Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Magda Zamyślona. Melancholijnie piękna jak zawsze. Bardzo podoba mi się
zwłaszcza zestawienie pociągu z nicią i kiedyś też napisałem coś w rodzaju:
jesień zaczyna się na peronach... co dziś ująłbym (ad hoc) tak:


letni skwar
na peronie
już jesień



Ale u Ciebie jest przede wszystkich krucha nitka babiego lata, która trzyma cały pociąg
(nie odjeżdżaj, nie odjeżdżaj jeszcze...)
Może odjeżdżający, ale też może... przyjeżdżający, z którego wysiądzie Ktoś poznany latem?
Bardzo romantyczne haiku.
Więc może na koniec rzut okiem po czasie na całą sytuację ;-)




wspomnienia
babie lata nić
w szydełku

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pamiętałam Twoją świetną myśl, gdy pisałam to haiku.
W oryginale chyba brzmiała: jesień zaczyna się na dworcach....


[quote]co dziś ująłbym (ad hoc) tak:


letni skwar
na peronie
już jesień





Wiesz, kiedy wymawiam słowo "dworzec/peron" zawsze widzę pożegnania i odjazd pociągu
dlatego "jesień" jest bardzo akuratna nawet gdy jest "gorąco".

[quote]Ale u Ciebie jest przede wszystkich krucha nitka babiego lata, która trzyma cały pociąg
(nie odjeżdżaj, nie odjeżdżaj jeszcze...)
Może odjeżdżający, ale też może... przyjeżdżający, z którego wysiądzie Ktoś poznany latem?
Bardzo romantyczne haiku.

Podoba mi się taka interpretacja :-).

[quote]Więc może na koniec rzut okiem po czasie na całą sytuację ;-)




wspomnienia
babie lata nić
w szydełku



Cha, cha, cha!
Niby szydełkowanie to przywilej bab, bo królewnom to tylko tamborek?
Coś w tym jest, bo przy hafcie jednak nić tak nie lata. Wiem coś o tym.

Marku,
dziękuję za jak zwykle wspaniały komentarz,
W jesienny wieczór zamyślona Magda :-)).

P.S.
W tym roku pojawiła się za wcześnie. Przedwczesne są te pierwsze żółte liście.
I cytując (z pamięci) Gałczyńskiego kończę:

Ech... jesień! I nawet nie ma komu w mordę dać!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pozwolisz, że go poprawię (wiesz jaki jestem ;-))

Ech... jesień! Znów nie ma komu w mordę lać!



Konstanty wybaczy. Prawda, Kostek?
- Nooo.... c

Chyba wiem jaki jesteś i znając (z pamięci) Konstantego, to Ci wybaczy,
a nawet wdzięczny będzie. Natomiast nie wiem, co na to Przybora.
;-))

„Weltszmerc”- Jeremi Przybora



Roztopiło ci się słonko nagle w plusze,
Choć powinno obiektywnie wszystko grać.
Transcendentny smutek kładzie się na duszę-
Coś dziwnego się zaczyna w tobie dziać.


W innych krajach nazywają to „weltszmercem”
I tabletki na to różne muszą brać.
A Słowianin z duszą jasną, rzewnym sercem,
Musi na to wziąć i komuś w mordę dać.
W mordę dać-
W mordę dać .
Musi komuś w mordę dać.


I dopieroż to okrutne są katusze,
Gdy dokoła taka pustka, że psiamać!-
Tu się czuje: dać po mordzie komuś muszę,
A tu nie ma – a tu nie ma komu dać.
W mordę dać-
W mordę dać.
Nie ma komu w mordę dać.


To nie musi wcale być antagonista-
Taki facet na uboczu może stać.
Bezinteresowna chęć to jest i czysta-
Można nawet go przeprosić i mu dać.
W mordę dać-
W mordę dać.
Przeprosiwszy, w mordę dać.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pozwolisz, że go poprawię (wiesz jaki jestem ;-))

Ech... jesień! Znów nie ma komu w mordę lać!



