Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie dotykaj. opowiem ci jak matki kochają
bezpańskie dzieciaki. te z aukcji, najładniejsze
sprzedane za garść mordoklejków. młotkiem w stół
młotkiem po głowie.

są różne gatunki miłości; nieutuleni wdowcy
zawsze szukają mamusi, nigdy żony. maluchy
podwiązywane lepkim uśmieszkiem a z braku laku
początki bywają dość śliskie. tylko na dobranoc
nic o kopciuszkach.

i nie głaszcz po głowie, zbyt wiele odgrzewanych
wspomnień. a przecież dzieci nie mogą być z natury
niedobre, one nie boją się pająków. te białe kartki
w dziennikach zapełniane lekką ręką; następny kleks.
arachnofobia.

jeszcze czekają na wakacje i ćwiczą amnezję
kontrolowaną, tak na wszelki wypadek. potem
starają się przepisać na czysto; wyrywają strony
obcym piórem, sklejają sztambuchy w lepsze jutro.

bo wszystkie dzieciaki mają pstro we łbach, niektóre
mogą mieć bardziej. nożem w marchewkę nożem po
rękach. kumulacja brak szóstek. kurwa. brak sędziów
brak czerwonych kartek. sprzedam duszę za garść cukierków.


cyt. iskierka zgasła.

Opublikowano

Które to już moje podejście do napisania, co wywołała Pani w umyśle...
Tak się zastanawiam i powoli zaczyna mi sie układać w całość to wszystko, co pod spodem w Pani wierszu...
Nie dalej, jak wczoraj wymieniałem poglądy odnośnie złych dzieci i jeszcze gorszych dorosłych; teraz to wszystko brzmi echem...
Kto gorszy, ten, kto żebrze o cukierki, sprzedając fałszywe uśmiechy, czy ten, kto te cukierki rzuca, udając przed sobą, że kupuje sympatię..

Pozdrawiam zaskoczony zbieżnością myśli
Wuren

Opublikowano

jak wynika z pana komentarza, myśli zbieżnych brak. tekst staje w obronie narodzonych i nie taką relację o jakiej pan mówi miałam zamiar opisać. ilu czytelników, tyle interpretacji i gdzieś przeczytałam że to w poezji jest najpiękniejsze. i ja nie uważam żeby przeszkadzało. dziękuję za komentarz. pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyli jednak są zbieżne; bo takie stanowisko zająłem we wczorajszej dyskusji.. inną sprawą jest komentarz - tu tylko wskazałem jakieś pojedyńcze problemy, bez sugerowania po czyjej stoję stronie :)
Dziękuję za podpowiedź - w następnych komentarzach będę już jasno mówić - to jest według mnie ładne, a z tym się nie zgadzam ;)
Pozdrawiam
Wuren

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...