Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a ja mam morze czerwonego wina, proponuję więc muzyczną, retrospektywną podróż do lat 80 - tych.
To dopiero była muza!
www.youtube.com/watch?v=zpkVt9XTdtg
www.youtube.com/watch?v=udGzWTWC0Nk
www.youtube.com/watch?v=XwMdHTgUKfM
www.youtube.com/watch?v=3_neOGeee9k&feature=related

Powiało gotykiem...?
Ale to dobrze, uwielbiam czarno - granatowe klimaty...

Chcecie ostrzej?
O.k. nie ma sprawy, proszę:
www.youtube.com/watch?v=EzgGTTtR0kc
www.youtube.com/watch?v=mBj23SMrWKk

I jeszcze bardziej ostro:
www.youtube.com/watch?v=UIXZDz2uzyQ

Opublikowano

Siedemdziesiąte!
Coś mi umknęło, coś nie dawało spokoju...
Nie byłoby lat 80 -tych, gdyby nie lata 70 -te...
Cholera, to były takie czasy, że szok...
Bawiłem się z taką śliczną Iwoną w doktora, i małżeństwo wtedy też udawaliśmy...
www.youtube.com/watch?v=D_H3IR6XBRI
www.youtube.com/watch?v=ugxFcmZXDyc
www.youtube.com/watch?v=1slq_FwRN8o
i, oczywiście boska Agnetha
www.youtube.com/watch?v=zD7d02tEzNE

Opublikowano

Ta szwedzka blondynka jest dla mnie boska, jest niedoścignionym ideałem piękna, dopóki oczywiście nie trafię na swej drodze na kogoś bardziej ponętnego, co raczej mi nie grozi - jak tak się rozglądam wokół ;)

Opublikowano

Która to ta myśl była aż tak wznosła, że poświęciłaś czas na to, żeby takiemu szarakowi ( piszę - szarakowi, a w domyśle - burakowi ) odpowiedzieć?
Ale przesłany link zajebisty - podnieciłem się.
Tak, wiem, kolejny dowód na to, jak nieskomplikowaną maszynerią jest mężczyzna...
Może dlatego, że nie jesteśmy maszyneriami, poczułem się trochę lepiej...

Opublikowano

Ale Ty jesteś sadystka,wiesz, że to na mnie działa, i celowo zamieszczasz te linki, które to niby mają mnie zdyskredytować w oczach potencjalnych pracodawców...
Muszę Ci przyznać jednak rację, bo ja łaknę kobiety, wszetecznicy wypinającej swe pośladki ( mniam ), rozniósłbym każdego, kto by się zbliżył do Ciebie na odległość przez przepisy ustaloną

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozumiem, że to pytanie skierowane było do mnie? No wiesz, przyjęło się sądzić, że zegary to wrogowie kobiet. Ot i cała złota myśl.
Dlaczego w nawiasie piszesz w taki sposób, jakbyś chciał obrzydzić sobie swój los? Czyżby Seneki był tryumf ;)?
Co do maszyn. Zobacz [url=www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=6&ved=0CDAQFjAF&url=http%3A%2F%2Fwww.ciekawostki.org%2F2008%2F07%2F06%2Fopinie-swietych-o-kobietach%2F&ei=G4UvTM2CMcHgOOK0wKUH&usg=AFQjCNGAFfBKUQ7UMcO5bgb-xj6riQWxzw&sig2=lhwHOAbS9UvjDrTBSkfUyg]tutaj[/url] i przestań panikować :)

Chodźmy dalej na zachód. Mogą za to zbanować?
www.youtube.com/watch?v=pil0Wgrx-1M&feature=related

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...