Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wg strony: h ttp://histmag.org/?id=3229

W dniach 21-23 sierpnia na błoniach zamkowych w Ciechanowie odbędzie się widowisko historyczne „Powrót Szwoleżerów” – cykliczna impreza organizowana od 2000 roku i ciesząca się dużą popularnością.

Jak można wyczytać na stronach Urzędu Miasta Ciechanowa, już od początku dekady w połowie sierpnia Ciechanów oraz pobliską Opinogórę biorą we władanie miłośnicy epoki napoleońskiej, którzy przedstawiają widowisko historyczne „Powrót Szwoleżerów Gwardii”. To wspomnienie czasów wojen napoleońskich organizowane jest przez Urząd Miasta przy współudziale Muzeum Romantyzmu w Opinogórze, Ośrodka Studiów Napoleońskich WSH w Pułtusku oraz Ciechanowskiego Klubu Jeździeckiego. W imprezie uczestniczą przedstawiciele środowisk barwy i broni nie tylko z Polski, ale również członkowie klubów gwardyjnych z całej europy m. in. Litwy, Łotwy, Białorusi, Rosji, Niemiec i Anglii.

Program imprez przewiduje pokazy potyczek, parady wojsk, bitwy, obozowiska itp. Wszystko to w scenerii XIV-wiecznych ruin Zamku Książąt Mazowieckich w Ciechanowie oraz neogotyckiego zespołu pałacowego w Opinogórze. Od 2003r. imprezie towarzyszy Jarmark rzemiosł dawnych, twórców ludowych oraz kupców. Nad całością przedsięwzięcia corocznie czuwają eksperci z Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

Od 2005 roku z uwagi na komfort widzów wojsko obozuje pod murami zamku.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
ps. ode mnie - warto być, w tamtym roku na głównych ulicach miasta rozgrywana była potyczka z moskalami, było super, zajrzyjcie na tutejsze witryny informacyjne (co i kiedy) i jakby co służę informacją dodatkową

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1. jak sama nazwa wskazuje Ciechanów to nie Kazimierz, dla Was (odnoszę się do tych co tak myślą) z wielkiego miasta to różnica między prowincją a turystycznym zagnieżdżeniem
2. jeśli Olesio pociągają Cię pijani turyści to zawsze i wszędzie ich znajdziesz, jeśli Ci ich zabraknie w Ciechanowie to szczerze "jakichś tam" podstawię
3. napisałem o imprezie, nie wspomniałem o knajpach, ale polecam tutejszego Ciechana Portera albo Miodowe (nie pij tylko z czerwonymi i zielonymi naklejkami - tańsze ale to jak dla mnie "siki"), browar tuż przy zamku
4. jeśłi kto będzie samochodem to warto odwiedzić:
- Gołotczyznę 6 km od Ciechanowa (Muzeum Pozytywizmu - ALeksander Świętochowski)
- Opinogórę 6 km od Ciechanowa (Muzeum Romantyzmu - jedyne w Europie, Zygmunt Krasiński),
- Szulmierz 12 km od Ciechanowa (pozostałości dworku, w którym guwernerował S.Żeromski),
- Krasne 16 km od Ciechanowa (ruiny pałacyku naczelnego gubernatora Prus Wschodnich Kocha, pozotałości po rodzie Krasińskich, wieża, w której urodził się Marceli Nowotko - ale kto to był to wiedzą pewnie tylko starsi)
- Szczuki 17 km od Ciechanowa (na rzut beretem od Krasnego - gdzie guwernerowała Maria Skłodowska-Curie)
- Przasnysz 25 km od Ciechanowa (tu 31 stycznia przebywał Napoleon)
- Grudusk 20 km od Ciechanowa (obecnie prowadzone są wykopaliska z okresu wcześniejszego niż średniowiecze)

