Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Brak mlaskania oznacza odpowiedni poziom kultury jedzenia i wcale nie kojarzy mi się ze smacznym jedzeniem. Uwielbiam rosół z kury, oczka wołowego i pręgi. Posypany zieloną pietruszką w której aż roi się od zmielonego świeżego pieprzu.
Nikt nie ma wątpliwości patrząc, jak jem. Widać od razu, że smakuje. Potrafię chlipaniem zagłuszyć ciszę panującą przy stole podczas jedzenia i bez przerwy walczę z gryzącym pieprzem w gardle. Nie wygląda to dobrze, ale rosół uwielbiam.
Trudno jest celebrować pasję. Pasje połyka się w całości. Dlatego trudno się zgodzić z tezą w wierszu, aczkolwiek domyślam się, że próżność myślenia o sobie, potrafi zaciemnić prawdę dobrego smaku. Celebrowania nie da się skutecznie celebrować w milczeniu. To zwykły instrumentalizm.
jesteś blisko, a jednak daleko,
instrumentalizm, konsumpcjonizm.... ;),
tekścik jest 'przekąskowy' [przekąśny ;)]

mam przekonanie, że zapis dokładnie odzwierciedla zamysł autorski - ale być może 'dowcip' jest za mało dowcipny, aby sprowokować do zgłębiania dna ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czyli nie słychać, że smakuje ;)?
Jak nie słychać to musi być zmowa milczenia, albo danie nie do końca wykwintne.
Można powiedzieć np. "ja też jestem głodny/a ;))
hihi... ależ danie jest bezapelacyjne wykwintne - dla ludożerców
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


typowo meski punkt widzenia;)od mlaskania do klapsow droga daleka moj panie...pozdr.

Wcale nie.
Ale nie ujawnię mojego skojarzenia, bo przekraczałoby, jak sądzę, pewne granice
ujawniania skojarzeń

;-)
prosze zatem schować swoje skojarzenia pod woalka niedomowień-celowych badz nie;)Kiedy Wy sie tego mezczyzni wreszcie nauczycie...jak to bylo w Małym Ksieciu''?,,Najwazniejsze jest niewidoczne dla oczu...'';)pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


och Panie Marat te klapsy byly az nadto dosłowne;)my czytać umiemy nawet między wersami...i basta:)

Ale klapsy w zestawieniu z mlaskaniem, z mlaskaniem, proszę Pani!
I tego właśnie skojarzenia nie rozwijałem.
Więc jednak jest problem :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


och Panie Marat te klapsy byly az nadto dosłowne;)my czytać umiemy nawet między wersami...i basta:)

Ale klapsy w zestawieniu z mlaskaniem, z mlaskaniem, proszę Pani!
I tego właśnie skojarzenia nie rozwijałem.
Więc jednak jest problem :)
koncze temat mlaskania pod watkiem szanownej autorki panie Marat;)Poddaje sie sile Panskiej perswazji...zadowolony?:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobrze powiedziane

Tzn. fajnie (wyjaśniam, bo może już się rozeszło, że komentuje tylko złośliwie..)

P.S. Nie piorę, tak zostałem wychowany..

(zgroza)
no to ja wyjaśnię, że mam wątpliwości - zarówno co do rozumienia tegoiowego przez komentatora, jak i do jego deklarowanej złośliwości
;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • może to nieprzyzwoite gdy powiem że stopy w zwrotkach wciąż marzną mi w pojedynkę nie mogąc twoich napotkać   a może to nietaktowne aż tak się naprzykrzać wierszem jak głupia składam ci rymy nie bacząc że łamię serce    
    • Im wiek i zmarszczki bardziej ciebie pochłaniają i gdy byłeś bo musiałeś broić na froncie w sytuacji istnienia wielu ważnych decyzji gdy zamieszałeś w niejednej tutejszej relacji urosła ci karma w nie najmniejszą określoność   Karma ta – jeśli w ogóle jest – rzecz jasna wybitnie i właściwie ciebie oddaje opisaniem jest być może zacnym niezacnym podsumowaniem twojego przepływu energii gdzie tyle naplotłeś ta karma – o ile jest – znakomicie cię ujmuje   Tyle tylko, że przecież nie pamiętasz za wiele nie dałeś rady objąć percepcją wszystkich spraw nie słyszałeś nie widziałeś i się nie domyśliłeś wątpiące otoczenie co do wielu bardzo wielu rzeczy nie zdało ci dokładnej relacji z ciebie i z ciebie w sobie   Nawet jeśli mega mnogo po wielokroć wspominasz nawet gdy czas da ci moc chwil na rozmyślania i być może nawet gdy byłeś tutaj mocno uważny i być może przemyślałeś płynące potoki codziennych zamiarów wszystko to zbudowało twoje wyobrażenie własnej karmy   Wcale niełatwo jest się jednak domyślić i objąć pojęciem wiedz i to, że karma faktyczna i karma wyobrażona absolutnie nie muszą być jakkolwiek tożsame byłoby wręcz czymś niepojętym gdyby takowe były siostro i bratku bądźcie spokojni, macie w tym rozdźwięk   Piękna damo jeśli w swe życie mnie kiedyś zaprosisz skorzystam i wejdę w nie z moim rozdźwiękiem karmy oczekuj więc ode mnie nie najmniejszych niespodzianek nie myśl sobie, że przejrzysz w jedną chwilę nasz efekt może się udać tylko dobre lub złe całkiem zamieszanie   Ludzie słowa podobnie jak ludzie czynu i myśli całkiem nierozważnie igrają z pojęciem karmy dziwne im życia i chyba w sumie nie wychodzą podważają ich nawet urosłe własne ziarna i manifesty im lepsi są w skuteczność tym trudniej ich przeto ocenić w świecie jedynie tylko w dziwnych intencjach nieocennym   Jeśli natomiast czegoś co nazywa się karmą nie ma potraktuj ten wiersz jako tylko refleksyjny żart zresztą generalnie w świecie pytań trudno jest o odpowiedzi rozmyślam więc wiem że nie wiem Więc wiem że nie wiesz Świetnie zdaję sobie sprawę że wszyscy nie wiemy.  Ale czy w ogóle chcemy wiedzieć? Ja chyba już nie chcę.    Warszawa – Stegny, 25.11.2025r.   Inspiracja – Poetka Aniat (poezja.org).
    • oboje nasyceni nocną grą witają nas rano jej gesty dotykamy się stopami w  kuchni oddzieleni stołem    rozmawiamy o nowym dniu uśmiechamy się do dzieci jednak myśli nas zdradzają kusząc powtórzeniem nocy
    • @Adler Kruki, czarne i głośne stały się inspiracją.   Pozdrawiam Kruku ;)
    • Na niebie, bez Ciebie, obłoki jak sen, bo wszystko przemija, nawet zryw — serc.   Na niebie, bez Ciebie, toczy się dzień. Morze wiary szumi, sens przebija przez cień.   Na niebie, bez Ciebie,  wiersze - łąki słów, które jak wiatr poniosą, latawiec objęć dwóch.   Na niebie, bez Ciebie,  dozorcą jest czas, który mnie zamiecie, w piach, albo w nas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...