Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przydrożne kapliczki jak supermarket
w neonach kuszą tanią nadzieją
wejdź we mnie i bądź aż się nasycisz
jak drwal w lesie

Magdalena i Rafał jak noc po dniu
na trasie Warszawa – Berlin
pociąg jak wąż wije się do Dworca Zoo
słowiańska krew jak karbid
grzeją się żyły do czerwoności ust

dziewczyny o oczach smutnych
jak wigilijny karp
życie za kratami pragnień
gorsze jest od niewiadomej czyśćca
dlatego czas szuka innych
a policja złodzieja
który ukradł ulotkę reklamową Jezusowi
Chrystusowi znów pomoże tatuś
a dzieci schowają się pod stół
i dokończymy się w schronie

Opublikowano

już od pierwszych wersów miałam chęć poprawić wiersz
ale widocznie taka wola Autora. Mnie się nie podoba,
chyba, że ten wiersz ma promować proces sekularyzacji.
Neony i kapliczki to chyba nie to. Zestawienie bije po oczach
- chyba że tak miało być.Jednego jestem pewna po przeczytaniu
będzie wywoływał myśli sprzeczne.Poczytałam Rafale, J. serdecznie

Opublikowano

oddaję komentarz, postaram się streścić.

przydrożne kapliczki...kuszą tanią nadzieją na miłosierdzie i zmartwychwstanie

trasa Wwa Berlin - idiotycznie bezsensowna
kończy się na Dworcu Śmierć
tam również kończy się pociąg

można uciec, uratować się,
każdy w swoim schronie

życie za kratami pragnień
gorsze jest od niewiadomej czyśćca

tym się zadławiłam.

p.s. zabieram komentarz, jeśli jest ignorowany przez autora = pozostaje bez odpowiedzi.
robię to zawsze i u wszystkich. robię wyjątek (protest na P), mając nadzieję, że tym razem doczekam się odpowiedzi.
MT

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


słuchaj ja nie zawsze mam czas, a to nie jest ignorancja, poezja.org to nie moje życie, kiedy mam czas i chcę odpowiedzieć sensownie to robię to
i to nie był żaden protest, nikogo za uszy do siebie nie ciągnę, nie przesadzaj
dzięki za komentarz
pozdrwawiam
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


słuchaj ja nie zawsze mam czas, a to nie jest ignorancja, poezja.org to nie moje życie, kiedy mam czas i chcę odpowiedzieć sensownie to robię to
i to nie był żaden protest, nikogo za uszy do siebie nie ciągnę, nie przesadzaj
dzięki za komentarz
pozdrwawiam
r

dziękuję za odpowiedź. doczekałam się.
istotnie - dziękuję, że chciałeś - czuję się wyróżniona!
pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...