Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nad tą zwrotką bym jeszcze posiedziała.
kartka-papier w bliskim sąsiedztwie.

i chyba bym przestawiła wersy, żeby usunąć tamy:

może od Emily
łatwopalny papier
świadectwo tego że jestem
szukam ciebie
znajomego łopotu
po lewej stronie klatki
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nad tą zwrotką bym jeszcze posiedziała.
kartka-papier w bliskim sąsiedztwie.

i chyba bym przestawiła wersy, żeby usunąć tamy:

może od Emily
łatwopalny papier
świadectwo tego że jestem
szukam ciebie
znajomego łopotu
po lewej stronie klatki


Twoje spojrzenie Fan utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest jeszcze coś co mnie też drażni.
Dokonałam pewnej zmiany, nad resztą jeszcze pomyślę.
Serdecznie dziękuję za podpowiedź ;)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Wiersz o pokonywaniu barier : czasu, cielesności, języka i (to ważne w przypadku Dickinson) osobności. Droga do Emily, "oprawionej", zamkniętej w słowie, wymaga sięgnięcia poza to słowo, w jakiś sposób przecież śmiertelne i "łatwopalne". Poezja, jej odbiór, staje się w tym momencie przeżyciem nie tyle estetycznym, co egzystencjalnym, biologicznym współbrzmieniem (puls - pociągnięcie nitki od do). Kroplówka codzienności, egzystencjalnego szczegółu, powoduje animizację słowa (znajomy łopot po lewej stronie klatki) i poprzez empiryczną uniwersalność czyni go nieśmiertelnym, "trwalszym od ciała".
Wiersz bardzo intymny, przemyślany i świetnie poetycko zorganizowany.
Dobre.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiersz naprawdę ładny, ale to (tym bardziej) wydaje się być do lekkiej korekty?
Pozdrawiam.
Bez"mocno"?
To znaczy kłóci się według mnie ten wyrównany oddech z ciśnieniem krwi poniżej normy.
Z tego co wiem puls (więc ciśnienie) wpływa na równomierność, jak i głębokość oddechu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bez"mocno"?
To znaczy kłóci się według mnie ten wyrównany oddech z ciśnieniem krwi poniżej normy.
Z tego co wiem puls (więc ciśnienie) wpływa na równomierność, jak i głębokość oddechu.
E nie, mam sprawdzone na własnej skórze ;)
Opublikowano

chyba można by jeszcze udoskonalić wersyfiksację, na moje oko chyba za dużo jest pierwszoplanowych akcentów,
może co nieco zebrać w jeden wers, gdzieś jakiś enter...(?)

tak sobie "chybam", bo przy którymś tam kolejnym czytaniu wersyfikacja staje się mniej ważna, czytaczowi i tak układa się po swojemu ;)

fajny tekst, taki krwiobieżny ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mnie też wydaje się za bardzo "słupkowy", ale tylko jeszcze dwa wersy można połączyć w jeden, a to raczej niewiele da ;
Może coś jeszcze wymyślę z Tobą i ze Stedem za plecami ;))
Fajnie, że krwiobieżny, jeszcze fajniej że jesteś :))
Dziękuję, pozdrawiam.
Opublikowano

Zgodnie z umową - o Emilce w jej języku:

a bookmark for Emily

this poem is flowing through my fingers
the steady breathing
blood pressure
far below normal
a pulse
there is a pulse
a pull of the thread
maybe from Emily to me
in acts of creation evidence
for my being
flammable paper
I am looking for you
this familiar flutter
on the left of the chest

yes it's me
yes it's you

on a drip of the night
on a drip of the day
in the hard binding
of the red cover
in a word
lasting longer than the body

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...