Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Szkatuła delikatnych śladów


Rekomendowane odpowiedzi

w moim domu, gdzie ścieżki deptane
jest piec otwarty popiół się w nim gnieździ
i światło zdjęło swą starą koszulę
i nagie trwożne garbi ściany sieni

kwiaty jabłoni wiśni oraz śliwek
z poduszek rosną zwieszonych na płocie
a co jest jawą a co snem nikt nie wie
kura grzebie ziemię indor zagulgocze

i jest tam jeszcze stara okiennica
w mech zanurzona powietrze i blaski
co trzeszczy sucho w plamie słońca
bezradnie wisząc nad dziurawcem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemalże znalazłam się w domu mojej Babci... daleko... tuż nad rzeką, którą z okna poddasza widać... gdzie lubiłam karmić łabędzie śnieżnobiałe... gdzie chodziłam na spacery wśród wysokich traw i tataraków... W domu mojej Babci, gdzie siadałam na małym stołku oparta plecami o wysoki, kaflowy piec, grzejąc się ze szklanką herbaty w dłoni, w długie zimowe wieczory... W domu mojej Babci, gdzie zawsze czerwone jabłka w wiklinowym koszu na kuchennym stole, a w pokoju stary wiszący zegar z wahadłem odmierzał czas... i altanka na działce, wśród gruszek i śliwek soczystych na drzewach... i Babcia, kochana, uśmiechnięta... w oknie wypatrująca nas... i słońce nad dachem czerwonym... słońce rozpraszające poranne mgły... dzwon z wieży kościelnej... stare okiennice w niskich domkach wąskich uliczek, kamienne schodki w dół rzeki... spokój... cisza...

Ajj, przepraszam, że tak sobie pozwoliłam... ale to taki ślad w mojej pamięci. Leo, odżyły wspomnienia - dzięki! Wiersz szczególny. Wymowny ciszą i jakby z odrobiną nostalgii, westchnieniem w tle... piękny tworzy obraz.

Pozdrawiam,
Kinga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie też tak pomyslałam . Może wspomnę tylko o miejscu .dom tak zwany strzechą kryty , z drewnianymi też okiennicami z gałazkami ziela za obrazem świętym
.Ściany ugrem malowane ,klepisko na podłodze , wiszące szynki pod okapem i piec chlebowy w którym pachnące chleby sie wypiekały i ich smak i znak krzyża przed pierwszym krojeniem . Smak
kogla mogla ,zsiadlego mleka z młodymi ziemniaczkami i koprem jakiego nie znajdzisz
Zapach traw koszonych i zbóż i śpiew ptakow gdzieś blisko na zmianę z żab kumkaniem ,,ehhhhh ,,tez sobie pozwoliłam .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kinga; toż to piękny wiersz z Twojego komentarza można uczynić. Jesteś młodsza, bo o babci. Moje wspomnienie o domu rodzinnym, ale czy to ma jakieś znaczenie?
Serdecznie dziękuję za piękny komentarz, nie masz za co przepraszać, wspomnienia po to są by wspominać - tak pięknie.

Miłego dnia, Leo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wan; chyba jesteśmy z jednego pokolenia:)
I ja wyszłam z chaty krytej strzecha, z piecem chlebowym. I moja mama poczynała pachnący bochen znakiem krzyża. Cały Twój komentarz, to moje dzieciństwo, a wspomnienia żywe dotąd.
Serdecznie dziękuję, bo warto hołubić dawne, bezpowrotne...:(

Serdecznie, Leo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leokadio
pierwszy wers niezupełnie prawdziwy,
bo przecież myślami wracamy do rodzinnego domu
do późnej starości.
Wiem, że ten wers mówi o fizycznym powrocie,
ale mimo wszystko zatrzymał mnie, bo budzi wątpliwości,
i zastanawiam się jakby go zuniwersalizować:)
czyli fizycznie nie wrócę, ale myślami ciągle wracam.
Nie mam czasu na zaproponowanie czegoś tym bardziej, że 11-zgłosek
obliguje :))
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...