Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ten wiersz przepływa mi przez palce
oddech wyrównany
ciśnienie krwi
mocno poniżej normy
puls
jest puls
pociągnięcie nitki
może od Emily do mnie
w aktach świadectwo
tego że jestem
łatwopalny papier
szukam ciebie
znajomego łopotu
po lewej stronie klatki

tak to ja
tak to ty

pod kroplówką nocy
pod kroplówką dnia
w twardej oprawie
czerwonej okładki
w słowie
trwalszym od ciała
-----------------------------------------------------------
a bookmark for Emily

this poem is flowing through my fingers
the steady breathing
blood pressure
far below normal
a pulse
there is a pulse
a pull of the thread
maybe from Emily to me
in the records some evidence
for my being
flammable paper
I am looking for you
this familiar flutter
on the left of the chest

yes it's me
yes it's you

on a drip of the night
on a drip of the day
in the hard binding
of the red cover
in a word
lasting longer than the body

Tłumaczenie dodała Anna Myszkin :)

Opublikowano

Jak widzę, wiersz już skomentowany w ramach TWA.

Wiersz nawet znośny w pierwszej strofie, wersy nawet niektóre zatrzymują. Ale po pierwszej strofie mamy duże schody w dół. Powtórzenia anafor są zbędne (tak to ja, tak to ty, pod kroplówką itd). Pomijam, a raczej nie pomijam że pierwsza strofa nadaje się do podzielenia na dwie-trzy.

Wiersz niedopracowany. Proponuję wrócić na poziom warsztatu

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz właśnie z Warsztatu tu trafił ;) :P

Proszę komentować wiersz, a nie obrażać moich Czytelników.
Na poziom regulaminu proszę wrócić, koniecznie ;
Każde powtórzenie ma dla mnie znaczenie i sens (celowość).
Co to znaczy: "po pierwszej strofie mamy duże schody w dół" ?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz właśnie z Warsztatu tu trafił ;) :P

Proszę komentować wiersz, a nie obrażać moich Czytelników.
Na poziom regulaminu proszę wrócić, koniecznie ;
Każde powtórzenie ma dla mnie znaczenie i sens (celowość).
Co to znaczy: "po pierwszej strofie mamy duże schody w dół" ?

NIe obrażam tu nikogo. Co najwyżej obrażam oceny tego wiersza, nieuzasadnione moim zdaniem i mam prawo do tego. Ocena czyjejś oceny nie oznacza oceny tej osoby. Napisałem że ocena jest nieobiektywna i tyle. Nieobiektywność polega na handlu pochwalnymi ocenami (pochwal mój wiersz, a ja pochwalę twój).

To że wiersz był w warsztacie mnie nie przekonuje. Widocznie za krótko tam był albo że była tylko jego pierwsza część.

W drugiej częśći tworu mamy poziom żenująco niski w porównaniu do części pierwszej. Zbyt statycznie, bez czasowników, nic nie wnoszące anafory, powtórzenia znaczeniowe (w twardej oprawie i czerwonej okładki - takie rzeczy się kondensuje np. "do twardej okładki"). A "słowo trwalsze od ciała" trąci banałem i być może nieco patosem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz właśnie z Warsztatu tu trafił ;) :P

Proszę komentować wiersz, a nie obrażać moich Czytelników.
Na poziom regulaminu proszę wrócić, koniecznie ;
Każde powtórzenie ma dla mnie znaczenie i sens (celowość).
Co to znaczy: "po pierwszej strofie mamy duże schody w dół" ?

NIe obrażam tu nikogo. Co najwyżej obrażam oceny tego wiersza, nieuzasadnione moim zdaniem i mam prawo do tego. Ocena czyjejś oceny nie oznacza oceny tej osoby. Napisałem że ocena jest nieobiektywna i tyle. Nieobiektywność polega na handlu pochwalnymi ocenami (pochwal mój wiersz, a ja pochwalę twój).

To że wiersz był w warsztacie mnie nie przekonuje. Widocznie za krótko tam był albo że była tylko jego pierwsza część.

W drugiej częśći tworu mamy poziom żenująco niski w porównaniu do części pierwszej. Zbyt statycznie, bez czasowników, nic nie wnoszące anafory, powtórzenia znaczeniowe (w twardej oprawie i czerwonej okładki - takie rzeczy się kondensuje np. "do twardej okładki"). A "słowo trwalsze od ciała" trąci banałem i być może nieco patosem.

Proszę przemyśleć jeszcze raz swoje wypowiedzi, nalegam.
Trudno odpowiedzieć na koment pozbawiony sensu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



NIe obrażam tu nikogo. Co najwyżej obrażam oceny tego wiersza, nieuzasadnione moim zdaniem i mam prawo do tego. Ocena czyjejś oceny nie oznacza oceny tej osoby. Napisałem że ocena jest nieobiektywna i tyle. Nieobiektywność polega na handlu pochwalnymi ocenami (pochwal mój wiersz, a ja pochwalę twój).

To że wiersz był w warsztacie mnie nie przekonuje. Widocznie za krótko tam był albo że była tylko jego pierwsza część.

W drugiej częśći tworu mamy poziom żenująco niski w porównaniu do części pierwszej. Zbyt statycznie, bez czasowników, nic nie wnoszące anafory, powtórzenia znaczeniowe (w twardej oprawie i czerwonej okładki - takie rzeczy się kondensuje np. "do twardej okładki"). A "słowo trwalsze od ciała" trąci banałem i być może nieco patosem.

Proszę przemyśleć jeszcze raz swoje wypowiedzi, nalegam.
Trudno odpowiedzieć na koment pozbawiony sensu.