Konstanty wybaczy. Prawda, Kostek?
- Nooo.... c

Chyba wiem jaki jesteś i znając (z pamięci) Konstantego, to Ci wybaczy,
a nawet wdzięczny będzie. Natomiast nie wiem, co na to Przybora.
;-))


W innych krajach nazywają to „weltszmercem”
I tabletki na to różne muszą brać.
A Słowianin z duszą jasną, rzewnym sercem,
Musi na to wziąć i komuś w mordę dać.
W mordę dać-
W mordę dać .
Musi komuś w mordę dać.


Przybora nie oddaje do końca naszego ducha narodowego :-) Tu nawet nie chodzi o to, żeby
dać komuś w mordę ale... wsiąść na konia! I pędzić gdzie koń poniesie.
A że teraz są tylko mechaniczne, ujmę to tak:



Polaku! Jadąc samochodem
wskroś lata, wiosny, w zimę, jesień
gdy pora roku zmieni brodę -
miej inny gadżet na... kobietę.

Wiosną ze ślubną stojąc w korku
niech jej przy twarzy sosną wionie,
zimą - teściową wożąc w worku
szkielecik miło łechce skronie.

Latem zabieraj z drogi laski -
zawsze wanilię trzymaj w skrytce
a miś pluszowy niech (bez łaski!)
opuszcza spodnie drżąc na nitce.

Zaś na drogówkę? Płytka CD
wiruje tańcząc w rytm radaru:
naciskasz pedał i "hihihi..."
posyłasz uśmiech pełen czaru.

Gdyby jesienią pod koła tak
wpadł nieuważny (ech, w cholerę!)
jakiś przechodzień - siwy szpak...
daj na antenę czarną banderę.

"I pies go drapał! I chodu w świat!"
Gna, gna przez szosy czarna fregata
z otwartych szyb przez szyber dach
wesoły śpiew : "tra tata ta ta...."

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:-) Będę pamiętała o Twojej recepcie.

Jeszcze na chwilkę wrócę do swojego haiku, choć może nie powinnam,
ale pająki dzięki swym kruchym niciom potrafią przemierzać dziesiątki kilometrów.
Oczywiście potrafią jeszcze więcej:

babie lato
kolejny pająk z mostu
na bandżi

;-)

h ttp://www.tbop.org.pl/fotonotes/zdjecia08/krzyzak0708.jpg
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Powinnaś wracać kiedy tylko możesz bo jest przepiękne.

[quote]
ale pająki dzięki swym kruchym niciom potrafią przemierzać dziesiątki kilometrów.

Dziesiątki? Kontynenty!
Niedawno rozpisywałem się na ten temat przy okazji wiersza "ziarno":

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=114887#dol
[quote]
Oczywiście potrafią jeszcze więcej:

babie lato
kolejny pająk z mostu
na bandżi

;-)

h ttp://www.tbop.org.pl/fotonotes/zdjecia08/krzyzak0708.jpg

Piękne :-) Sam podsumowałem babie lato tak:


mało gwiazd
pająk zamyka
interes


Zamyka, czyli w domyśle: zwija. Mało gwiazd jest tu obserwacją przyrodniczą wskazującą porę roku:
jesienne niebo wskutek nachylenia osi Ziemi jest ubogie, zwłaszcza wieczorem w konstelacje.
Nie dość, że dzień coraz krótszy to coraz słabszy ruch w interesie i suma summarum pająk idzie z torbami.
Znaczy się: leci z nitkami poszukać lepszego miejsca ;-)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
    • @Berenika97 świetnie, że to dostrzegasz. Dziękuję bardzo :)
    • @Migrena Dobre :)  A jeśli lubisz skrzypce, to na dziale Heydepark  (Ciekawe) , możesz zobaczyć i posłuchać jak gra Dawid Garrett
    • Media mają olbrzymi wpływ na kształtowanie naszych poglądów czy sympatii w każdej dziedzinie życia. Oczekujemy więc, że podawane informacje będą rzetelne i zgodne z prawdą. Chcemy przecież dokonywać nieskrępowanych wyborów, a mogą one być naprawdę wolnymi, gdy dokonamy ich na podstawie prawdziwych wiadomości. Tymczasem, jako pojedynczy ludzie i całe społeczeństwo, jesteśmy pod ciągłym wpływem medialnych intryg - manipulacji. Słowo to oznacza kształtowanie lub przekształcanie poglądów i postaw ludzi bez udziału ich świadomości, poprzez narzucanie im fałszywego obrazu rzeczywistości. Kluczową rolę w oszukiwaniu społeczeństwa odgrywają dziennikarze, tworzący często nieprawdziwą rzeczywistość na potrzeby wcześniej przyjętych założonych tez lub światopoglądu. Inną grupą stanowią tak zwani eksperci, których wiedza na dany temat jest wątpliwa, ale są to osoby płynące „z prądem”. Manipulacja, według psycholingwistyka Adama Wichury, zaczyna się od nagłówka. To właśnie w tytule żurnaliści często zamieszczają fałszywą informację, bo wiedzą, że możemy nie lubić czytać artykułów do końca. A właśnie na końcu tekstu – w takiej manipulacji - pojawia się wyjaśnienie opisywanego wydarzenia. Natomiast sensacyjny nagłówek jest tak formułowany, aby zagrał nam na emocjach. Według Wichury, jeżeli tytuł informacji wywołał w nas wysoki stopień negatywnych emocji np. złości, oburzenia, nienawiści, to znaczy, że trzeba włączyć myślenie i zdrowy rozsądek, bo właśnie zostaliśmy zmanipulowani. Oto przykładowy nagłówek: „Kobieta na wózku inwalidzkim i jej opiekun nie zostali wpuszczeni do ekskluzywnego lokalu!” Większość z nas będzie na pewno oburzona. Niektórzy będą nawet nawoływać do bojkotu restauracji. Natomiast na końcu dowiadujemy się, że „pokrzywdzeni” byli pod wpływem alkoholu i wyzywali wulgarnie obsługę lokalu. Inny nagłówek stosuje zdanie pytające: „Kiedy minister X wycofa dofinansowanie leków dla chorych na cukrzycę?” Artykuł przedstawia całą historię pomocy państwa dla cukrzyków, jest nudny i nie można się doczytać oczekiwanej daty. Na końcu wreszcie pada zdanie: „Minister X nie zamierza wycofywać tego dofinansowania”(!). Tytuł, będący cytatem, to również narzędzie manipulacyjne. Podam przykład: „Dyrektorka musiała wiedzieć o defraudacji”. Najczęściej nie zwracamy uwagi na cudzysłów. Taki komunikat odbieramy jako fakt. Skoro „wiedziała”, to pewnie współuczestniczyła – wnioskujemy. Jednak w podsumowaniu artykułu okazuje się, że wspomniana dyrektorka z opisywaną aferą nie miała nic wspólnego. Dziennikarze wykorzystują również tzw. kompleks Polaka t.j. obywatela „gorszego niż ci z Zachodu”. Co ciekawe, ciągnie się ów kompleks od wieków, jakby był wpisany w genotyp polskości. Przypomina mi się stare, bodajże siedemnastowieczne przysłowie: „Co Anglik zmyśli, Francuz skreśli a Niemiec doma nakrupi, wszystko to głupi Polak kupi”. Ludzie mediów oszukują nas między innymi takimi komunikatami: „W niemieckim tygodniku zamieszczono …..”, „W prasie amerykańskiej …..” lub: „Nasz korespondent we Francji donosi, że ……..” . Mamy więc, jako społeczeństwo liczyć się ze zdaniem zagranicznych obserwatorów naszego życia publicznego, bo ci „wiedzą lepiej, jak powinno być” . Okazuje się często, że nie jest to opinia zagraniczna, tylko komentarz płynący prosto z Polski. Bywa, że redakcja niemieckiego tygodnika prosi współpracującego z nią polskiego dziennikarza o opinię w jakiejś kwestii. Dziennikarz ów pisze na przykład felieton, najczęściej krytyczny