Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ostatnio to ja jestem przybity
ale nie mogę porównać
mojego położenia z powieszeniem
na krzyżu – chociaż mogę
przybliżyć się do Jezusa Chrystusa
Pana mojego i takich jak ja
którzy są po stronie Krzyża świętego
ostatnio przed Pałacem Prezydenckim
jak i będą w każdym miejscu
i o każdej porze nie cierpiących zwłoki
a wymagających godnego uczczenia
(postawy licującej z postawą
co to jest obeliskiem nie do obalenia)
tych którzy zginęli za prawdę
i za wolną Ojczyznę – polską Polskę.

2010-09-17

Opublikowano

Bogoojczyźniane, grafomańskie spazmy...

Kosz.

P.S.
Panie Wija, przypominam o punkcie 5 orgowego regulaminu. Użytkownik nie ma prawa publikować tekstów "które nawołują do szerzenia nienawiści, ksenofobii lub konfliktów między narodami i/lub innymi grupami społecznymi"

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fakt tekst jest kiepski, temat także. Ale, ni cholery nie widzę tu nawoływania do nienawiści, ksenofobii, ani międzynarodowych konfliktów tudzież konfliktów między grupami społecznymi. Nie wiem skąd żeś to wytrzasnął panie Lecter.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fakt tekst jest kiepski, temat także. Ale, ni cholery nie widzę tu nawoływania do nienawiści, ksenofobii, ani międzynarodowych konfliktów tudzież konfliktów między grupami społecznymi. Nie wiem skąd żeś to wytrzasnął panie Lecter.

Jest mi zupełnie obojętne, czy ktoś wierzy w krzyż, półksiężyc, szatana, UFO, dietę odchudzającą czy Legię Warszawa...Krew mnie zalewa wtedy, gdy ktoś zaczyna wymachiwać krzyżykiem czy szalikiem i dzielić ludzi na lepszych, i gorszych. Na tych prawdziwych Polaków z "polskiej Polski" (!) i obcych z Polski niepolskiej (żydów, ruskich, niemców, zdrajców, agentów, masonów, pedałów, liberałów, komuchów, gestapowców, morderców...) To jest właśnie usypywanie ksenofobicznych barykad, skutkujące seansami nienawiści pod pałacem i rozchodzące się karaluchowato na wszystkie sfery życia - nawet portal poetycki...
Opublikowano

Jest pkt 5 który tu nie został złamany w żaden sposób i jest generalna zasada ,że jest to polski wolny portal poetycki. Wolność rozumiem jako wolność i swobodę w wyrażaniu własnych przemyśleń , emocji w formie wierszy. Wątpienie w instenie Boga czy jego negacja również musiały by być na zasadzie pkt 5 negowane. Proszę o więcej logiki i mniej uprzedzeń.
Co do tekstu jest to jasna i zrozumiała dla wszystkich opinia. Skądinąd słuszna moim zdaniem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"jest to polski wolny portal poetycki"
;)
Panie Wodnik, w tekście występuje prosty, ksenofobiczny antagonizm - ci "po stronie Krzyża", to polska Polska, walcząca (są polegli!) z Polską niepolską, spoza krzyża...
Pańska logika, wyklucza mnie z tego "polskiego" portalu - jestem "niepolakiem", spoza krzyża...
Opublikowano

Panie Lecter, to już jest histeria , nawet nie uprzedznie. Na stronie czołowej jest napisane jaki to portal. Wolny i polski - chyba oczywiste. Jeśli wolny to nikt nikogo nie powinien tu wykluczać . Jasne? Prościej nie można. Więcej - ja jak najbardziej Pana nie wykluczam i nie chcę być oskarżany o wykluczanie kogokolwiek. Jeśli chodzi o jednoznaczne opinie lub poglądy to z zasady wykluczają one pozostałe opinie lub poglądy. Jeśli jest się po czyjejś stronie to nie można być po stronie przeciwnej, jesli jest sie za to nie można być równocześnie przeciw ( niektórzy uparcie próbują) . To tyle . Na razie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Wodnik, histeria to : granat, słoik z fekaliami, parteitag z pochodniami... ;)
"Wolny", nie oznacza pozostający poza prawem i regulaminem. Mowa nie o poglądach wykluczających inne poglądy, tylko sekciarskiej agitce wykluczającej osoby (!) głoszące inne poglądy - tym jest odmawianie mi prawa do polskości.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Wodnik, histeria to : granat, słoik z fekaliami, parteitag z pochodniami... ;)
"Wolny", nie oznacza pozostający poza prawem i regulaminem. Mowa nie o poglądach wykluczających inne poglądy, tylko sekciarskiej agitce wykluczającej osoby (!) głoszące inne poglądy - tym jest odmawianie mi prawa do polskości.

