Henryk_Jakowiec Opublikowano 14 Lipca 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Powraca do mnie jak bumerang myśl o medalu w kolorze złota, laurowym wieńcu, Nagrodzie Nobla - czy temu winna jest spiekota? Znużenie myśli me zuboża i wszystko się po głowie mota a ja wciąż tkwię w alternatywie kto temu winien – ja czy słota? Na dwóch biegunach zawieszony z nosem na kwintę lub z głową w chmurach z huśtawką aury, z huśtawką formy - piszę o niczym, lecz czy o bzdurach?
Janusz_Ork Opublikowano 14 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Henryku, ja wprawdzie nie marzę o złocie i Noblu ale i mnie dokucza ta "zmienność aury i nastroju", ta ambiwalencja uczuć. I moim zdaniem ani spiekota ani słota temu niewinne. Tacy już jesteśmy (no może z nielicznymi wyjątkami), my, piszący. Serdecznie pozdrawia towarzysz w cierpieniach ducha. J
krzysztof marek Opublikowano 14 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 o bzdurach, o chmurach pisanie potrzebne - bo w głowie na klepkach uśpione marzenie - o cudach szlachetnych, niezbędnych do chleba - sięganych palcami do skrawka nadnieba - tam czeka nagroda za wierne czytania, więc pisz Przyjacielu, do końca pisania :) pozdrawiam wakacyjnie Heniu, troszkę nie w formie, co najmniej literackiej :))))
Danuta Duszynska Opublikowano 14 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 U Ciebie goraco, u mnie zimowo - przy piecyku sobie klikam - ale marzenia swoje mam, chocby odlegle od Nagrody Nobla. Rozumiem, ze tak wysoko nie mierzysz, ale my wierszokleci jestesmy marzycielami, czesto nierealnymi, pozdrawiam. Danuta /australijka/
Henryk_Jakowiec Opublikowano 14 Lipca 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kiedy siedzimy w barze sami, bez towarzystwa wchodzimy w sferę marzeń i błogich chwil lenistwa a stąd już do próżności zaledwie dwie przecznice by świat odczytał dotąd skrywane tajemnice bo kiedy łatasz pustkę gorzałką albo piwem bez uwierzytelnienia nie pojmiesz co prawdziwe a co wierutną bzdurą klepaną pod publiczkę gdy ociężała głowa dotyka popielniczkę. Pozdrawiam serdecznie.
Henryk_Jakowiec Opublikowano 14 Lipca 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Upał z duchotą w letnim duecie uprowadzili wenę poecie i z nią hasają po nieboskłonie a on w rozpaczy wyciąga dłonie bowiem bez weny jest jak bez ręki więc by się pozbyć wstydu, udręki, nie chcąc pokazać swojej niemocy gdzieś się ulotnił wczorajszej nocy ale powrócił nad samym ranem, bo noc przesączył wespół z barmanem pijąc za wenę, która nie wraca, on wrócił, w bety, legł i ma kaca. Pozdrawiam serdecznie :))))
krzysztof marek Opublikowano 14 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Kac nie huligan, świerzość dodaje, zwłaszcza gdy wolność egzamin zdaje - na każdym kroku każde pragnienia, Migiem kieruje do podniebienia :):):) do-pozdrawiam :)
pathe Opublikowano 14 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 podoba się przede wszystkim zręczne ukazanie ambiwalecji, która dręczy peela.