Ja rozumiem, że w weekendy się nie myśli, więc proszę poczytać w poniedziałek. Również nalegam.

A odpowiedzi na koment nie oczekuję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz właśnie z Warsztatu tu trafił ;) :P

Proszę komentować wiersz, a nie obrażać moich Czytelników.
Na poziom regulaminu proszę wrócić, koniecznie ;
Każde powtórzenie ma dla mnie znaczenie i sens (celowość).
Co to znaczy: "po pierwszej strofie mamy duże schody w dół" ?

NIe obrażam tu nikogo. Co najwyżej obrażam oceny tego wiersza, nieuzasadnione moim zdaniem i mam prawo do tego. Ocena czyjejś oceny nie oznacza oceny tej osoby. Napisałem że ocena jest nieobiektywna i tyle. Nieobiektywność polega na handlu pochwalnymi ocenami (pochwal mój wiersz, a ja pochwalę twój).

To że wiersz był w warsztacie mnie nie przekonuje. Widocznie za krótko tam był albo że była tylko jego pierwsza część.

W drugiej częśći tworu mamy poziom żenująco niski w porównaniu do części pierwszej. Zbyt statycznie, bez czasowników, nic nie wnoszące anafory, powtórzenia znaczeniowe (w twardej oprawie i czerwonej okładki - takie rzeczy się kondensuje np. "do twardej okładki"). A "słowo trwalsze od ciała" trąci banałem i być może nieco patosem.
"Krema" nie zgadzam się z tym TWA - Agaty wiersze często do mnie trafiają, natomiast w zamian od Agi nie dostaję plusów, mało mnie czyta - takie mam wrażenie, jeszcze mniej komentuje... nie osądzaj czytelników po komentarzach, dziwne rzeczy piszesz...
robisz zamieszanie - chyba nie jest zamierzone?
powyższy wiersz faktycznie czytałam w warsztacie, nie pamiętam czy cosiek tam pod nim zostawiłam, jestem tylko czytelnikiem - nie mam uprawnień krytyka, a Pani ma?
mogę swoje zdanie zamieścić i nie muszę wyjaśniać dlaczego.
proszę nie myśl, że chcę obrazić, bo nie chcę.

serdecznie pozdrawiam - Jola.

do Agaty :)))
misie widzi dobry wiersz.

serdecznie - Jola.
p.s.
właściwie byś coś u mnie też pokreśliła, tylko nie pisz swojej wersji mojego, bo będzie nie mojjj ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



NIe obrażam tu nikogo. Co najwyżej obrażam oceny tego wiersza, nieuzasadnione moim zdaniem i mam prawo do tego. Ocena czyjejś oceny nie oznacza oceny tej osoby. Napisałem że ocena jest nieobiektywna i tyle. Nieobiektywność polega na handlu pochwalnymi ocenami (pochwal mój wiersz, a ja pochwalę twój).

To że wiersz był w warsztacie mnie nie przekonuje. Widocznie za krótko tam był albo że była tylko jego pierwsza część.

W drugiej częśći tworu mamy poziom żenująco niski w porównaniu do części pierwszej. Zbyt statycznie, bez czasowników, nic nie wnoszące anafory, powtórzenia znaczeniowe (w twardej oprawie i czerwonej okładki - takie rzeczy się kondensuje np. "do twardej okładki"). A "słowo trwalsze od ciała" trąci banałem i być może nieco patosem.
"Krema" nie zgadzam się z tym TWA - Agaty wiersze często do mnie trafiają, natomiast w zamian od Agi nie dostaję plusów, mało mnie czyta - takie mam wrażenie, jeszcze mniej komentuje... nie osądzaj czytelników po komentarzach, dziwne rzeczy piszesz...
robisz zamieszanie - chyba nie jest zamierzone?
powyższy wiersz faktycznie czytałam w warsztacie, nie pamiętam czy cosiek tam pod nim zostawiłam, jestem tylko czytelnikiem - nie mam uprawnień krytyka, a Pani ma?
mogę swoje zdanie zamieścić i nie muszę wyjaśniać dlaczego.
proszę nie myśl, że chcę obrazić, bo nie chcę.

serdecznie pozdrawiam - Jola.

do Agaty :)))
misie widzi dobry wiersz.

serdecznie - Jola.
p.s.
właściwie byś coś u mnie też pokreśliła, tylko nie pisz swojej wersji mojego, bo będzie nie mojjj ;)


Jolu napisałaś szczerze co myślisz, a to bardzo cenne.
Moje wersje Twoich wierszy to tylko wskazanie kierunku.
Nie zawsze potrafię napisać co wg mnie jest w wierszu złe lub do poprawienia.
Podpieram się wtedy sprawdzonym sposobem pt."ja zrobiłabym to tak".
Dziękuję za szczery koment i dobre widzenie wiersza.
Pozdrawiam :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Najtrudniej jest się otworzyć Nie jestem szafą którą się wietrzy Najtrudniej jest się przyznać Nie jestem oskarżony Najtrudniej jest pokochać Nie jestem kochany Czyżby najtrudniejsze było za nami Nie, to trudno Nie trudno jest na próżno uciekać Nie trudno jest złościć i wściekać Nie trudno jest innych rozgrzeszać Jak łatwo powiedzieć kłamstwo Jak łatwo poczuć strach Jak łatwo udawać i grać A cóż w tym złego, poeta się dziwi I ja się dziwię z nim Przecież gra w uczciwego to najpiękniejsza gra Bo uczciwy to samo sumienie ma  
    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...