Kolego Lekter, "nadprzewodzisz".

Wiersz jest zły, sprawa jest zła, ale propagandowe, dyżurne fobie w zakończeniach wyrazów( czyt. pejcze do smagania wszystkich myślących inaczej), których używasz, też są złe.

Proszę, kolegę Lektera, o większą oryginalność w ocenie takich tematów, a nie kalkowanie z ze zwykłych, podrzędnych "przekaziorów-mendiów" chwytów retorycznych z dyżurnymi fobiami na czole (nie ma pomyłki). Proszę, tu jest poezja org.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Wodnik, histeria to : granat, słoik z fekaliami, parteitag z pochodniami... ;)
"Wolny", nie oznacza pozostający poza prawem i regulaminem. Mowa nie o poglądach wykluczających inne poglądy, tylko sekciarskiej agitce wykluczającej osoby (!) głoszące inne poglądy - tym jest odmawianie mi prawa do polskości.

Kolego Lekter, "nadprzewodzisz".

Wiersz jest zły, sprawa jest zła, ale propagandowe, dyżurne fobie w zakończeniach wyrazów( czyt. pejcze do smagania wszystkich myślących inaczej), których używasz, też są złe.

Proszę, kolegę Lektera, o większą oryginalność w ocenie takich tematów, a nie kalkowanie z ze zwykłych, podrzędnych "przekaziorów-mendiów" chwytów retorycznych z dyżurnymi fobiami na czole (nie ma pomyłki). Proszę, tu jest poezja org.

Kolego Almare, przewodniku niezwykły, nieprzeciętny ;), wiersz jest zły, sprawa jest zła i w związku z tym Lecter jest zły ? :) Zabawne...Proszę nazwać propagandowe fobie, których się pan dopatrzył i uzasadnić "odkrycie" ;) Dlaczego używa pan "pejcza" do smagania wolnych mediów (mendiów) !? :) Któreż to ? ;) Jeżeli chodzi o oryginalność, aż bije z pana wypowiedzi zasłuchanie w słowa Wodza...
Proszę, tu jest (jeszcze) poezja org.
Opublikowano

w pierwszej chwili myślałem, że to zły wiersz ale po dyskusji jaką wywołał to znaczy że dobry
Całkowicie popieram Lectera ten wiersz nie tylko szerzy ksenofobię, podsyca konflikty międzynarodowe ale także szerzy antysemityzm a przede wszystkim homofobię.
Zaprzyjaźnione grono homosiów protestuje przeciw intencji wiersza (nikt z nich nie stoi po stronie krzyża) jednak uważa zgodnie z poszanowaniem demokracji i z ideą naczelnego wodza Bolka że trzeba dowartościować wszystkich tak jak dowartościowano "lewą nogę".

pozdrawiam Jacek

ps Dobra wiadomość dla czytelników gazet polskojęzycznych;
Gazeta Polska chyba będzie miała proces w sądzie, który solidną karą finansową pogrąży ostatecznie ten zdziczały ideologicznie organ.
Jak pamiętacie na okładce tej gazety umieszczono portrety Palikota Goebbelsa i Urbana stylizowane na Marksa Engelsa i ... Przyszedł protest grożący sprawą sądową i wystąpieniem o olbrzymie odszkodowanie od....
rodziny Goebbelsa, która protestuje umieszczanie wizerunku swojego protoplasty wśród takich o podejrzanej reputacji nieuków.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kolego Lekter, "nadprzewodzisz".

Wiersz jest zły, sprawa jest zła, ale propagandowe, dyżurne fobie w zakończeniach wyrazów( czyt. pejcze do smagania wszystkich myślących inaczej), których używasz, też są złe.

Proszę, kolegę Lektera, o większą oryginalność w ocenie takich tematów, a nie kalkowanie z ze zwykłych, podrzędnych "przekaziorów-mendiów" chwytów retorycznych z dyżurnymi fobiami na czole (nie ma pomyłki). Proszę, tu jest poezja org.

