Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

potwierdzam - potęgę marzenia mierzy się wysiłkiem woli ich spełnienia, bez tego są tylko rojeniami;
niby oczywistość - ale warto tę maksymę powtarzać;
- wiersz...nie pali, nie ziębi;
co do samego wstępu, jest powiedzenie, że gdyby w gębie rosły grzyby nie trzeba byłoby chodzić do lasu - rozumiem tak, iż pomiędzy "jasnością" a więc pożądanym pozytywem jest "zimno" i "nudno" - "zimno" rozumiem jako rodzaj wyłączenia, samotności, ale nie rozumiem pojęcia "nudno"...czyli jak?
bo mówi się, że człowiek inteligentny nie umie się nudzić, gdyż zawsze znajdzie sobie tysiąc sposobów na ciekawe spędzenie dnia i zawsze mu tego dnia brakuje...
to raczej przymiarka do wiersza, ale praca wewnętrzna trwa -
powodzenia!
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tytuł jest be, ale to na marginesie ;)

ten wiersz się skończył, zanim zdążył się rozwinąć ,
wyboldowane jest jak aperitif, wyostrza smak, zapowiada ucztę,
a te 'marzenia do niespełnienia' to taki -bach! koniec balu, i wynocha ;)
Opublikowano

Bez tego jednego wersu dużo lepiej (IMO);)

gdybyś mógł być jasnym dniem
swobodnie ubranym i sennym

chodzą po głowie pochmurne niedziele
dziury w ścianach zdążyły się zagoić
do futryn przyrosły czekaniem

podobno marzenia to ogromna potęga
jednak wciąż
zbyt mała by mogły się spełniać

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Jacusiu, to piękny wiersz.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jacuś, przypomniałeś powyższymi słowami piosenkę Marka Grechuty:     
    • @Simon Tracy Czytając ten wiersz, pomyślałam, że to dialog z literaturą, a konkretnie — z "Mistrzem i Małgorzatą" Bułhakowa. Przez długą chwilę czytam o bezradności, o piciu jako ucieczce, o poczuciu grzechu, który się nie odkupuje — i świat nagle rozpada się na rzeczywistość i coś znacznie bardziej groźnego. Kot, który mówi, cylinder, neseser skórzany — to wszystko dobrze ukryte znaki, które nagle eksplodują. Czy czarny kot to tylko kogoś pomocnik, czy jest wcieleniem czegoś większego i nieubłaganego? Bo "Szatan nie jedno nosi imię". Czy to fragment większego tekstu?
    • @andrew Zapach, o którym piszesz — to nie perfumy jutra, to oddech rzeczy, które jeszcze się nie wydarzyły, Bez makijażu jest najlepiej. Bo wtedy widzę prawdę Śliczne!   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      wojna to nie bajka, nawet gdy na drodze stoi "ku przestrodze"
    • @Migrena Zachwyciłeś mnie po raz enty, ale tym razem bardzo szczególnie. Z dużą wrażliwością dotykasz jednego z najbardziej subtelnych paradoksów współczesności – bliskości na odległość. Zafascynowała mnie ta fizyczność doświadczenia, które z definicji jest wirtualne. Z zimnych nośników informacji zrobiłeś przedłużenie zmysłów. Kiedy piszesz, że „litery płyną jak ciepła rzeka” albo że piksele są „zaklęciami wchodzącymi pod skórę” - dokonujesz alchemii. Sprawiasz, że czuje się ciepło urządzenia jako ciepło drugiego człowieka. „Dotknąć bez dotykania” – pokazujesz, że wyobraźnia i empatia potrafią być potężniejszymi narzędziami poznania niż sam wzrok czy dotyk. Napisałeś liryczny dowód na istnienie duszy w cyfrowym świecie. Każdy, kto kiedykolwiek czuł szybsze bicie serca na widok powiadomienia na ekranie - odnajdzie w nim siebie. Jest intymny, delikatny i pełen szacunku do drugiego człowieka – tej „drugiej samotności”, która nasłuchuje po drugiej stronie łącza. Autor książki "Samotność w sieci" powinien się od Ciebie uczyć. Powtórzę się - jestem zachwycona!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...