Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rutynowe zagłębienie w wieczór
w senność przegrywającą z listą
prozaicznych czynności na jutro
Kołysanka dla dorosłych

Kamil gdy zasypia, mówi
dobranoc mamusiu
i kontrowersyjnie dobranoc tato
(Ty zasypiający pół kilometra dalej)

Po zaśnieżonych kanałach
przeskakuję jak wystarszony zając
Kiedyś im ucieknę
z pewnością

Opublikowano

Początek słaby:
"w senność przegrywającą z listą " - ciężko się czyta i niepotrzebnie zatrzymuje (-ą ...-ą - wprowadza chaos foniczny)
Dziwne wtrącenie:
"Kołysanka dla dorosłych" - nie widzę logicznego powiązania z tym co wcześniej przeczytałem. Chodzi o to, że to co się czyta dalej powinno być następstwem powiązanym z tym co już się przeczytało - wiersz powinien być jak rzeka... Jak coś do niej wrzucisz - powstanie fala, która będzie dłucho płynęła wraz z prądem i nie może tak po prostu w pewnym momencie zniknąc...

"Kamil gdy zasypia, mówi" - nieprawidłowa wersyfikacja - właściwie cały wers do poprawy/przekształcenia

Zakończenie może pozostać - choć nie pasuje poziomem dosłowności do reszty wiersza.

Podoba mi się temat. Podoba mi się forma, ale postaraj się nie robić na przyszłość błędów głównie tych fonicznych...

Pozdrawiam serdecznie

PS. Gratuluję debiutu, ale to dopiero pierwszy krok, więc radzę wziąść się do roboty! ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...