Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sonet nad świec dymem wyznania płonącego


Rekomendowane odpowiedzi

Otwierać oceany, jakże trudno okiem,
Otwierać oceanem me stęsknione oczy.
Więc nawet wzrok w chłód wody, do dna się nie stoczy,
Lecz serce tłocznie spija, krwią - jak wiatr z drzew krokiem.

Upiję się czeremchą smętnych snów z pó''''łsłowiem,
Bo reszta jego siecią jest z pól splugawionych,
I studzien zarzucenia rąk też pozbawionych,
To pole mnie przerosło, w pluskach - słów ich nowiem.

Gdzie pójdę, tam i pójdą zbuntowane kroki,
Co ziąb i krok położą ślepy jak dno słońca,
Więc dwa dna usychają jaśminem gorąca.

I w owych dnach swe oczy zmieniam w wód trzęsienie.
Dopóki cień spod wargi twej mrok latarń boki,
Nie strąci światłem alej wieczność - śmierć -- czas - cieniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...