Henryk_Jakowiec Opublikowano 14 Lipca 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Gdybym to ja był w Australii to bym pewnie asów w talii jakiejś zgranej poszukiwał gdybym tam w pokera grywał albo z jakimś grubym sznurem gnał po trawach za kangurem, do tubylców gadał slangiem albo rzucał bumerangiem a ty jakie masz zajęcie, tu mi chodzi o zacięcie czyli hobby vel konika, który nie rży i nie bryka. Pozdrawiam serdecznie ze Starego Kontynentu :))))
Henryk_Jakowiec Opublikowano 14 Lipca 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Z tego wniosek, że popłaca mieć codziennie tego kaca bowiem niesie z sobą fory i od razu człowiek skory do wypitki i do jadła byle by się nie zakradła butelczyny pustej sztuka gdy się rano klina szuka więc przezornie po trzeźwości przepraszając wszystkich gości schowaj flaszkę choćby w siano by się nią wyleczyć rano. Pozdrawiam serdecznie :)))))
Henryk_Jakowiec Opublikowano 14 Lipca 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Człowiek od zawsze jest raczej w parze bo gdy się zjawi, gdy się ukaże to mama z tatą tak zwana para już od narodzin się bardzo stara aby ku temu się przysposobić by mu braciszka lub siostrę zrobić. Potem już w szkole siedzi się w parze i z kimś na przeciw w pobliskim barze a gdy do kogoś miętę się czuje to też się człowiek wtedy paruje więc jak tu widać na tym przykładzie życie się toczy w duo – układzie. Pozdrawiam serdecznie :)
krzysztof marek Opublikowano 14 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 dobry pomysł! schowam w sianie! lekkie będzie powitanie. a co dalej ? to niech będzie. tutaj, teraz, zawsze, wszędzie... ufam peuntom Twoich wierszy, nie ostatni i nie pierwszy! :) pozdrawiam arcy-wakacyjno-serdecznie :)))
Henryk_Jakowiec Opublikowano 14 Lipca 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Czy to lato czy to zima mnie się jakoś kac nie ima, głowa także mnie nie boli bowiem twardych alkoholi ja nie pijam, a jeżeli to kieliszek przy niedzieli za to nie pogardzam piwem czy to jasne, ciemne, siwe bowiem piwo z dużą pianką pite z żoną lub z kochanką, w samotności, z przyjacielem zawsze mnie czaruje chmielem a że ma metryczkę młodą dodatkową jest osłodą którą łykam jak dzierlatkę jedno w gardło, drugie w siatkę. Z wakacyjnym pozdrowieniem :)))
Pan_Biały Opublikowano 14 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Heniu jakaś zaduma się wdarła, egzystencjalizm, jest źdźbło powagi, tak trochę w innej konwencji napisany wiersz, ale podoba się na pytanie nie odpowiem, bo jest na podpuchę ;) najlepszego r
Henryk_Jakowiec Opublikowano 14 Lipca 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie rób ze mnie filozofa, bowiem do pokroju Kafki mam daleko, to jak sięgnąć do katedry z oślej ławki i zadumy także nie ma, raczej chyba spowolnienie kiedy myśl się mija z celem a byk kroczy po arenie i pobudza ostrym rogiem znudzonego matadora, który niczym na posadzie myśli – byle do wieczora bo gdy człek się zrelaksuje świeżym okiem świat ogarnie prysną niedorzecznych marzeń mętne wizje i męczarnie. Pozdrawiam wakacyjnie:)))
marek_cz. Opublikowano 16 Lipca 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Lipca 2010 taka to już spiekota że spada na ziemię kolorem złota nic więc dziwnego że w myśli zwrotnicę przestawia ego marzą się laury wieńce zabawa pisać dla aury tańczyć do rana :))) pozdrawiam, marek
Henryk_Jakowiec Opublikowano 19 Lipca 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kiedy parno i duchota a promienie słońca prażą jedni chłodzą się browarem inni zachwycają plażą lecz bez względu czy to piasek, czy schłodzona piwna piana nie odgonisz takich myśli co świdrują cię od rana a i nocą spać nie dają więc na gwiazdy zapatrzony śnisz na jawie sen o sławie bałwochwalczo rozmarzony stąd to właśnie te wawrzyny, te nagrody i medale i tak to wygląda z grubsza, dalej to już są detale. pozdrawiam serdecznie :))) HJ
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się