Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Poruszono tu kwestię TWA. Osobiście mi to nie przeszkadza. Niech tam sobie ludzie poprawiają samopoczucie. Nikomu to nie zaszkodzi. Ale na tym portalu (i nie tylko) są stworzenia paskudne. Zoile. Ukrywają sie pod zmienianymi co jakiś czas nickami i zamieszczają niemerytoryczne, złośliwe komentarze. Łatwo ich rozpoznać: sami niczego (pod tymi nickami) nie publikują, ich komentarze są podobne w treści i formie, walą na odlew, po chamsku. Zastanawia mnie, co nimi powoduje. Prawdopodobnie twórcza niemoc, czyli impotencja. I zapewne najgorsza odmiana głupoty, którą jest podłość. Szczerze mówiąc nie warto z nimi polemizować, bo, jak wspomniałem, ich kretyńskie komentarze są niemerytoryczne. I w ogóle nie zabierałbym w tej sprawie głosu, gdyby nie to, że widzę ich tu coraz więcej, rozmnażają się (chyba przez pączkowanie), zawsze mają najwięcej do powiedzenia i nie opuszcza ich dobre samopoczucie.

  • 3 tygodnie później...
  • 10 miesięcy temu...
Opublikowano

TWA to w końcu tylko grupki ludzi, którzy się lubią i dlatego wzajemnie chwalą swoje wiersze. Nic złego tym nie czynią chyba? Bo przecież nie ma tu walki o przetrwanie, nie ma odbierania komuś miejsca, prawa do czegokolwiek, pieniędzy, pracy, sławy - więc dlaczego mają sobie nie kadzić wzajemnie, skoro się lubią? Niech tam sobie!...
Natomiast Zoile - to rzeczywiście jest denerwujący problem. I szkoda, że Administracja tak rzadko ingeruje. Na Zachodzie jednak takie chamskie zachowania nie są dopuszczalne i Admini każdego forum natychmiast banują takich, najpierw na dzień, za drugim razem na tydzień, potem na miesiąc, a w końcu na wieczność. Ale w Polsce chamstwo jest wszędzie modne i na topie, nie tylko w Internecie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dawniej każdy poranek pachniał złotem. Słońce wschodziło nad wzgórzami i bez słowa kładło na dachach ciepło, które otulało serca jeszcze przed pierwszą kawą. Ale od jakiegoś czasu coś się zmieniło. Niektórzy mówili, że światło stało się zbyt białe, inni że zbyt blade. Starzy ludzie w wioskach patrzyli na nie z lękiem, dzieci – z obojętnością. A ono wciąż tam było. Na niebie. Zawsze na niebie. I właśnie to było najbardziej niepokojące. „Nie czuć go” – mówiła codziennie staruszka Maja, siadając na swojej drewnianej ławce. „Kiedyś czułam, jak przechodzi przez skórę i dociera do duszy. A teraz… tylko patrzę, ale nie widzę.” Ludzie zaczęli snuć domysły. Czy to przez dymy, które wznosiły się z fabryk po drugiej stronie wzgórz? Czy może przez coś bardziej niewidzialnego? Przez rzeczy, których nie da się zmierzyć – jak strach, obojętność, rozpad miłości? Niektórzy szeptali, że prawdziwe słońce już dawno zgasło. Że to, które świeci teraz, to tylko replika – sztuczna kula światła stworzona przez tych, którzy chcieli kontrolować nie tylko czas, ale i nasze nastroje. „Zamienili nam światło serca na światło technologii” – pisał ktoś na ścianie opuszczonej stacji meteorologicznej. Ale pewnego dnia przyszedł chłopiec. Miał na imię Elian. Pojawił się znikąd, w butach z błota i z patykiem zamiast laski. Nie zadawał pytań. Siadał pod drzewami i mówił do liści, do wiatru, do kamieni. Ludzie uznali go za dziwaka, ale dzieci zaczęły go słuchać. A potem coś się wydarzyło. Pewnego ranka, kiedy Elian stał na wzgórzu, zamknął oczy i rozłożył ramiona. Słońce – blade i nieruchome – zaczęło wypełniać się ciepłem. Powoli, bardzo powoli, niebo poruszyło się z westchnieniem. Jakby przypomniało sobie, że kiedyś umiało kochać. W ciągu kilku dni ludzie zauważyli zmianę. Ptaki zaczęły śpiewać wcześniej, a cienie drzew znowu stały się miękkie. Staruszka Maja płakała z radości: „To ono. Prawdziwe. Wróciło.” Ale Elian powiedział tylko: – Ono nigdy nie zgasło. To my przestaliśmy świecić od środka.  
    • @Rafael Marius - dzięki -
    • Parę słów  Na pożegnanie    A tęsknota  Głęboko w sercu    Bo przecież  Nikt tak do końca    Swojej drogi  Naprawdę nie zna     
    • @MIROSŁAW C. Jeszcze o splątaniu kwantowym znalazłam takie wiadomości: Splątanie to zaburzenie świadomości, w którym pacjent wydaje się w pełni wybudzony, przytomny, ale jego myślenie i działania są niezborne i chaotyczne. Osoba w stanie splątania może mówić bez sensu i zachowywać się w sposób nieadekwatny i dziwaczny.   No i to jest wreszcie wyjaśnienie i usprawiedliwienie na takie pisanie, mam nadzieję, że zostanę rozgrzeszona :) Proszę mi nie dokuczać, bo jestem pacjentką :P   @Rafael Marius, @Roma, wszystkim serdecznie dziękuję :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...