Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To właśnie takie noce pozwalają mi czuć,
że nie jestem sam w tej przestrzeni trwań,
że gasnę powoli i wolnym będąc już
spokojnie powracam w bezpieczną przystań.

Takie noce pozwalają mi trwać
w ciszy bez problemów piętrzących krzyków,
przyjdź chociaż raz, razem ze mną stań.
Trwaj przy mnie proszę chociaż do świtu.

To takie noce pozwalają by
oczy kamienne zaszkliły się łzami,
tak właśnie szukam w sobie tej resztki dobra -
płacząc samotnie ciemnymi nocami.

Opublikowano

Witaj Krzysiu.
Co chcesz powiedziec - przekazac czytelnikowi w swoim wierszu?
Czy jest Ci dobrze/bezpiecznie/, czy raczej zle, bo placzesz calymi nocami? Pytam, bo wiersz jest zaprzeczeniem stwierdzen: raz piszesz o spokojui bezpiecznej przystani, innym razem pragniesz drugiej osoby i placzesz, gdy ona nie przychodzi.
Moze warto przed napisaniem wiersza przemyslec i zakonczyc pleunta.
Nastepna sprawa to budowa wiersza. Jesli to ma byc wiersz rymowany, zakladam, ze wlasnie taki chciales napisac - to rymy maja byc od poczatku do konca, moze byc rym ab albo bc /pierwsza z druga linia albo druga z trzecia/ albo ad, bc -ten rym raczej rzadziej spotykany/.
Wiersz ma byc rytmiczny. Licz ilosc sylab, jesli masz wiecej niz osiem zrob przerwe posrodku na oddech tzw. sredniowka.
Sredniowka powinna byc na tej samej sylabie, np. Wiersz 13 zgl, sredniowka na 6 lub 7 sylabie, wiersz 12 zgl sredniowka na 6 sylabie.
Zajrzyj do Pana Tadeusza i policz sylaby, tam bedzie ich 13 i zawsze 13 i zawsze sredniowka na 7.
Li-two-Oj-czy-zno-mo-ja /przystanek na oddech/ ty-je-stes-jak-zdro-wie
Do 8 sylabowca nie potzrebna sredniowka.
Sprobuj przerobic swoj wiersz i wyslij mi na gg 9270457

Pozdrawiam, zycze zabawy z poezja, australijka Danuta

Opublikowano

Dziękuję Ci Danutko za komentarz i rozbudowaną opinię :)

[quote]Pytam, bo wiersz jest zaprzeczeniem stwierdzen: raz piszesz o spokojui bezpiecznej przystani, innym razem pragniesz drugiej osoby i placzesz, gdy ona nie przychodzi


Jest dokładnie tak, jak napisałaś. Piszę o nocach, a nie jednej nocy. Poza tym nie chcę się wpasowywać w szablony abab/abba itp. Nie chcę się tutaj bardziej rozpisywać i nazywać tego "stylem", bo jest to mój pierwszy wpis na tym forum :) Zresztą zdaję sobię sprawę z braku doświadczenia, jednak będę starał się z czasem udoskonalać pióro.

Pozdrawiam Cię serdecznie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...