszyte serce, Każdej z  setek bezbronnych kobiet, Łomotało w młodej piersi jak szalone, Każda oblała się zimnym potem…   Przerażone czekały na śmierć... Łkając cicho jedna przy drugiej stłoczone...   W ostatniej życia już chwili, Z wielkim niewysłowionym żalem wspominały, Jak do piekła wzniesionego ludzkimi rękami, Okradzione z młodości przed laty trafiły… Jak przez niemieckie karne ekspedycje, Przemocą z rodzinnych domów wyrywane, Dręczone przez sadystyczne strażniczki obozowe, Drwin i szykan wkrótce stały się celem…   Codziennie bite po twarzy, Przez SS-manów nienawiścią przepełnionych, Doświadczyły nieludzkiej pogardy I zezwierzęcenia ludzkiej natury… Wciąż brutalnie bite i poniżane, Z kobiecej godności bezlitośnie odarte, Odtąd były już tylko numerem W masowej śmierci piekielnej fabryce…   Przerażone czekały na śmierć... Pogodzone z swym okrutnym bezlitosnym losem…   W zadrutowanych barakach, Z wyczerpania słaniając się na nogach, Wycieńczone padały na twarz, Nie mogąc o własnych siłach ustać… Gdy zapłakanym oczom nie starczało łez, Fizycznie i psychicznie wycieńczone, Czekając na swego życia kres, Strwożone już tylko łkały bezgłośnie…   Przeciekające z benzyną kanistry, Ustawione wzdłuż obozowego baraku ściany, Strasznym miały być narzędziem egzekucji, Tylu niewinnych istnień ludzkich… Przez SS-mana rzucona zapałka, Na oblany benzyną obozowy barak, Setki kobiet pozbawić miała życia, W strasznych męczarniach wszystkie miały skonać…   Przerażone czekały na śmierć... Gdy cud prawdziwy ocalił ich życie…   Ich spływające po policzkach łzy, Dostrzegły z niebios wierne Bogu anioły, A Wszechmocnego Stwórcę zaraz ubłagały, By umrzeć w męczarniach im nie pozwolił… I spoglądając z nieba Bóg miłosierny, Ulitowawszy się nad bezbronnymi kobietami, Natchnął serca partyzantów z lasów dalekich, Bohaterskich żołnierzy Świętokrzyskiej Brygady…   I tamtego dnia pamiętnego na czeskiej ziemi, Niezłomni, niepokonani polscy partyzanci, Swe własne życie kładąc na szali, Prawdziwego, wiekopomnego cudu dokonali… Silnie broniony obóz koncentracyjny, Przypuszczając swymi oddziałami szturm zuchwały, Sami bez niczyjej pomocy wyzwolili, Biorąc setki SS-manów do partyzanckiej niewoli…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dla tysięcy kobiet był wolności zarzewiem...   Niebiańskiemu hufcowi aniołów podobna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, By znienawidzonemu wrogowi plany pokrzyżować By wśród hitlerowców paniczny strach zasiać… Tradycji polskiego oręża niewzruszenie oddana, Chlubnym kartom polskiej historii wierna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, Paniczny w obozie wszczynając alarm…   Brawurowe ze wschodu natarcie, Zaskoczyło przerażoną niemiecką załogę, Z zdobycznych partyzanckich rkm-ów serie, Głośnym z oddali niosły się echem… By tę jedną z najpiękniejszych kart, W długiej historii polskiego oręża, Zapisała niezłomnych partyzantów odwaga, Krusząc wieloletniej niewoli pęta…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Przeraził butnych SS-manów załogę…   Odgłosy walki niosące się z oddali, Do uszu udręczonych kobiet dobiegły, W tej strasznej długiej niepewności chwili, Krzesząc w sercach iskierkę nadziei… Na odzyskanie upragnionej wolności, Zrzucenie z siebie pasiaków przeklętych, Wyjście za znienawidzonego obozu bramy, Padnięcie w ramiona wytęsknionym bliskim…   Choć nie śmiały wierzyć w ratunek, Ten niespodziewanie naprawdę nadszedł, Wraz z brawurowym polskich partyzantów szturmem, Gorące ich modlitwy zostały wysłuchane… Wnet łomot partyzanckich karabinów kolb, W ryglującą barak zasuwę żelazną, Zaszklił ich oczy niejedną szczęścia łzą, Wyrwały się radosne szepty wyschniętym wargom…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dnia tego zwieńczonym był wielkim sukcesem…   Wielkie wrota baraków wyważone, Rozwarły się z przeciągłym łoskotem, Odsłaniając widok budzący grozę, Chwytający za twarde żołnierskie serce… Ich brudne, wycieńczone kobiece twarze, Owiało naraz rześkie powietrze, Nikły zarysowując na nich uśmiech, Dostrzeżony sokolim partyzanckim wzrokiem…   I ujrzały swymi załzawionymi oczami Polskich partyzantów niezłomnych, Niepokonanych i strachu nie znających, O sercach anielską dobrocią przepełnionych… Dla setek kobiet przeznaczonych na śmierć, Polscy partyzanci na ziemi czeskiej, Okazali się wyśnionym ratunkiem, Zapisując chlubną w historii świata kartę…   - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej NSZ i grupa uwolnionych więźniarek z obozu koncentracyjnego w Holýšovie (Źródło fotografii Wikipedia).              
    • @Roma

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Jeszcze się trzymasz? Powodzenia, bo nerwy jak szwy, łatwo puszczają, szczególnie jak stres trwa długo.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...