MN
Opublikowano

- ze względu na 2012 rok, w okolicy Ciechanowa następuje modernizacja linii kolejowej, pociąg z Wawy (100 km) jedzie (płynie) około 3,5 h, nie wiem, ale robi to samo jak wyrusza z Gdańska - tyż 3,5h
- dla samochodziarzy - w mieście są parkomaty (50gr - pół godzimy, 1 zł - 45 min, 2 zł - 1h15m - ale po 14.00 w sobotę - wszystkie miejsca za darmo)
-trzymać kciuki i odczyniać deszcz i burze
MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Choćby najwyższy sąd tu zadziałał  To familijną będzie tak sprawa Nazwisko nieznane ród rozwiedziony  A co ważniejszym jegomość to sprawia Data nieważna koledzy klapą  Małpą odchaczyć a na przybitkę uderzyć łapą   Wywód bez końca poprowadzony Rodowód zwodu już wywiedziony
    • @infelia dziękuję bardzo jestem marzycielem może ktoś kiedyś?
    • @infelia dziękuję bardzo za miłe słowa pozdrawiam serdecznie 
    • Przygniata mnie ten ciężar nocy. Siedzę przy stole w pustym pokoju. Wokół morze płonących świec. Poustawianych gdziekolwiek, wszędzie. Wiesz jak to wszystko płonie? Jak drży w dalekich echach chłodu, tworząc jakieś wymyślne konstelacje gwiazd?   Nie wiesz. Ponieważ nie wiesz. Nie ma cię tu. A może…   Nie. To plączą się jakieś majaki jak w gorączce, w potwornie zimnym dotyku muskają moje czoło, skronie, policzki, dłonie...   Osaczają mnie skrzydlate cienie szybujących ciem. Albo moli. Wzniecają skrzydłami kurz. Nie wiem. Szare to i ciche. I takie pluszowe mogło by być, gdyby było.   I w tym milczeniu śnię na jawie. I na jawie oswajam twoją nieobecność. Twój niebyt. Ten rozpad straszliwy…   Za oknami wiatr. Drzewa się chwieją. Gałęzie…. Liście szeleszczą tak lekko i lekko. Suche, szeleszczące liście topoli, dębu, kasztanu. I trawy.   Te trawy na polach łąk kwiecistych. I na tych obszarach nietkniętych ludzką stopą. Bo to jest lato, wiesz? Ale takie, co zwiastuje jedynie śmierć.   Idą jakieś dymy. Nad lasem. Chmury pełzną donikąd. I kiedy patrzę na to wszystko. I kiedy widzę…   Wiesz, jestem znowu kamieniem. Wygaszoną w sobie bryłą rozżarzonego niegdyś życia. Rozpadam się. Lecz teraz już nic. Takie wielkie nic chłodne jak zapomnienie. Już nic. Już nic mi nie trzeba, nawet twoich rąk i pocałunku na twarzy. Już nic.   Zaciskam mocno powieki.   Tu było coś kiedyś… Tak, pamiętam. Otwieram powoli. I widzę. Widzę znów.   Kryształowy wazon z nadkruszoną krawędzią. Lśni. Mieni się od wewnątrz tajemnym blaskiem. Pusty.   Na ścianach wisiały kiedyś uśmiechnięte twarze. Filmowe fotosy. Portrety. Pożółkłe.   Został ślad.   Leżą na podłodze. Zwinięte w rulony. Ze starości. Pogniecione. Podarte resztki. Nic…   Wpada przez te okna otwarte na oścież wiatr. I łka. I łasi się do mych stóp jak rozczulony pies. I ten wiatr roznieca gwiezdny pył, co się ziścił. Zawirował i pospadał zewsząd z drewnianych ram, karniszy, abażurów lamp...   I tak oto przelatują przez palce ziarenka czasu. Przelatują wirujące cząsteczki powietrza. Lecz nie można ich poczuć ani dotknąć, albowiem są niedotykalne i nie wchodzą w żadną interakcję.   Jesteś tu we mnie. I wszędzie. Jesteś… Mimo że cię nie ma….   Wiesz, tu kiedyś ktoś chodził po tych schodach korytarza. Ale to nie byłaś ty. Trzaskały drzwi. Było słychać kroki na dębowym parkiecie pokoi ułożonym w jodłę.   I unosił się nikły zapach woskowej pasty. Wtedy. I unosi się wciąż ta cała otchłań opuszczenia, która bezlitośnie trwa i otula ramionami sinej pustki.   I mówię:   „Chodź tutaj. Przysiądź się tobok. Przytul się, bo za dużo tej tkliwości we mnie. I niech to przytulenie będzie jakiekolwiek, nawet takie, którego nie sposób poczuć”.   Wiesz, mówię do ciebie jakoś tak, poruszając milczącymi ustami, które przerasta w swojej potędze szeleszczący wiatr.   Tren wiatr za oknami, którymi kiedyś wyjdę.   Ten wiatr…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-12-10)    
    • Singli za dużo, to 1/3 ludności. Można się cieszy, że tyle jest wolnych. W każdym wieku ludziom kogoś brakuje.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...