Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

cz 1 teatr marionetek

marionetki na scenie kręcą się
w bezmyślnym tańcu automatów
bywalcy codziennej dyskoteki
towarzyszą wiernie homo sapiens
w partnerskim związku do śmierci
porwany zmiennym prądem nowy
człowiek już dawno zaprzestał
wymyślać perpetuum mobile

cz 2 narodziny filozofa

zabrakło prądu w teatrze życia
ludzka kukła zawisła bezwładnie
na szelkach odjętego komfortu
w głuchej ciszy i ciemności słychać
ecce homo? quo vadis domine?
homo erectus budzi się z krzykiem
cogito, ergo sum!
neofilozof zapala kaganek wiedzy
burza oklasków marionetek z sali

Opublikowano

Czyżby dziś człowiek bez prądu był tylko bezwolną marionetką? Jest kukłą zależną tylko od sztucznego napędu? Czy nie ma już rycerza, który bez pomocy techniki przyjedzie na białym koniu do swojej królewny? Musi narodzić się filozof, aby go poruszyć? Nie wierzę. Pozdrawiam. E.

Opublikowano

W sumie można podciągnąć człowieka pod marionetkę. Jesteśmy sterowani, choćbyśmy tego nie chcieli - wychowanie, religia, środki przekazu, kontakty społeczne, to sznurki, które trzymają nasze poczynania. Teoretycznie można się buntować, ale bardzo trudne, no i niewygodne. Ale z drugiej strony, gdyby nie sznurki, to chyba już by nas tu nie było:) Ciekawy wiersz Eugi. Pozdrawiam serdecznie:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To nie tak Elu; gdy nie ma prądu człowiek pozbywa się sznurków i zaczyna samodzielnie myśleć, odkrywa siebie posród martwych gadżetów techniki. Zazwyczaj panikuje, bo trudno dziś bez nich żyć. Są dziś jesze królewne, rycerze i konie ...mechaniczne. Mes hommages a votre Majesté. Eugi.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bezbłędnie odczytałaś, Loki, przekaz wiersza, dziękuję za komentarz i pozdrawiam równie serdecznie. Eugi.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja myślałem o takich, którzy sami od siebie zadają pytanie; jaki jest sens życia. Tych jest nie tak wiele. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam. Eugi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...