Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

szukam oczu po tamtej stronie
ciepła wczorajszego chleba
i znajduję na parapecie okruchy
zimny krajobraz zwiędłych liści

droga prowadzi na cmentarz
pomniki zastygłe stoją we mgle
kamienie ubrane w kwiaty i znicze
ponure dziś nie grzeje ich słońce

w oczach obrazy starego kalendarza
na ustach delikatny uśmiech
i słyszę ciche dźwięki dzwonów
ścieram kurz z 25 listopada

chcę cofnąć czas

Opublikowano

Wiersz z klimatem. Podoba mi się matafora z przedostatniej strofy. Ma w sobie bardzo dużo emocji.
Nawet nie wiem czy potrzebny jest ostatni wers, bo ten wcześniejszy tworzy świetną puentę. Cały wiersz jest w sumie próbą powrotu do czegoś czego nie ma, więc zakończenie podkreśla tylko oczywistość. :-))
Zastanawiam się jeszcze nad wersem z pomnikami we mgle - spróbuj bardziej poetycko np. "sylwetki pomników znikają we mgle",
albo w tym stylu
a "kamienie przybrane w kwiaty i znicze" - mogłabyś zmienić w "przebrane". Może dać fajny efekt, opis i bunt jednocześnie.
pozdr. a

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu dziękuję za ciekawy komentarz, przemyślę wszystkie propozycje.
ostatnim zdaniem faktycznie chciałam podkreślić brak tej osoby, chcę cofnąć coś czego nie można w rzeczywistości... w pamięci można przywrócić najdrobniejsze szczegóły...
serdecznie pozdrawiam - Jola.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pitagoreizm a to ciekawe:)
    • wirtualnym nożem : ideą metaforą modłami znakiem                 … Nóż odbija światło-myli.      
    • Gośka, zwolnij, gdzie tak pędzisz, szalona? Ucho w torbie urwiesz, precjoza ci wypadną! Z wózkiem nie nadążam, paragon za mną się ciągnie Długi na trzy metry, aż mnie hamuje.   Na parkingu pod marketem automat nowy stoi. Popatrz na to: błyska i podzwania, jak na jarmarku. „Co w tym pudle widzisz, erotomanie? Lalki dmuchanej ci się zachciało? już po tobie!”   Sny serwują do wyboru, do koloru – nie masz tego w chacie. Nie bądź jędza, raz się żyje, wywlekaj kieszenie. Lukaj: sen o SPADKU... co, wchodzimy? „Masz dwa zeta, ty idioto od Dostojewskiego”   Łup! kapsuła na podajnik spadła z grzechotem. Jeszcze tu wrócimy – kiwam palcem do machiny. Gocha, śpisz już? chryy... dobra nasza, no to lulu... W skrzynce list w grubaśnej kopercie   Z pieczęcią lakową, a w środku nasze imiona i nazwiska. Z drżącą ręką biorę się za czytanie – gęba uśmiechnięta: „Dziedziczycie pałace, wsie, winnice i ogrody. Biblioteki pełne wiekowych ksiąg, rycerskie zbroje,   Skarbce, gdzie klejnoty i złoto migoczą, Jak światła uwięzione w kryształach” Już biegłem korytarzem z marmuru, Już dłonie sunęły po poręczach bogactwa,   Już słyszałem echo donośne obietnic, I nagle zawrócił mnie głos zza pleców: „Oto rachunek – długi po przodkach. Psy, koty i papuga – jedynie twoje!”   Fortuna zaśmiała się w twarz, dowcipnisia jedna. Nasłała komornika, jak zbója z wysokich Tater. Sen na kredyt, życie na minusie, o czarnym chlebie... Gośka, w drzwi łomocą, budź się z tych koszmarów!  
    • @Gosława Nie mogę oderwać oczu od kunsztu z jakim piszesz każdy kolejny wers. Jest to realizm otoczony obrazem chwili. Czasami pięknym i nostalgicznym a innym razem mgielnym i przerażająco chłodnym. Piszesz doskonałą poezję.
    • @lena2_ Dziękuję Leno, wzajemności :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...