Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czas wichrzy myśli
nadlatują siermiężne listy

kochasz życie spróbuj żyć przeczytałam
żyję niczego nie udaję w czasie gdy Ty
lecisz do Calgary do Meksyku.
(a gdzież to a z kim to)

przyroda tam piękna żywa zieleń
nienaruszona rdzą jak to dotyka
moją fasolę o to nie pytasz bo pulsują
naiwności we wszystkich odcieniach

romantyzm wciąż wyznacza kierunki
a samolot nie chce wylądować pod niebem
do góry nogami

Opublikowano

Leo, generalnie - nie jest źle, ale - ponieważ to warsztat - pogrzebię Ci w wierszyku, a Ty nie musisz mnie posłuchać. Kłują mnie w oczy oczywistości oczywiste, czyli inwersje i dopowiedzenia. :)

czas wichrzy myśli,
nadlatują siermiężne listy.

kochasz życie? spróbuj żyć, przeczytałam.
żyję, niczego nie udaję, w czasie, gdy Ty
lecisz do Calgary, do Meksyku.
(a gdzież to?, a z kim to?)

przyroda tam piękna. żywa zieleń,
nienaruszona rdzą, jak to dotyka
moją fasolę. o to nie pytasz, bo pulsują
naiwności we wszystkich odcieniach.

romantyzm wciąż wyznacza kierunki,
a samolot nie chce wylądować w Borzęcinie.

nie opowiadaj o Calgary, opowiadaj o nas.
pieprzone pisanie po nocy.

Trochę humorku (chora fasola ) i sporo goryczy... Warto podrasować ten tekst:) Cieplutko, Para:)

Opublikowano

hm...przeczytałam
WYDAJE mi się, że Autor zaplątał się w
używaniu interpuncji, która zaczyna przysłaniać
tekst, zakończenie do wywalenia jak dla mnie
żadne słowo ciężkie- nie znaczy tyle, że wzbogaci
puentę. Jedna linijka ' romantyzm wciąż wyznacza
kierunki" jest do rozwinięcia i dobra
J. serdecznie

Opublikowano

Zastanawiam się nad słowem „siermiężny”, no i właśnie tylko w kontekście żartobliwym może to słowo funkcjonować w wierszu. A w ogóle koncepcja żartobliwa służy temu wierszowi i/bo uwydatnia ten temat, najogólniej mówiąc, kontynentalnego oddalenia, ale jakże więc po swojsku potraktowanego. Nawiasem mówiąc, czym bardziej coś jest tutejsze (miejscowe, lokalne), tym bardziej to jest światowe, a choćby dlatego że nie jest to coś zunifikowane/go/, a więc nijakie/go). Ale w końcu Ty jesteś, jak się mogę tylko domyślać, z Borzęcina, a być może i z tego Borzęcina skąd pochodzą dwaj wielcy literaci (dramaturg, i poeta), a może nawet to są wybitni współcześni twórcy. No więc przykładu daleko nie musisz szukać, i muszę powiedzieć, że jestem już bardzo usatysfakcjonowany Twoją twórczością. Chociaż wcale nie mówię, że nie może być jeszcze lepiej i jeszcze ładniej. Acz to, że to już jest w pewien sposób dobre i pięknie, to dopiero początek, to wyzwanie z którym się zmierzysz, albo i nie zmierzysz. A sama literatura, to przecież bardzo niewdzięczna pani i kusicielka. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam nowego gościa na kawałku swojej podłogi.

Nie jestem z Borzęcina, ale o rzut beretem od owego. Początkowo zaznaczyłam tam port lotniczy, później zrezygnowałam, aby nie być rozebraną:)... nie wiem , dobrze to, czy źle?

Powiedzmy, że to półmetek obcowania z literaturą, ale trudno się nie zgodzić, że lepiej zawsze być może, i za i przeciw literaturze, również.

Pięknie dziękuję za obszerny, konstruktywny komentarz, za ciepło o wierszu.

Pozdrawiam... Leo.
Opublikowano

A ja zastanawiam się, dlaczego spodobała mi się bardziej wersja bez tych wszystkich mróweczek w postaci kropek i przecinków... chyba dlatego, że rozpraszają.
Bardzo mi się podoba Twój pomysł na opisanie tematu, stwarza szeroki horyzont interpretacji. A zakończenie... bomba, niemalże mistrzostwo... dużo można się niego dowiedzieć o Autorce wiersza ;)
Pozdrawiam, Jas :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...