Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wybaczcie mi ale nie było mnie na tym forum prawie dziesięć miesięcy, po tak długim okresie z uwagi na nagły przypływ chęci i odrobinę wolnego czasu postanowiłem dodać swój tekst a także poczytać inne wiersze i wyrazić na ich temat opinię. Widocznie pech chciał, że pod jednym z wierszy wyraziłem opinię negatywną, bardzo uprzejmą bez czepliwości, gdyż nie znam osoby, która napisała ten wiersz ani jej wcześniejszej twórczości oceniłem tekst tak ja się powinno to robić bez żadnych uprzedzeń. Rewanż stał się niestety oczywistością ale trudno nie można wykluczyć, że nie dotyczył mnie jako osoba ale mojego wiersza co było by całkiem zasadne ale nie rozumiem dlaczego zostałem posądzony o przynależność do jakiegoś spisku mającego na celu dyskredytowanie prawdziwych talentów literackich. Fakt, że jestem na tym forum już kilka lat pociąga za sobą konsekwencje w postaci pozytywnych jak i negatywnych opinii ludzi, którzy na tym forum mają znacznie dłuższy staż lub zbliżony do mojego niemniej nigdy nie czułem się szczególnie rozpieszczany ani też przesadnie krytykowany a za to, że jest kilka osób, którym częściej podoba się to co pisze przepraszać nawet by nie wypadało. Może więc ktoś wyjaśni mi zaistniałą sytuacje i odpowie na pytanie czy jestem częścią jakiegoś większego spisku? Zawsze było by to jakieś nowe doświadczenie w życiu :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A co to wogóle za post Kasiu ?
Może trochę muzyki posłuchasz, podobno łagodzi obyczaje ;

Agatku, /tak do Ciebie mówią /
słyszałam, że łagodzi, ale czy to pewne?
bo wiesz węgiel i kaboszon... no nie wiem ;
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A co to wogóle za post Kasiu ?
Może trochę muzyki posłuchasz, podobno łagodzi obyczaje ;

Agatku, /tak do Ciebie mówią /
słyszałam, że łagodzi, ale czy to pewne?
bo wiesz węgiel i kaboszon... no nie wiem ;
1. Różnie mówią, to zależy kto.
2. W moim odczuciu - pewne.
3. E.G. + J.G. = burak
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Agatku, /tak do Ciebie mówią /
słyszałam, że łagodzi, ale czy to pewne?
bo wiesz węgiel i kaboszon... no nie wiem ;
1. Różnie mówią, to zależy kto.
2. W moim odczuciu - pewne.
3. E.G. + J.G. = burak

Atrakcyjnie to rozpisałaś - a Nać to pewnie będzie f jak Fever
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cóż... młoda generacja jest nadwrażliwa i umie jedynie wyciągać otwartą łapę :)

ps: super-tango to lilianna, król zonedów, więc chyba to nie taki anonimowy nick ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czemu ma służyć ta kolejna prowokacja? (tylko nie odpowiadaj :)

Wiedziałem, obudziłem się w IV RP. Dobrych wierszy, a tym bardziej opinii na Forum (jak

widać), tutaj Panie nie przeczytasz - tyle w ramach wyjaśnień :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jesteś, z całą pewnością
dopóki nie udowodnisz swojej niewinności, winien żeś absolutnie wszystkiego,
dowody w sprawie możesz przedstawić do godziny 00,
potem zostaniesz zlinczowany a następnie spalony na stosie
;)

ps. aha... i nie licz na to, że ktoś będzie analizował Twoje ' dowody'
wszak z góry wiadomo, że będą sfabrykowane
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jesteś, z całą pewnością
dopóki nie udowodnisz swojej niewinności, winien żeś absolutnie wszystkiego,
dowody w sprawie możesz przedstawić do godziny 00,
potem zostaniesz zlinczowany a następnie spalony na stosie
;)

ps. aha... i nie licz na to, że ktoś będzie analizował Twoje ' dowody'
wszak z góry wiadomo, że będą sfabrykowane
:)

Org się radykalizuje, kogo nie spalą, tego wywiozą :


Tymi taczkami to można Lectera wywieźć z Orgu.
--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Dzisiaj 13:56:42, napisał(a): Stefan Rewiński

:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jesteś, z całą pewnością
dopóki nie udowodnisz swojej niewinności, winien żeś absolutnie wszystkiego,
dowody w sprawie możesz przedstawić do godziny 00,
potem zostaniesz zlinczowany a następnie spalony na stosie
;)

ps. aha... i nie licz na to, że ktoś będzie analizował Twoje ' dowody'
wszak z góry wiadomo, że będą sfabrykowane
:)

Org się radykalizuje, kogo nie spalą, tego wywiozą :


Tymi taczkami to można Lectera wywieźć z Orgu.
--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Dzisiaj 13:56:42, napisał(a): Stefan Rewiński

:)))


Dlatego trzeba wprowadzić rządy autorytarne :D

:::)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jesteś, z całą pewnością
dopóki nie udowodnisz swojej niewinności, winien żeś absolutnie wszystkiego,
dowody w sprawie możesz przedstawić do godziny 00,
potem zostaniesz zlinczowany a następnie spalony na stosie
;)

ps. aha... i nie licz na to, że ktoś będzie analizował Twoje ' dowody'
wszak z góry wiadomo, że będą sfabrykowane
:)

Org się radykalizuje, kogo nie spalą, tego wywiozą :


Tymi taczkami to można Lectera wywieźć z Orgu.
--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Dzisiaj 13:56:42, napisał(a): Stefan Rewiński

:)))
hoho... cholewka....
czyżby wyłaniała się kasta nadspiskowców ?
hihi... chiba muszę nadrobić co nieco - żeby się załapać
też chcę być wożona 'karetą' !
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


żartujesz?
spisek, to spisek
spiskowcy są tajni, nie znają się nawzajem, nawet nie mają prawa wiedzieć, że spiskują,
ba! nawet nie mają prawa znać własnych nicków,
ta wiedza (operacyjna, rzecz jasna) jest zarezerwowana wyłącznie dla organów ścigania
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Org się radykalizuje, kogo nie spalą, tego wywiozą :


Tymi taczkami to można Lectera wywieźć z Orgu.
--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Dzisiaj 13:56:42, napisał(a): Stefan Rewiński

:)))
hoho... cholewka....
czyżby wyłaniała się kasta nadspiskowców ?
hihi... chiba muszę nadrobić co nieco - żeby się załapać
też chcę być wożona 'karetą' !
;)

To nie takie proste, zgodnie z zaleceniami, najpierw trzeba "przeczytać jakąś książkę" i popaść w recydywę niereformowalności ;) To ciężka harówka... ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hoho... cholewka....
czyżby wyłaniała się kasta nadspiskowców ?
hihi... chiba muszę nadrobić co nieco - żeby się załapać
też chcę być wożona 'karetą' !
;)

To nie takie proste, zgodnie z zaleceniami, najpierw trzeba "przeczytać jakąś książkę" i popaść w recydywę niereformowalności ;) To ciężka harówka... ;)
jedną? a jaką?
ja, osobiście, przeczytałam kilka
a recydywę mam na muminków - absolutnie niereformowalną
to za mało? ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie takie proste, zgodnie z zaleceniami, najpierw trzeba "przeczytać jakąś książkę" i popaść w recydywę niereformowalności ;) To ciężka harówka... ;)
jedną? a jaką?
ja, osobiście, przeczytałam kilka
a recydywę mam na muminków - absolutnie niereformowalną
to za mało? ;)

Przeczytałaś kilka książek... ?!
Nooo...to awansowałaś na "wykształciucha", który epatuje swoją wiedzą i podgryza zdrowy, wolny od myślowych obciążeń, rdzeń orga... ;) Taczki do wyboru, poza czerwonymi - rezerwacja !

P.S.
Chociaż, jakby cię tak prześwietlić, to nie ma w twoich lekturach, niczego o dupie, mostach i śliwkach...To ja się pytam - co to za książki... ? ;)

P.S.2
Na plus (taczki) można ci zaliczyć udział w aferze "majtkowej", czyli obecność na planie ekranizacji, klasycznego dramatu Stefana Szekspira "Romeo i Jolanta"...
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
    • @Berenika97 Bereniko. To Twoje komentarze są przepiękne. Dziękuję uśmiechami :):):)     @Alicja_Wysocka Al. Oj, potrafisz, potrafisz :) Ty jestes literacką bestią :)  W najlepszym tego słowa znaczeniu !!! Dziękuję za uroczy komentarz :) Polne słoneczniki Ci kładę u stóp :)     @Annna2 Aniu. Tak jest. Jak drzewo ! Dziękuję Aniu.    
    • @Migrena z tą prostotą to prawda, tak miało być dzięki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...