Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

światłem podtrzymam pamięć


teresa943

Rekomendowane odpowiedzi

drzewa sypią barwy
szelestem medytacji
pośpiesznie mkną
zbyt wysoko

odcienie brązu w milczących śladach
na kamieniu wczorajsza czerwień
jeszcze pamięcią rymuje tęsknotę
ale już nie boli

jesienią odnalazłam radość
w zielonych oczach
na płatkach chryzantem
jesteś milczeniem

po tamtej stronie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krysiu, w przeddzień Święta Zmarłych wiersz czytam jako wspomnienie straty, żal po tych, którzy odeszli, budząc w nas cyklicznie wspomnienia, na co dzień uśpione. Od nowa znaleziona radość życia w zielonych oczach rodzi optymizm obrazu życia bez pochowanych pod kamienną płytą. Po Twojemu, Kryś. Mądrość w "lapidarium" - tym razem. Cieplutko, Para:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Krystyno - takie wiersze mają w sobie tyle bólu i żalu że aż serce boli .
Ale my musimy o tym pisać - przecież bardzo bardzo kochaliśmy kochamy
i aż do końca będziemy kochać tych którzy przesili na stronę wiecznego milczenia .
Wiem że zgodzisz się ze mną iż takie wiersze trudno jest nam kom. związku z
ich powagą .
Ale jednak one cieszą czytelnika - takiego jak ja np. ponieważ bardzo cenie to
że potrafimy zachować w pamięci chwile które jaśniej świeciły gdy ci nie obecni
byli obecni .
Przepraszam że marudzę ale nie umiem przejść obojętnie obok tak bolącego wiersza .
Wiersza pachnącego czułością i dobrym sercem .
z poważaniem Waldemar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Krystyno - takie wiersze mają w sobie tyle bólu i żalu że aż serce boli .
Ale my musimy o tym pisać - przecież bardzo bardzo kochaliśmy kochamy
i aż do końca będziemy kochać tych którzy przesili na stronę wiecznego milczenia .
Wiem że zgodzisz się ze mną iż takie wiersze trudno jest nam kom. związku z
ich powagą .
Ale jednak one cieszą czytelnika - takiego jak ja np. ponieważ bardzo cenie to
że potrafimy zachować w pamięci chwile które jaśniej świeciły gdy ci nie obecni
byli obecni .
Przepraszam że marudzę ale nie umiem przejść obojętnie obok tak bolącego wiersza .
Wiersza pachnącego czułością i dobrym sercem .
z poważaniem Waldemar
Witaj Waldku. Wzrusza mnie Twoja "nieobojetność" wobec wiersza. Tzn. że czujesz przesłanie.
Dziękuję z całego serca za wrażliwość.
:-)
Serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @aff 'Neutralnie', to mógłby być klucz do odczytania tego tekstu. Ale w tym przypadku, to chyba bardzo trudne.  @andreas A jak siadłem do pisania, to miało być coś na lekko :)   Dziękuję za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam. 
    • Deborah Feldman*             Nowy Jork, Brooklyn - chasydzka dziewczyna uwięziona w jednym z najbardziej otwartych miast świata. Nastolatka bez książek, kina, teatru, koncertów i spotkań z rówieśnikami.             Poddana opresyjnej tradycji i religii ortodoksyjnej społeczności. Trudno sobie wyobrazić świat nastoletniej Deborah Feldman, zmuszonej do małżeństwa, ogolonej na łyso w dniu ślubu i poddanej przyśpieszonej lekcji dojrzewania seksualnego. Trudno uwierzyć, że w dwudziestym pierwszym wieku dziewczyna mieszkająca w Nowym Jorku nie może posługiwać się angielskim, bo to język zepsucia i zła i jest więziona w domu.             Deborah Feldman wpuszcza nas do hermetycznego świata, którego grzechy są starannie ukrywane i wypierane. Autorka w przejmujący sposób relacjonuje jak wyglądało jej życie - pełne nakazów i zakazów. Życie, które opierało się na milczącym przyzwoleniu na cierpienie, zniewolenie i przemoc. Przypłaca je ciężką nerwicą.            Deborah ucieka. Po urodzeniu dziecka wie, że jeśli chce uchronić swojego syna przed podobnym losem, musi porzucić męża, rodzinę i wspólnotę - rozpoczyna nowe życie.   Źródło: PoradniaK   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    Łukasz Jasiński 
    • @Domysły Monika Oj dużo tu interpretacji, bo OFF to też wolny dzień od pracy. OFF to może być taki gość na stałe. Mieć offa to można mieć po prostu dość. Mieć offa to nie móc. Albo dojść do jakiś granic. Również granic w sensie pozytywnym. No różne takie. Ogólnie wylądowało "to" na ścianie... No ale to może nie wypada nawet samemu własne DZIEŁO interpretować :)) @Domysły Monika I w ogóle zmieniłem tytuł, bo tytuł zbyt tutaj ograniczał spojrzenie na tekst...
    • @Łukasz Jasiński Byłem we Lwowie i okolicach, tam polskość wychodzi z każdej dziury - to dusza tej ziemi. 
    • @Sylwester_Lasota serwus, znalazłem i przeczytałem. też o kocie...!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...