Kolego Almare, przewodniku niezwykły, nieprzeciętny ;), wiersz jest zły, sprawa jest zła i w związku z tym Lecter jest zły ? :) Zabawne...Proszę nazwać propagandowe fobie, których się pan dopatrzył i uzasadnić "odkrycie" ;) Dlaczego używa pan "pejcza" do smagania wolnych mediów (mendiów) !? :) Któreż to ? ;) Jeżeli chodzi o oryginalność, aż bije z pana wypowiedzi zasłuchanie w słowa Wodza...
Proszę, tu jest (jeszcze) poezja org.

Lekter, jest Zły z założenia! I tak trzymaj, bądź zły i nieubłagany dla szmiry, ale proszę, bądź oryginalny w uzasadnieniach dotyczących np. takiej sprawy jak ta.

Ksenofobia jest pejczem dyżurnym na Polaków. Co zabawne, badania wykazują, że poziom niechęci do obcokrajowców w Polsce jest znacznie mniejszy niż we Francji, Niemczech i chyba( tu pewien nie jestem - pamięć zawodzi ) tolerancyjnej Szwecji. Większość Polaków nie ma nic do ludzi, którzy chcą osiąść w Polsce i założyć rodzinę, prowadzić biznes. Badania wykonywała jakaś agenda europejska, są wiarygodne. Ale... zawsze dobrze jest powiedzieć: zaścianek, ksenofobiczna mieszanka kartoflana - Polska. A to nie prawda!

Wolne media! A gdzie one są? Proszę pokazać taką krainę. :)))))) To mitologia - wolne media - Pan mnie bawi, doprawdy. Pewnie są, jakieś niszowe pisma robione przez pasjonatów, w maleńkich nakładach, ale one nie są opiniotwórcze. I, jak znam system, wszystkie pod ścisłą obserwacją "konkurencji".

Wódz, jak zechciał Pan nazwać J. Kaczyńskiego, nie jest moim idolem. To zwykły narodowy socjalista. A ja, żadnej odmiany tego systemu nie lubię.

Pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Wodnik, histeria to : granat, słoik z fekaliami, parteitag z pochodniami... ;)
"Wolny", nie oznacza pozostający poza prawem i regulaminem. Mowa nie o poglądach wykluczających inne poglądy, tylko sekciarskiej agitce wykluczającej osoby (!) głoszące inne poglądy - tym jest odmawianie mi prawa do polskości.

Zakonczę tę dyskusję prostym stwierdzeniem: Panie Lecter, to co Pan wyżej napisał to jest już prezenacja ideologii której jest Pan zwolennikiem, jak mniemam. Pozostaje pytanie o punkt 5: czy szerzenie ideologii na portalu jest dopuszczalne? Ostatecznie mogę powiedzieć ,że ok. jest , ale uważam ,że piszący wyraźnie powinien na początku zaznaczyć ,że jest zwolennikiem określonej ideologii , a potem to uzasadnić. Wtedy będzie również jasne (bez złośliwości) z jakich pozycji Pan ocenia autorów na tym forum - choć uważam ,że w wypadku krytyki ideologia przeszkadza w obiektywnej ocenie wartości dzieł/utworów/wierszy i mam nadzieję ,że wyłącza Pan zestaw swoich poglądów politycznych podczas analizy wierszy. Pozdrawiam bez uprzedzen.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kolego Almare, przewodniku niezwykły, nieprzeciętny ;), wiersz jest zły, sprawa jest zła i w związku z tym Lecter jest zły ? :) Zabawne...Proszę nazwać propagandowe fobie, których się pan dopatrzył i uzasadnić "odkrycie" ;) Dlaczego używa pan "pejcza" do smagania wolnych mediów (mendiów) !? :) Któreż to ? ;) Jeżeli chodzi o oryginalność, aż bije z pana wypowiedzi zasłuchanie w słowa Wodza...
Proszę, tu jest (jeszcze) poezja org.

Lekter, jest Zły z założenia! I tak trzymaj, bądź zły i nieubłagany dla szmiry, ale proszę, bądź oryginalny w uzasadnieniach dotyczących np. takiej sprawy jak ta.

