Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nawet nie odwróciła się.

Zginęła w lesie machających rąk na pożegnanie.
Płakała deszczem - krople układały się w imię,
..." muszę znaleźć dzień "... - powiedziała.

Nie będzie szukała - poczeka, może nadejdzie.
Chce przecież tylko sprawdzić swoją inność.

Zapomniała, że noc przychodzi wcześniej o godzinę.

Zostawiła klucze w śmiesznym futerale.Wróci.
Tutaj czeka na nią zapłakane małe szczęście.

Opublikowano

Witaj Anastazjo...

Wróci na pewno nim księżyc wzejdzie,
Nim noc przykryje rany.
Wróci bo musi... czekaj, a będzie.
Czas też odzyskasz, ten odebrany.

Łzy cenne zbieraj w serca krysztale,
Zmieszaj je z siłą dobrej nadziei.
Słońce zaświeci w duszy na stałe,
Miej tylko miłość, niezłomną wiarę.

Przyjm pozdrowienia od skrzydlatego...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Serdecznie dziękuję Panu za dwie urocze strofy i skrzydlate pozdrowienia - odwzajemniam z całą szczerością i bardzo jestem wdzięczna za wszystkie ciepłe słowa.Swoje wierszyki (jak zaznaczyłam w niektórych komentarzach) pisałam już po tych, najbardziej bolących zdarzeniach.Dwa ostatnie, to już inny rodzaj rozterki.Przepraszam, napisałam tak, jak tylko umiałam -nie chcąc grać na cudzych emocjach.Zdaję sobie sprawę, że moje pisanie może być czytelne -jedynie, dla niektórych osób.Mama wróciła po prostu do Polski.
  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni las ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
    • Bez słownika nie rozłożę

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Relsom ładny wiersz  Bardzo smutny a ja takie lubię 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...