Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dziecinada


Rekomendowane odpowiedzi

jak możesz tak bezkarnie kłamać leonardo
czy naprawdę wierzysz że wciąż możesz znikać
jak dziecko udawać że jesteś gdy cię nie ma

myślisz że ta zabawa może przywrócić młodość
już twoi wnukowie mają lepszy rozum
przecież wiem jak tańczą wojownicy w transie
i dokąd chodzą chłopcy w krótkich majtkach

potem miewasz koszmary i krzyczysz w ciemności
prawisz o kobietach oślepłych z nienawiści
i stworach niezrodzonych z wydłubanym okiem

jak po kamiennych schodach spadają argumenty
gdy codziennie wstępujesz na wojenne ścieżki
malujesz siwe skronie krwi czerwonej woskiem
przelewasz się jak meduza roztopiona w piasku

a furtka w ogrodzie otwarta na oścież i w nieładzie
porzucone narzędzia patrzę z tarasu jak szybko
płynie ciemność poudaję gdy będziesz że cię nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, ten klimat wiersza, czuję się jakbym czytał villanellę, i pewnie ten wiersz coś ma z villanelli. Ale mniejsza z tym, nie w tym rzecz, bo zaiste ten sposób tworzenia (ten styl, to obrazowanie, ta fabuła), to zaiste musi być samorodne zjawisko. Coś tam przejrzałem z przeszłych rzeczy pana, i nie mogę się nadziwić, jak w wieku emerytalnym można pisać tak nowatorsko. Wyjaśnienie jest proste, pewnie dlatego, że pisze pan po swojemu, i tylko po swojemu. Ale jakim cudem nie nasiąkł pan, że tak powiem klasycznym wierszem (tradycyjnymi wzorcami) nie mogę się nadziwić. Ja w ogóle jestem tego zdania, że lepiej coś robić po swojemu, choćby i bardziej, czy mniej nieudolnie, niż bardzo dobrze, czyli umiejętnie, czyli niewidocznie (widać, że jednak nie dla wszystkich niewidocznie) wtórować, jak właśnie niektórzy i to wcale nie w małej ilości robią. Ale pan, jeżeli nie coś więcej, to coś po prostu wie, a wie dlatego, że wyczuwa, co jakie powinno być, i takie to jest, albo do tego (ta pana twórczość) zmierza. Zmierza więc do ideału, ale też z ideałami tak jest, że są ideałami, dopóki się je nie osiągnie. Ale to też żaden problem, bo zawsze jakieś przyświecają, albo powinny przyświecać człowiekowi. Pytanie tylko – jakie? Czyli zależy, co dla kogo jest czymś istotnym. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W moim odczuciu nie ma mowy o mistyfikacji. Owo podejrzenie rodzi nuta absurdu zawarta w starości. Starość to jednak określenie złe, nietrafione a i stan przecież nie najlepszy, z którego uciekamy do czasu dzieciństwa mniej, bądź więcej świadomie obciążając tym otoczenie.
W wierszu odnajduję obraz matki. Czas choroby wymalowany absurdem (podkładane przez stres dziecinnienie jako sposób na przedłużenie azylu), niepokojem, cierpieniem. Odnajduję jej opuszczone obejście, porzucone w ogrodzie narzędzia i własną ciemność, która pędzi z zawrotną prędkością w kierunku strachu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • FROM VLADIMIR VYSOTSKY`S EARLY SONGS Z WCZESNYCH PIEŚNI WŁODZIMIRA WYSOCKIEGO   The early quasi-rogue songs by Vysotsky imitate the criminal folklore and therefore often include criminal slang, jargon and vulgarities, but despite all these features are real literary masterpieces. Their artistic value is beyond question. They are in all the splendour of his acting! Wczesne quasi-łobuzerskie pieśni Wysockiego naśladują kryminalny folklor i dlatego często zawierają kryminalny slang, żargon i wulgaryzmy, ale mimo to są prawdziwymi