Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano





* czerwone korale *

Chciała umrzeć, umarła lecz ktoś dopisał jej życie
czerwone korale bo krew szybka zdążyła zmętnieć
skórę ciemnoporanną jak gęste od deszczu liście.
Czasem idzie gdzieś we mgle a gdy mgły opadną wraca
i tylko ty zauważasz że jest choć mimochodem
wyjęta spod prawa natura jesiennego płaszcza
otwierasz dla niej okno a wtedy jesteście bliżej
niż kiedy była naprawdę, kiedy mogłaś jej dotknąć
odwidzieć ją we mgle by w sobie wyraźniej przewidzieć.
Chciała umrzeć umarła aby się tobie: wydała
powieką rzęsą w szkle kontaktowym ostrą nad bycie
chciała umrzeć lecz nie umarła twoja Weronika
bo Ktoś chciał abyś ty za nią umarła w Weronice.


www.youtube.com/watch?v=VzFpg271sm8&NR=1&feature=fvwp




- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -



* kamienica *

Stróż Angelo miał starą Mietłę
i oddychał stęchłym powietrzem,
kąpiąc się w balii
marzył o Italii -
mówię wam: jak on marzył w tej balii!

Nie to co Maria... panna Maria
żółkła z zawiści, jak ta malaria
wyła z zazdrości
na przejaw Miłości.
Słuchajcie: dosłownie pękała z zazdrości!

Więc kiedy Oni - zakochani
szli dotykając się ustami,
to Maria chora:
niech ich Gomora!
Mówię wam, panna Maria była aż chora.

Lecz, że co piękne dla wszystkich równo,
z Miłości nagle zrobiło się... nudno
i Tamtą, cóż...
skaleczył nóż
(zapytam was: cóż miała zrobić, no cóż?)

A stróż? Po schodach szedł stróż właśnie,
gdy to zobaczył. Jak nie zawrzaśnie!
I koniec balii
i snów o Italii -
zdradzę wam: nie kąpie się już stróż w balii.

Zaś panna Maria? - karmi wróble,
podgląda w parku (jak teges) pudle
i się rozczula:
biedna Pudula.
Mówię wam: i panna Maria się nieraz rozczula.


www.youtube.com/watch?v=wAI4WI-5QI4



- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -



* ziarno *

Nie umrę przed tobą na starość umarłszy nie umrę
wiatr w uchu zaśnie a woda śnieżąc nie będzie wodą
gdy po kamiennych sercach wejdę na najwyższą górę.
A jeśli wołać spróbuję kondor stanie się echem
nie wróci tam w dole nie będzie już do czego wracać
młodym "Eli, Eli, lama sabachtani" poniesie.
Tylko tyle aż tyle odnajdziesz po mnie na górze
jakbym był tylko słowami którym noc ciemna sprzyja
nitką babiego lata w pękniętych lat politurze.
Więc ty która mnie zgubiłaś znajdziesz mnie w swoją jesień
w zwierciadle kiedy skóra odbije się nie przez skórę
"Eli, Eli, lama sabachtani?" Tym światłem będę
co długo czekając na ciebie łzą teraz kiełkuje.


www.youtube.com/watch?v=sZYpGocxxfo

www.youtube.com/watch?v=MuBlXCM8C30



- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -



muzyka

Jeszcze miejsce na słońce czasem przeczuwało ziemię
ani nie krzyczało niemowlę w językach dwóch światów
krzemowe doliny chaszcze porastały kamienne
gdy na brzegu samotności rzucałaś pustce w oczy
supernowe i karły. Drżące budzone pulsary
w zoodiakalnych zagrodach hodując przyszłe losy
świecową kredką zorzy napełniały atmosferę
kiedy układałaś skupiona jaźnie w wyobraźnie
najwyższe w najniższe dziś jutro i światła w półcienie.
A gdy zasnęłaś zmęczona śniąc jak morze brzeg żłobi
koralowe rafy w zatokach przeczutych wysp ledwie
z głębiny koszmarów poeci wypłynęli mroczni
i swój świat ciemny odtańczyli tangiem w jasnym świecie.


www.youtube.com/watch?v=_-pephm9jRo


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cieszę się bo zaraz po napisaniu sam polubiłem "czerwone korale", co zdarza mi się bardzo rzadko
w przypadku własnych wierszy :-) Podany link nie bardo pasuje nastrojem do samego wiersza,
za to doskonale podkreśla, czy raczej: dokreśla to, co chciałem w nim wyrazić.

