Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

takie niepokaźne krągłe
dwa jabłuszka z ogonkami
pod bluzeczką tylko kuszą
toczą walkę z guziczkami

ona mówi o tym stale
że dla niego wszystko znoszą
układają się niedbale
duszą się i wciąż szamocą

nie ma to jak luz zupełny
nic nie gniecie i nie wżyna
chłopak pewnie to doceni
zarumieni się dziewczyna

Opublikowano

Dla mnie ten wierz jest śmieszny.
Obojętnie czy nastolatka czy nie
to przez biust, jako pryzmat
trakowanie kobiety jest żenujące,
i obojętne czy robi to sama
czy za namową. To nie
pozostaje bez echa, jako wpływu
na psychikę i własne poczucie
wartości. A afiszowanie tego
atrybutu piękna bez zgody
np. na zdjęcie jest przykre.

pozdrawiam

Opublikowano

temat rzeka potraktowany przeze mnie z przymrużeniem oka.Powstał stosunkowo dawno, jako że stanowił fragment scenki rodzajowej. Dziękuję za wszystkie opinie dla mnie bardzo cenne:)) Serdecznie pozdrawiam:)) E.K

Opublikowano

Ha ha! Ja też nie cierpię staników!
Zabrałaś mi temat na wiersz, który dawno w sobie nosiłam. Tylko że ja chciałam w nim wyrazić wyłącznie moją nienawiść do staników.
No cóż, tak się dzieje często z podobnymi osobowościami. :-)
Pozdróweńka, Cecylio!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiersz jest super lubię takie rymowanki z humorem.

Wszak to luz jest i wygoda
chłopak powinien to cenić
a dziewczyna taka młoda
też powinna się rumienić.

Jak piłeczki dwa jabłuszka
jędrne robią się w dotyku,
gdy zapędzi się dziewuszka
za daleko przy chłopczyku.

Znana to prawda jest od lat
gdy w piórka dziewczę obrasta,
przed nią się otwiera świat,
kusicielką jest i basta.

Pozdrawiam:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zabawnie z przymrużeniem oka - fajne

coś sztywnego pręży spodnie
takie twarde jak z metalu
trochę chodzić niewygodnie
gdy przeszkadza kilka cali

już u dziewic krągłe oczy
i nie jedna się ociera
w końcu wyjął i zaskoczył
klucz do zamku - luz ma teraz

pozdrawiam :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leo Krzyszczyk-Podlaś Cudowny, płynący, delikatny wiersz:-) Pozdrawiam serdecznie!
    • @Roma dzięki, to bardzo miłe!
    • Kiedy pojawi się mleczyk, ten pierwszy przed milionem, usiądę przy nim cichutko  i po tym wszystkim ochłonę.   Podrapię trawę pod brzuszkiem, zalotnie spojrzę na pszczółkę, co w kwiatku baraszkuje, aż sypie się pyłek żółty.   Poszukam kropli rosy, błyszczącej w pełnym słońcu, by serce móc napoić  po długiej zimie w końcu.   Podzielę z miodonoską, spragnioną bardzo przecież. Nie piła nic tak długo, a mamy wszak już kwiecień.   Zakręcę na palcu kosmyk, rudo lśniący przy pszczółce, co w kwiatku baraszkuje, aż trzęsą się płatki żółte.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Corleone 11 Bardzo dziękuję za obszerny komentarz:-) Miło mi, że zajrzałeś w moje skromne progi. Pozdrawiam serdecznie!
    • Głowa w drzewach   W lesie odnajduję siebie, Wśród cieni drzew, pod gwiezdnym niebem. Ciężar egzystencji mnie nie omija, Lecz natura jak matka ramiona rozwija.   Myślami krążę, wciąż jesteś blisko, Choć czasem cierpienie odbiera mi wszystko. Krąg życia ból niesie w swym szepcie, Lecz w lesie to brzmi jak pieśń w zalotnej projekcie.   Drzewo, co stoi, nic mnie nie zrani, Korzenie w ziemi, gałęzie w otchłani. To cisza, co woła, to spokój mnie koi, W niej serce, co bije w harmonii    Head in the trees   In the forest, I find myself true, Amid shadows of trees, ’neath the starry hue. The weight of existence does not pass me by, Yet nature, like a mother, spreads arms to the sky.   My thoughts still wander, you’re ever near, Though sorrow at times steals all I hold dear. The circle of life bears pain in its tone, Yet in the forest, it sings like a hymn of its own.   The tree that stands will cause me no harm, Its roots in the earth, its branches a charm. It’s the silence that calls, the peace that enshrines, Where the heart beats again, in harmony’s lines.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...