Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

sonata h-moll op.58 largo(h-dur)


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fajnie z tym prawie lustrzanym odbiciem :-).
Zmylił mnie jednak trochę wyraz "trze". (Tnie?)
Wyraźnie widzę kogoś, kto się właśnie budzi i ziewając przeciera dłonią twarz.
A może to tylko kobiety tak czytają?

Dobranoc :-))
Czytasz mnie jak nuty :-) Myślałem o tnie! Ale "pracownik metra" ma oddawać coś niemal jak rzecz:
nie należenie do siebie, niewolnictwo - podporządkowanie się schematom społecznym.
Pracownik metra, a metro jeździ w te i we wte a potem z powrotem.
Trze dzień w dzień coraz bardziej szyny choć nie zauważa się tego poprzez dzień, tylko po latach.
Jak uśmiech który kiedyś staje się zmarszczką. W pierwszym wersie mamy taki przekręcony
nowy dzień - ktoś trze zmarszczki, żeby czoło było gładsze, próbuje przywrócić zapamiętaną
z młodości kolej rzeczy ale nowy dzień jest teraz "ńeizd ywon" - metrem które wraca
razem z nim do początku (stacje: śmierć - życie - śmierć). Życie, ale od pewnego momentu -
biegnące w drugą stronę (czy nie mawia się np, w pewnym wieku: "ma już górki"?).

Mam nadzieję, że już bardziej nie mogłem zagmatwać tą interpretacją ;-)

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...