Natomiast "kamienica" (przede wszystkim sercowa ;-)) jest dla pierwszego wiersza kontrastem.
Przede wszystkim przez "tryb narracyjny". Jakby ktoś opowiadał w sklepie, na ulicy to co się wydarzyło,
czego był świadkiem. Zapewne mieszkaniec kamienicy, stąd takie a nie inne słownictwo - powtórzenia
imitujące paplaninę i regionalny żargon: "teges", "Mietła", "Pudela"...

Bardzo Ci dziękuję za wyrażenie swoich odczuć po lekturze i zapraszam... oby jak najczęściej :-)
Opublikowano
znasz inspirację ja nie
ale
rozczulasz mnie wierszem
tak bardzo chciałam oddać
to co dostałam a może zabrałam
od Niej oddaję tobie
sercem
w podzięce otulam drżąc
wibrattem
tanga...

jestem Twoja, Boski
umarłam tangiem
krew na posadzce


:*
Opublikowano

Nad tymi dwoma wierszami powiem tylko: ech
Czy znasz, Boski Kolego, sposoby na ułatwianie życia? Może się zafoliować i wypuścić kiełki - nylonowe, białe, dalekie od zielonego? A potem doklejać resztę z pamięci?

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Natychmiast wstawaj, Magda! Wiem, że umieranie masz w genach po babce Mariannie
ale póki co - jeszcze raz, choćby ostatni zatańcz na tej stronie:

www.youtube.com/watch?v=nM575qk7l2U&feature=related

o Boski!!!!
boskie flamenco!
skąd wiedziałeś?????
dziękuję
:*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Od rana chodziła dziś za mną muzyka z tego odnośnika, Pani Doroto :-)
Aż w końcu stała się jak ziarno - musiałem z niej czymś wyrosnąć.
Teraz już mogę pracować ;-) (i na razie nic nie otwieram, o nie, żadnych linków już dzisiaj!)

Dziękuję i pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nawet nie wiesz, jak cieszę się, że zajrzałaś :-)
A kiełki... hm, właśnie wypuścił mi jeden na górze tego wątku bo zacząłem dzień od klikania w odnośniki.
Tym razem... robota leży :-)

Dziękuję i pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Natychmiast wstawaj, Magda! Wiem, że umieranie masz w genach po babce Mariannie
ale póki co - jeszcze raz, choćby ostatni zatańcz na tej stronie:

www.youtube.com/watch?v=nM575qk7l2U&feature=related

o Boski!!!!
boskie flamenco!
skąd wiedziałeś?????
dziękuję
:*
Jak to skąd? Mamy pokrewne dusze, jeszcze nie zauważyłaś tego Magdo? :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Od rana chodziła dziś za mną muzyka z tego odnośnika, Pani Doroto :-)
Aż w końcu stała się jak ziarno - musiałem z niej czymś wyrosnąć.
Teraz już mogę pracować ;-) (i na razie nic nie otwieram, o nie, żadnych linków już dzisiaj!)

Dziękuję i pozdrawiam.

?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"Ziarno" (na górze) w wierszach zainspirowanych (zajrzyj, dopisałem właśnie) jest Twoje.
Nawet linkę pożyczyłem sobie ;-)

Dobre ziarno, dobra linka. Dziękuję i pozdrawiam :)
O, znalazła się moja Muza :-) A ja niebacznie podmieniłem odnośnik jako... zbyt pogański ;-)
Ale klimat i temperament mi bardziej odpowiadał, więc sam już nie wiem czy słusznie...

W każdym razie duże Dziękuję za ranną inspirację :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
    • @truesirex to miłe dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może masz podobną wrażliwość to by wiele wyjaśniało Zdrowych Spokojnych Świąt 
    • Pijanych aniołów zgubione pióra kołyszą powietrzem   Pijanych zimą, jak wina białego chłodnym szeptem   Iskier zamarzłych trupi pląs, pióra i śnieg   i lęk motyli o rychłą śmierć, i brzeg   W zimowym akcie napuchłe mrozem pękły mi oczy   Sny skrzepły nagle, jak sople lodu wiszą u okien   Czekam na lek, na Ciebie, na oddech i śmiech   W wełnianą torbiel czekam owinięty czekam pęknięty   przezroczysta broczy krew  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...