Ksenofobia jest pejczem dyżurnym na Polaków. Co zabawne, badania wykazują, że poziom niechęci do obcokrajowców w Polsce jest znacznie mniejszy niż we Francji, Niemczech i chyba( tu pewien nie jestem - pamięć zawodzi ) tolerancyjnej Szwecji. Większość Polaków nie ma nic do ludzi, którzy chcą osiąść w Polsce i założyć rodzinę, prowadzić biznes. Badania wykonywała jakaś agenda europejska, są wiarygodne. Ale... zawsze dobrze jest powiedzieć: zaścianek, ksenofobiczna mieszanka kartoflana - Polska. A to nie prawda!

Wolne media! A gdzie one są? Proszę pokazać taką krainę. :)))))) To mitologia - wolne media - Pan mnie bawi, doprawdy. Pewnie są, jakieś niszowe pisma robione przez pasjonatów, w maleńkich nakładach, ale one nie są opiniotwórcze. I, jak znam system, wszystkie pod ścisłą obserwacją "konkurencji".

Wódz, jak zechciał Pan nazwać J. Kaczyńskiego, nie jest moim idolem. To zwykły narodowy socjalista. A ja, żadnej odmiany tego systemu nie lubię.

Pozdrawiam serdecznie

"Większość Polaków nie ma nic do ludzi, którzy chcą osiąść w Polsce i założyć rodzinę, prowadzić biznes"

Pod warunkiem, że nie na naszej ulicy.... ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Wodnik, histeria to : granat, słoik z fekaliami, parteitag z pochodniami... ;)
"Wolny", nie oznacza pozostający poza prawem i regulaminem. Mowa nie o poglądach wykluczających inne poglądy, tylko sekciarskiej agitce wykluczającej osoby (!) głoszące inne poglądy - tym jest odmawianie mi prawa do polskości.

Zakonczę tę dyskusję prostym stwierdzeniem: Panie Lecter, to co Pan wyżej napisał to jest już prezenacja ideologii której jest Pan zwolennikiem, jak mniemam. Pozostaje pytanie o punkt 5: czy szerzenie ideologii na portalu jest dopuszczalne? Ostatecznie mogę powiedzieć ,że ok. jest , ale uważam ,że piszący wyraźnie powinien na początku zaznaczyć ,że jest zwolennikiem określonej ideologii , a potem to uzasadnić. Wtedy będzie również jasne (bez złośliwości) z jakich pozycji Pan ocenia autorów na tym forum - choć uważam ,że w wypadku krytyki ideologia przeszkadza w obiektywnej ocenie wartości dzieł/utworów/wierszy i mam nadzieję ,że wyłącza Pan zestaw swoich poglądów politycznych podczas analizy wierszy. Pozdrawiam bez uprzedzen.

"Zakonczę tę dyskusję prostym stwierdzeniem: Panie Lecter, to co Pan wyżej napisał to jest już prezenacja ideologii której jest Pan zwolennikiem, jak mniemam"

Jakiej ideologii, panie nieuprzedzony, bo nie doczytałem... ? ;)
Opublikowano

wiersz jest okropny, moze nie szerzy nienawisci, ale przez swoj plaski dogmatyzm z pewnoscia jej nie wyklucza; daj opatrznosci kazdemu portalowi, wolnemu, polskiemu, pieskiemu czy jak tam, takiego krytyka jak H. Lecter

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia niestety nie, za takie coś, czekają mnie lata zsyłki na syberię, wieczne zmarzliny i chuchanie na zimne, chyba, że to jest bardzo wyrafinowane, tupnięcie nóżką, które zarazem, głaszcze go  pod włos;)    skomplikowany typ mi się trafił:P  
    • @hania kluseczka A na tupnięcie nogą też nie reaguje? 
    • @KOBIETA Nic tylko zamknąć oczy i sobie dopowiedzieć, co po języku jeszcze…;)
    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem... Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie. Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.   Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.   – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.   Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.   Wtedy to się stało.   Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki. Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą. Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.   Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny. Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.   – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!   – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.   – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.   – Chłopie, ale o co ci chodzi? – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.   – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję! Nienawidzę was wszystkich!   Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:   – Co tu się odbrokatawia!   – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.   Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem. – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.   Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.   Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.   Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.   Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.   Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.   Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.   To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...   Wesołych Świąt!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...