Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Lubię gdy mnie bierzesz w odurzenia bramy,
Gdy me zmysły porywasz w miłosne tany.
Przeciągłym dotykiem wzbudzasz pożądanie,
Ust słodkim muśnięciem pobudzasz błogie granie.
Opuszki twoich palców, na mej skórze drżącej,
Wilgotne wargi błądzą po powłoce gorącej.
Spojrzenie pełne miłości, oddania i nadziei,
Z moim się spotyka w miłosnej kipieli.
Muśnięcie twych dłoni w hardość się zmienia,
Słodkich ust oddechy, to żądzy mgnienia.
Ruchami nagłymi krzyki wywołujesz,
Ciężarem swego ciała me okowy psujesz.
Łączysz się ze mną w bólu i rozkoszy,
U bram spełnienia krzyk, martwotę rozproszy.
Wpółżywy, spełniony usypiasz w mych ramionach,
Oddajesz się marom w niebiańskich kolorach.

Opublikowano

Jak widzę, Państwu łatwo przychodzi sprowadzanie innych do parteru?
Przyznaję, tekst jest odważny, a jego naturalizm może razić.
Ale na Boga, nie przypominam sobie, by ktoś kiedykolwiek tak ostro wypowiadał się o twórczości Zoli czy Flauberta.
Nie zajmując stanowiska, ograniczę się do zasugerowania większej dozy pokory i delikatności w stosunku do tego, co piszą inni.
A teksty w stylu "WC" uważam po prostu za niesmaczne.

Pozdrawiam
Cadra

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C.  tak to prawda. I cytat też bardzo dobry. Świat jest wywrócony do góry nogami dzięki
    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...