arcydziełami literackimi. Ich wartość artystyczna jest bezdyskusyjna. Są w całej okazałości jego aktorstwa! Vysotsky`s instructor of Russian literature in Drama School was Andrei Siniavsky, that very famous dissident of the 60s who was made to leave Russia for Paris. Siniavski used to invite student Vysotsky to share with him his supper at his flat and inspired him to write and perform the quasi-rogue songs. Maitre adored this genre of poetry. Nauczycielem literatury rosyjskiej w Szkole Teatralnej, gdzie uczył się Wysocki, był Andriej Siniawski, bardzo znany dysydent lat 60., który zmuszony był opuścić Rosję i udać się do Paryża. Siniawski zapraszał studenta Wysockiego na kolację do swojego mieszkania, żeby zainspirować go do pisania i wykonywania pół-błatnych (pół-kryminalnych, pół-bandyckich) piosenek. Maître uwielbiał ten gatunek poezji. Vysotsky as a singing poet grew from those hooligan`s poems which he wrote a lot and sang to his seven-string guitar to please the teacher who then hadn`t been a dissident yet. Vysotsky`s neigbour and senior friend (he was ten years older), Armenian Levon Kocharian guessed to record those songs and sold the reels. Thus, unexpectedly, Vysotsky became an unknown nationwide celebrity. People thought that the first songs by V. had been composed in a prison cell by a true criminal. They became the urban folklore very soon. Wysocki jako śpiewający poeta wyrósł z tych chuligańskich wierszy, które pisał wiele i śpiewał do swojej siedmiostrunowej gitary, aby zadowolić nauczyciela, który wówczas jeszcze nie był dysydentem. Sąsiad i starszy przyjaciel V. (był dziesięć lat starszy), Ormianin Lewon Koczarian, wpadł na pomysł, aby nagrać te piosenki i sprzedać szpule. W ten sposób, niespodziewanie, Wysocki stał się nieznaną w całym kraju gwiazdą. Ludzie myśleli, że pierwsze piosenki Wysockiego zostały skomponowane w celi więziennej przez prawdziwego przestępcę. Bardzo szybko stały się miejskim folklorem.       - Why have you, you pest, trimmed your nice eye-brow? - Why have you, you slut, put on your blue beret? - And to where have you, you whore, set off to go? Not gonna hide from me two tickets anyway!   Ćto że ty, zaraza, brow' siebie podbriła, Nu, dla ciego nadieła, padła, sinij swoj bieriet! I kuda ty, stier'wa, lyży nawostriła - Ot mienia nie skrojesz  ty w nash kłub wtoroj bilet!   Czemu ty, cholero, podstrzyżełaś lecco brwi? Dlaczego ty, draniu, nałożyłaś swój niebieski beret! A dokąd ty, kurwo, biorasz nogi za pas? Nie ukryjesz przede mną drugiego biletu do naszego klubu!   You know that I do dote on you, my darling, I am about to steal for you all day and night. But since lately I`ve begun to notice, why`ve I?, You seem to cheat on me too often, ain`t I right?   Znajesz ty, szto ja duszy w tiebie nie ciaju, Dla tiebia gotow ja dniom i noćju worować, - No w poslednieje wriemia ćtoj-to zamieciaju, Szto ty mnie stała sliszkom ciasto izmieniać.   Wiesz, że Cię ubóstwiam, Dla ciebie gotów jestem kraść dniem i nocą, - Ale ostatnio cokolwiek zauważam, Że zacząłaś mnie zbyt często zdradzać.   If it is but Kol`ka or even only Slavka, I won`t mind, cause they are bosom friends of mine, But if it is that Vit`ka, who lives on Per`yaslavka, I will break your legs, for fuck`s sake, so be stand by!   Jesli eto Kolka ili daże Sławka - Suprotiw towariszczew nie stanu vozrażać, No jesli eto Wit'ka s Małoj Pierjasławki - Ja ż tie nogi obłomaju, w Boga duszu mać!   