Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W Niesłychanie urokliwej scenerii
Kwiat Vity wynurza swe pędy
Łapie niezdarnie świateł promienie

Mocno wydyma się na wszystkie strony
Pierwszy dotyk, nieśmiałe spojrzenie
Jak wielkie ma w sobie życia pragnienie!

Pełne marzeń i nadziei,
Pełne zapału do poznawania,
Jak wielką ma w sobie chęć odkrywania

Biedne maleństwo,
Próżno szuka matczynej miłości
Bo ono już jest w ogrodzie Pana

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czego nie rozumiesz, wiersza całego?,
chodzi mi o życie któremu szans nie dano się narodzić, dlatego narodziło się już w ogrodzie stwórcy.
hmm,, może faktycznie to jakoś nie zrozumiale napisalem, może jak sie wywali to "ono" w ostatniej linijce to będzie łatwiej.

pozdrawiam :)
Opublikowano

po pierwsze co to jest kwiat Vity??? mam wrażenie że tutaj to symbol, ale bez wytlumaczenia nie pokapuję
po drugie słowo wydyma jakoś mi tak nie za bardzo pasuje do poezji
po trzecie mam wrażenie że taki patetyczny za bardzo
kłaniam się
Maj

Opublikowano

Wiersz naprawdę niezły. Wyczułem klimat, jest puenta, ładne środki artystyczne i są rymy. Wprawdzie niektóre trochę częstochowskie, ale przynajmniej są ;)
Tylko w 3 zwrotce nie pasuje mi 3 wers, szczególnie to "poznawania" - trochę nudne.
Rytmika jest do przyjęcia... ;)
Tak poza tym ładne zakończenie, choć przydałoby się popracować nad innymi rymami ;)


Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...