wobec tego, co się dzieje w Polsce, zgodny z linią programową czasopisma i otrzymuje za to wierszówkę. Niemieckie pismo zamieszcza tekst, a polskie gazety bez skrupułów powołują się na „zagraniczne doniesienia ”. Jest to jedna z najskuteczniejszych technik manipulacyjnych, które bardzo łatwo wprowadzają nas w błąd. Innym sposobem manipulacji jest wyrywanie z kontekstu wypowiedzi rozmówców i dopasowanie jej do zakładanej tezy. Pewna osoba według przekazu medialnego miała oznajmić: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć.” Natomiast pełna wypowiedź brzmiała: „Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zmieniło płeć bez mojego wsparcia.” Urwany fragment całkowicie zmienił sens całej wypowiedzi. Jeszcze inną techniką tworzenia sztucznych skandali jest tak zwane zaburzenie perspektywy. Tytuł krzyczy: „POLAŁA SIĘ KREW! Poszukiwany jest właściciel sklepu”. Chcemy się dowiedzieć, co się wydarzyło i co zrobił właściciel sklepu? Okazuje się, że dwaj klienci pobili się w sklepie i poleciała krew z rozbitego nosa. A właściciel był potrzebny jako świadek. Nagłówek zaś sugerował, że to ów właściciel narozrabiał. Sposobów manipulacji jest bardzo dużo. Jak w takim razie nie pozwolić się oszukiwać? Myślę, że na początek należy używać własnego rozumu i do każdej wiadomości podchodzić z dużym dystansem, nawet wówczas, gdy będzie pasowała do naszych poglądów. Należy sprawdzić, jak przedstawiają ten sam temat inne źródła, również tej strony, z którą jest nam nie po drodze. Czasami dość łatwo sami możemy ocenić rzetelność dziennikarzy. Jeżeli jeden i ten sam publicysta w swoim tekście uważa, że religia nie powinna być nauczana w szkole, a później przeprowadza wywiad z katechetami na temat, dlaczego religia powinna zostać w szkole?, to prawdopodobnie mamy do czynienia z hipokryzją. Dla radia i telewizji najbardziej widocznym sposobem oszukiwania słuchaczy czy też widzów są debaty osób o różnych poglądach. Tworzy się wówczas tak zwane „ustawki”. Do rozmowy zaprasza się dwie osoby z opcji X i jedną z Y. Jedna osoba, gdyby nawet mówiła konkretnie, logicznie i na temat, nie ma większych szans na przebicie się ze swoimi racjami do słuchaczy i widzów. Dla większości odbiorców ten z poglądów jest prawdziwy, który ma więcej zwolenników. Przykładem może być pewien program interwencyjny uznanej dziennikarki telewizyjnej od lat goszczący na antenie jedynki. Zrobiła reportaż o biednej uczennicy , jej matce i wrednej szkole. W placówce dziewczynkę rzekomo prześladowano. Wcześniej założona teza miała uderzyć w szkołę i system oświatowy. To, że system jest do niczego, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale w tym wypadku nierzetelność przekazu była zdumiewająca. Dziecko przez rok nie było posyłane przez matkę do szkoły. Dziewczynka przebywała ciągle w domu. Szkoła wykonała wszystkie przewidziane w takiej sytuacji procedury, łącznie ze zgłoszeniem sprawy do sądu rodzinnego. Ale w studiu przewagę miały osoby popierającą matkę. Również wśród „ekspertów” dominowały te głosy, które brały w obronę rodzinę. Do głosu rzadko byli dopuszczani goście, którzy wykazywali zaniedbania matki wobec dziecka. Założenie programu zostało zrealizowane. Szkoła, jej pracownicy i niektórzy uczniowie okazali się winnymi „tragedii dziecka”. Takie podsumowanie sprawy usłyszeliśmy od prowadzącej. Oprócz wszystkich wspomnianych wcześniej technik jest jeszcze ordynarna manipulacja czyli podawanie kłamstw, celowe zmyślanie jakichś faktów, które są przytaczane i powielane później przez większość stacji radiowych, telewizyjnych. Nawet jeśli po określonym czasie fikcyjne wydarzenie zostanie usunięte, ludzie i tak zapamiętają to, co „twórcy” chcieli wpuścić do obiegu medialnego. Ale jak pisze Adam Wicher: „Nie trzeba kłamać, aby mówić nieprawdę. Znając psychikę ludzką i schematy przetwarzania świata przez ludzi, można tak skroić informację, aby mówiąc prawdę wywołać u człowieka zwątpienie. I odwrotnie.” Winston Churchill też kiedyś stwierdził, że kto jest właścicielem informacji, ten jest również właścicielem świata.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...