Jeśli to Kolka, a nawet Slawka - Nie mam nic przeciwko moim towarzyszom, Ale jeśli to jest Wit`ka z Pierwszej Perjasławki - Połamię ci nogi, jak Boga kocham, kurwa mać!   You red-haired hussy, I gonna tell aloud, If you go on and wear your beret, I will let you go, but bury you from now In my chest, and order to cement it right away.   Ryżaja szaława, ot tiebia nie skroju: Jesli ty i dalsze budiesz svoj bieriet nosić - Ja tiebia nie tronu, a w dusze zaroju I prikażu zalić cemientom, sztoby nie razryć.   Ruda szmato, nie będę tego przed tobą ukrywać: Jeśli nadal będziesz nosić swój beret – Nie dotknę cię, ale pochowam cię w mojej duszy I każę zalać to cementem, żeby nie można było rozkopać .   And when summer comes, you will come back one day, But I`ll catch myself such a pretty chick, That you, bitch, will die of envy, and, by God’s grace, When you say `Forgive!`, I`ll never care for it!   A nastaniec leto - ty jeszcze wiernioszsia, Nu, a ja siebie takuju babu otchwaciu, Szto togda ty, stierw', ot zawisti zagnioszsia, Skażesz mnie: "Prosti!" - a ja plewać nie zachociu!   A gdy nadejdzie lato, jeszcze powrócisz, No cóż, zdobędę sobie taką kobietkę, Że wtedy ty, kurwo, umrzesz z zazdrości, Powiesz mi: "Przepraszam!" - ale będę miał cię w nosie!   PHILOLOGICAL COMMENTARY KOMENTARZ FILOLOGICZNY The poem contains some colloquial idioms and folksy pronunciations of the words. The latter ones include  stier'wa (palatalized `r`), stierw`(palatalized `w` minus vowel, a remnant of vocative) [from literary stierwa] ćtoj-to [from literary ćto-to] Suprotiw towariszczew [from literary Protiw towariszczej] Kolka, Wit`ka, Slawka are the informal variants of names Nikolai, Viktor and Vyacheslav  Wiersz zawiera kilka potocznych idiomów i ludowych wymow słów. Do tych ostatnich należą: 1) stier'wa (palatalizowane `r`), stierw` (palatalizowane `w` bez samogłoski, pozostałość wołacza) [od literackiego stierwa] 2) ćtoj-to [od literackiego ćto-to] 3) suprotiw towariszczew [od literackiego Protiw towariszczej] Kolka, Wit`ka, Sławka, są to nieformalne warianty imion Nikołaj, Wiktor i Wiaczesław Idiomy obejmują 1) lyży nawostriła (dosł. kierujesz narty) biorasz nogi za pas, uciekasz  2) plewać nie zachociu (dosł.nawet nie zechcę pluć) będę miał cię w nosie Idioms include 1) lyży nawostriła (lit. got her skis on [to flee, escape, t0 leave for]). 2) plewać nie zachociu (lit. won`t even spit on smbd.[don`t care about, don`t give a damn for smbd.) Idiomy obejmują lyży nawostriła (lit. kierujesz narty) biorasz nogi za pas, uciekasz  plewać nie zachociu (nawet nie zechcę pluć) będę miał cię w nosie  
    • @Natuskaa    Powyższy "(serniczek)" jest bardzo dobrym tekstem. Napisanym z pomysłem i wyśmienicie poprowadzonym. Zajrzałem więc z przyjemnością.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         Pozdrowienia.  
    • @iwonaroma Dziękuję Iwonko. 
    • przyroda  barwami zdobi spojrzenia  zachwala kolory  jak przekupka  na straganie kwiaty    obdarza słodyczą  usypia zmierzchem    odurzony  zamykam oczy  pejzaż myśli  unosi się we śnie  by powrócić  do życia świtem  chowając dla siebie  to co było... pomiędzy    1.2025 andrew 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Laura Alszerciii bo się księżyc zarumieni i wstyd się spali ;-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...