Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @jan_komułzykant można też to tak interpretować,  ale niekoniecznie. 
    • @Toyer To przejmujący wiersz - metafora całego ludzkiego życia, skondensowana w rytmie jednego dnia. Ułożyłeś etapy rozwoju – od dzieciństwa "na czworakach", przez dojrzewanie "na dwóch nogach", aż po starość "leżąc". Posiłki dnia stają się symbolami: śniadanie to poznanie, obiad to marzenia w pełni sił, kolacja – lęki końca. Targujesz się z czasem, ale przychodzi moment, kiedy czas nie pyta już o zgodę.
    • sam na sam z...Bogiem  z sobą    słowa bez makijażu  odarte z piękna  w nieładzie  jak las po tajfunie  przeprosiny prośby  żądania    czy Bóg wysłucha…   nie słyszy tylko myśli słów  nieprzekazanych    nie musimy się martwić  czy dotrą wystarczy ufać    nie bukietu kwiatów  Bóg oczekuje    Jezu ufam Tobie    11.2025 andrew  Piątek dzień wspomnienia  męki i śmierci Jezusa   
    • Lato tego roku umarło nagle i bezpowrotnie. Między dniem i nocą, kiedy wciąż wydawało nam się, że mamy o czym śnić.   Z oczu naszych otwartych ze zdumienia uciekały sny, słoną strużką morza pozostałego na policzkach. Niedoszłe opalenizny wołały o litość, a fale uderzające o stopy bolały z zimna.   Z ust naszych otwartych ze strachu wypadały słowa, jak kamienie ciężkie i twarde. Wybijały zęby i marzenia z głowy, która bujała w deszczowych obłokach.   Nosimy smutek  jak dziecko na rękach z czułością i bolącym kręgosłupem moralnym. W końcu się złamie pod słodkim ciężarem, który usypie nad nami grobowiec.    
    • @Annna2 Proponuję zakończyć ten temat. Polityka i religia mają to do siebie, że stwarzają wiele kontrowersji. Niech każdy wierzy w to co chce. Są tacy co uznają prymat Papieża, są tacy co uznają prymat Jezusa Chrystsa, są tacy dla, których Wszechświat jest Bogiem. "Łamanie kołem kości", ponieważ ktoś się nie zgadza z taką czy inną wersją, to obraza dla Boga, który jest Miłością, ale i Sprawiedliwością. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...