awaria weny

[janusz_pyzinski]

był we mnie czas zaszyty wśród paproci
kiedy olszyny jak tabuny koni
wyłaniały się z mgieł a metafory
zasypiały w mchu

na próżno szukałem słów niewypowiedzianych
i nieprzeczytanych w żadnej z ksiąg
uparcie nie chciały przyjść do mnie
widziałem w światłach lampionów
haust powietrza krzewu i ludzi
prowadzących na smyczy marzenia

słuchałem interludium Brahmsa jako grę wstępną
do pertraktacji z Panem Bogiem o urlop
brudząc szczęśliwymi dłońmi kelichy
pijane białym i czerwonym winem

jak oset roztargniony pomiędzy zbożami
waham się który wybrać wiatr
gdy świt rozłupuje orzech nocy
i zrywa łachmany z chat

znowu będę musiał kłamać że byłem...

[Agata_Lebek]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiersz nie na jedno czytanie, tym bardziej że czas mgieł nastał.
Poranek gęstości mleka dopiero co za nami...
Do ulu :))

[Leszek_Nord]

Hej Januszu! Tytuł jakiś taki kapitulancki;), dwie środkowe strofy pełne słów, które wyłamują się z wiersza. Ale "reszta" robi za całość z naddatkiem. Pozdrawiam. Leszek.

[Leokadia_Koryncka]

Janusz; zajrzałam do "zbiorku",i nie wierze w to, o czym mówi tytuł.
Zresztą wiersz na miarę Weny krecącej się cudnie.

Miłego wieczoru, Leo.

[f.isia]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

to ładne :)

[H.Lecter]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

to ładne :)

Potwierdzam :)

[Dorota_Jabłońska]

jak oset roztargniony pomiędzy zbożami
waham się który wybrać wiatr
gdy świt rozłupuje orzech nocy
i zrywa łachmany z chat

znowu będę musiał kłamać że byłem...



Wzruszyłam się podczas czytania wiersza. Dziękuję Ci Poeto i pozdrawiam :)

[Piotr_Płoszaj]

Całkiem spoko. Szczególnie dwie ostatnie strofy i końcowy wers. Krótsza forma wydawałaby się być bardziej przejrzysta i wystarczająco przemawiająca. Serdeczności,
Piotr

[Vi Dal]

nie można szukać słów nieprzeczytanych raczej nie napisnaych.
pierwsza oraz
"jak oset roztargniony pomiędzy zbożami
waham się który wybrać wiatr
gdy świt rozłupuje orzech nocy" dla mnie jak najbardziej.