Ewa_Kos Opublikowano 18 Września 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 18 Września 2010 doznanie ulgi to tak jak wyciąganie nóg z błota przede mną szczyt kończy się jak ścieżka długo pod górę nagle uskakuje w dół kamienista droga w skalistym wąwozie pachnie wilgocią pnie zagubione w błękicie nieba zdają się iść ze mną broniąc jednocześnie rozległego widoku na morze wilgoć jak przyrzeczenie wypowiedziane pośpiesznie doskwiera tylko prawda pozostała niewzruszona mokre stopy zostawią ślad
Leszek_Nord Opublikowano 18 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2010 Właśnie wróciłem z takiego wędrowania;)Pozdrawiam.Leszek
Stefan_Rewiński Opublikowano 19 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 19 Września 2010 A gdzie tak szczytowałaś Ewo?
H.Lecter Opublikowano 19 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 19 Września 2010 przede mną szczyt kończy się jak ścieżka długo pod górę nagle uskakuje w dół Zaprawdę, wielka jest wartość poznawcza i estetyczna takich obrazków... ;) Do uratowania tylko puenta.
Ewa_Kos Opublikowano 19 Września 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję:) No cóż, będę ratować puentę:) Pozdrawiam. E.K.
Ewa_Kos Opublikowano 19 Września 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Witaj Stefanie. Przy okazji opowiem co i jak:) Dziękuję za wizytę:) Serdecznie pozdrawiam:) E.K.
Ewa_Kos Opublikowano 19 Września 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Września 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Czyli wiadomo w czym rzecz:)) Serdecznie dziękuję i pozdrawiam:) E.K.
WiJa Opublikowano 19 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 19 Września 2010 Widać wyraźnie (jak na dłoni), że część opisowa tego wiersza jest objęta pięknymi (celnymi) myślami (refleksjami). Bo właśnie, początkowy dwuwers i dwie ostatnie zwrotki obejmują (niejako klamrą), to co bohaterka wiersza wędrując doznaje (przeżywa). A jeśli coś doznaje, to wyciąga z tego wnioski, czyli (jak już mówiłem) trzy, jakże wymowne i odnoszące się nie tylko do górskiego wędrowania kwintesencje. Bo oczywiście odnoszące się do całego życia, jako wędrówki życiowej (losu), co najmniej od młodości do dojrzałości. [Acz mówię – los – w znaczeniu, że każdy jest kowalem swojego losu, przynajmniej w przeważającej części] Pozdrawiam
janusz_pyzinski Opublikowano 19 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 19 Września 2010 lubię takie wędrówki w skalistym wąwozie pozdrawiam
Bernadetta1 Opublikowano 19 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 19 Września 2010 ja sobie lubie przycupnąć pod Twoimi wierszami...rozmarzyc sie;)pozdr.
BARBARA_JANAS Opublikowano 21 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Września 2010 Przypominają mi się moje wędrówki co sprawia, że wiersz nabiera znaczenia i chwyta - i o to chodzi. Ucięłabym jedynie "doskwiera". Pozdrawiam.
Leokadia_Koryncka Opublikowano 21 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 21 Września 2010 Ja też z wędrownych, więc wiersz bardzo na tak. Szkoda, że nie mogę formalnie:( Serdecznie pozdrawiam... Leo.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się